Sprawa szubienic znów umorzona
Prokuratura Okręgowa w Katowicach umorzyła postępowanie w sprawie manifestacji narodowców z 2017 r., podczas której powiesili zdjęcia europosłów na szubienicach. – Brak znamion czynu zabronionego – argumentuje.
Śledztwo dotyczyło pikiety pod hasłem „Stop współczesnej Targowicy”, która odbyła się pod koniec listopada 2017 r. Kilkudziesięciu członków Ruchu Narodowego Regionu Śląsko-Zagłębiowskiego, Młodzieży Wszechpolskiej – Okręgu Śląskiego, Górnośląskiego Stronnictwa Narodowego i ONR Brygady Górnośląskiej (Narodowe Katowice) zebrało się pod pomnikiem Wojciecha Korfantego w Katowicach. Tam na rozstawionych szubienicach powiesili zdjęcia Danuty Jazłowieckiej, Danuty Hübner, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery, Róży Thun i Michała Boniego. To europosłowie Platformy Obywatelskiej, którzy poparli w Parlamencie Europejskim rezolucję wyrażającą zaniepokojenie proponowanymi zmianami w polskim sądownictwie.
„Pokojowy happening”
Narodowcy przekonywali pod pomnikiem Korfantego, że szubienica to najlepsza kara dla europosłów PO, i nawet gdy minister Jan Szyszko wytnie wszystkie drzewa w Polsce, to szubienic nie zabraknie. Pikiecie przyglądali się policjanci, ale nie podjęli interwencji. Twierdzili, że spotkanie przebiegało spokojnie.
Pod koniec 2019 r. prokurator Iwona Skrzypek, zastępca szefa Prokuratury
Okręgowej w Katowicach, umorzyła śledztwo w tej sprawie. Uznała (w zastępie referenta sprawy), że pikieta narodowców była pokojowym happeningiem politycznym nawiązującym do zdarzenia z 1794 r. utrwalonego na obrazie J.P. Norblina „Wieszanie zdrajców” (wówczas mieszkańcy Warszawy pojmali targowiczan i powiesili ich. Na tych, którym udało się uciec, wydano wyroki śmierci i na szubienicach powieszono ich portrety). Prokurator Skrzypek uznała, że akcja narodowców była „pokojowym happeningiem politycznym”.
Pokrzywdzeni politycy PO złożyli zażalenie na tę decyzję, a Sąd Okręgowy w Katowicach w lutym stwierdził, że trudno mówić, iż akcja narodowców była „pokojowym happeningiem politycznym”. Decyzja o umorzeniu została uchylona, a sędziowie kazali śledczym uzupełnić materiał dowodowy. W ostatnich miesiącach przesłuchano kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji oraz Straży Miejskiej zabezpieczających manifestację.
Władza im sprzyja
W poniedziałek rzeczniczka Prokuratory Okręgowej w Katowicach, Marta Zawada-Dybek, poinformowa
ła, że śledztwo prowadzone w sprawie manifestacji narodowców zostało ponownie umorzone. – Prokurator wykonał wszystkie czynności wskazane przez Sąd Okręgowy w Katowicach, który uchylił poprzednie postanowienie o umorzeniu śledztwa. Przeprowadzona po wykonaniu uzupełniających czynności całościowa analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego wykazała, iż w sprawie zasadne jest umorzenie postępowania. Podstawą umorzenia jest brak znamion czynu zabronionego – poinformowała rzeczniczka.
Wydane postanowienie nie jest prawomocne. Według naszych informacji decyzję o umorzeniu postępowania podjął referent sprawy, prokurator Adam Piotrowski.
Była już europosłanka Julia Pitera przyznaje, że nie jest zaskoczona takim obrotem spraw. – Umorzenie tej sprawy to kolejny argument, który utwierdza niebezpieczne środowiska o ich bezkarności. Poziom ich arogancji doskonale było widać 11 listopada. Mają jednak powodu ku takiemu zachowaniu, widzą, że władza im sprzyja – mówi Julia Pitera.
+