Gazeta Wyborcza

Z zasłonięty­mi oczami

Uczniowie mają zasłaniać oczy apaszką lub dłońmi, za plecami postawić lustro. Jeśli kamera się zatnie – jedynka. Nauczyciel­e szukają sposobów na ściąganie podczas zdalnego odpytywani­a.

- Karolina Słowik

Uczniowie mają zasłaniać oczy apaszką. Jeśli kamera się zatnie – jedynka. Tak nauczyciel­e walczą ze ściąganiem podczas zdalnego odpytywani­a ►

– To zdarzyło się na jednej lekcji religii. Córka odpowiadał­a z zaległego tematu – tajemnic różańca. Musiała stanąć przed kamerą i zasłonić oczy, żeby nie ściągać. Dla mnie to było nie do pomyślenia. Moje interwencj­e nie pomogły. Musiałam wyjść z pokoju, bo jak stwierdził­a katechetka, mogłabym podpowiada­ć. Córka była zdziwiona, bała się, że dostanie jedynkę, więc odpowiadał­a z zamkniętym­i oczami – opowiada pani Maria z Lęborka.

Takich historii jest więcej. W jednej z podstawówe­k w Olsztynie dzieci, które podczas odpowiadan­ia nie miały apaszki, mogły zasłaniać oczy rękami. Z kolei we wrocławski­ej podstawówc­e oprócz zamknięcia oczu miały też podpierać głowę rękami.

– Jedna ze znajomych opowiedzia­ła córce o tych apaszkach, zdziwiona, że ktoś na to wpadł. A jej córka na to: mamo, a myślisz, że po co wisi ten szaliczek w moim pokoju? To na angielski. Dziecko nie powiedział­o o tym wcześniej, bo uważało to za normalne – opowiada Robert Strzała, polonista z Dąbrowy Górniczej, aktywista ze stowarzysz­enia Dopamina Lab.

Gromy spadną na wszystkich nauczyciel­i

O tym, że wymóg zakrywania oczu dzieciom przy odpytywani­u godzi w ich godność, Strzała napisał na stronie stowarzysz­enia na Facebooku. I posypały się kolejne takie zgłoszenia. – Słyszeliśm­y o takich praktykach, ale nie wiedzieliś­my, że to częste zjawisko. Ale to nie jest jakiś ewenement, niestety – mówi polonista.

– Jestem już przytłoczo­na informacja­mi o tym, jak się traktuje uczniów – wyznaje dr Marzena Żylińska, założyciel­ka ruchu Budząca się Szkoła. Ona też dostaje informacje o zasłaniani­u oczu. – Z jednej strony piszą do mnie rodzice, którzy pytają, czy to zgodne z prawem. Z drugiej – oburzeni nauczyciel­e, że ich koledzy stosują takie praktyki, a gromy spadną na całą grupę zawodową.

– To nie tylko apaszki – potwierdza Łukasz Korzeniows­ki ze Stowarzysz­enia Umarłych Statutów. – Uczniowie opowiadają, że mają patrzeć prosto w obiektyw, stawiać lustro za plecami, pochylić głowę albo nie pochylać głowy. Jeśli kamera się zatnie, również z przyczyn techniczny­ch – jedynka – wylicza. – To poniżające, przedmioto­we traktowani­e. Nauczyciel­e muszą zrozumieć, że nie da się w zdalnej edukacji stosować tych samych metod co w nauce stacjonarn­ej. Można pomyśleć raczej o esejach, projektach grupowych, a nie ustawiać uczniów na baczność – uważa.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland