Pociąg regionalny szybszy od IC
Porannym pociągiem regionalnym z Poznania do Szczecina jedzie się 4,5 godz. A Intercity – pół godziny dłużej.
Od niedzieli obowiązuje nowy rozkład jazdy pociągów. Spółki chwalą się, jakie to nowości i udogodnienia przygotowały dla pasażerów. Skrzętnie ukrywają wycięte pociągi, skrócone trasy, wydłużone czasy przejazdu. A takich kwiatków jest sporo.
Bo remonty
Np. pokonanie 210 km na trasie z Poznania przez Szamotuły do Szczecina pociągi potrzebują od czterech do pięciu godzin.
Poranny IC Przemyślanin jedzie niemal 5 godz. Regionalny dokładnie 27 minut krócej. Bilet na ten pierwszy, ale wolniejszy, kosztuje 40 zł, bilet na ten drugi, ale szybszy, jest... tańszy – tylko 33 zł.
Radosław Śledziński z PKP PLK tłumaczy, że wydłużony czas jazdy IC spowodowany jest remontem linii. – Remonty nie usprawiedliwiają takich absurdów jak to, że pociąg regionalny, który zatrzymuje się na każdej stacji, jedzie pół godziny krócej od teoretycznie szybkiego Intercity. Czy taka oferta może zachęcić ludzi do podróży koleją? – pyta Piotr Malepszak, ekspert ds. infrastruktury kolejowej.
Ile wynosi „nieco”?
Z kolei na trasie z Poznania do Warszawy ktoś ułożył rozkład jazdy tak absurdalnie, że po godz. 5 jadą do stolicy dwa pociągi w odstępie 14 minut, podobnie jest po godz. 12 i 16. A w innych częściach dnia nie jedzie żaden.
Ale co ciekawsze, najszybszy pociąg jedzie teraz 2 godz. i 53 minuty. Przed remontem trasy do Warszawy jechał 2 godz. 32 minuty.
Z kolei w Olsztynie od lat słyszeli, że po zakończeniu inwestycji na trasie do stolicy dojazd zajmie „nieco ponad dwie godziny”. Ile wynosi to „nieco”? Najszybszy pociąg IC jedzie teraz 2 godz. i 27 min. Ale trzeba uważać, bo jest też jadący 3 godz. i 9 minut. W poprzednim rozkładzie „rekordowy” przejazd do Warszawy wynosił 2 godz. 31 min.
PKP Polskie Linie Kolejowe tłumaczą to dodatkowo wynikłymi kłopotami technicznymi.
Ciekawym przypadkiem jest też nowy pociąg TLK Karłowicz. Podróż nim z Radomia do Zakopanego trwa sześć godzin. Ale jeszcze przez tydzień w Krakowie trzeba przesiadać się do zastępczego autobusu. I wtedy podróż z przesiadką w autobus jest o 45 minut krótsza.