Izera z fabryki w Jaworznie
Spółka Electromobility Poland ogłosiła, że fabryka polskiego samochodu elektrycznego Izera powstanie w Jaworznie. Pierwsze pojazdy z taśm zakładu mają zjechać w 2024 r.
Fabryka polskiego samochodu elektrycznego Izera powstanie w Jaworznie. Inwestycja ma kosztować 5 mld zł
We wtorek minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, przedstawiciele spółki ElectroMobility Poland, Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, miasta Jaworzna i Lasów Państwowych podpisali memorandum o współpracy przy przygotowaniu terenu pod budowę pierwszej w Polsce fabryki samochodów elektrycznych. Budowa inwestycji ma się rozpocząć w III kwartale 2021 r. – Lokalizacja fabryki na Śląsku to nie przypadek, to tutaj bije przemysłowe serce Polski. Tutaj są ogromne tradycje przemysłowe i niezwykły etos pracy. Fabryka Izery to odpowiedz na atuty Śląska i technologiczne wyzwania przyszłości, wpisze się też w sprawiedliwą transformację regionu śląskiego – powiedział minister Kurtyka.
12 tys. miejsc pracy
Przyznał też, że w fabryce pracę znajdzie 3 tys. osób, a kolejne 12 tys. miejsc pracy ma powstać u dostawców i kooperantów Izery. Zapowiedział też, że produkcja polskiego samochodu elektrycznego rozpocznie się w 2024 r., czyli rok później, niż planowano jeszcze kilka miesięcy temu. Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland przyznał, że spółka rozważała prawie 30 lokalizacji dla budowy fabryki Izery. – Ważna była nie tylko możliwość zbudowania fabryki, ale też odpowiedniego zaplecza logistycznego i stworzenie parku dostawców w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu. Jaworzno daje największy potencjał w tym zakresie, stąd po dokładnych i szczegółowych analizach wskazaliśmy właśnie to miejsce – przyznał. Z kolei Paweł Silbert, prezydent Jaworzna, zwrócił uwagę, że dla miasta budowa fabryki to korzyść nie tylko w postaci miejsc pracy i dodatkowych wpływów do budżetu, ale także „naturalny element strategii” przyjętej przez samorząd.
Ile polskości w Izerze?
Fabryka będzie zlokalizowana na 118-hektarowej działce, należącej do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. – Tu, na terenie KSSE, funkcjonuje znaczna część firm produkujących komponenty do samochodów. Nasi inwestorzy mogą stać się partnerami Izery i pomóc w tworzeniu lokalnego łańcucha dostaw – powiedział Janusz Michałek, prezes KSSE. – Lokalizacja fabryki Izery w województwie śląskim wydaje się racjonalnym wyborem – w tym regionie funkcjonuje Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, liczne węzły komunikacyjne (autostrady A1 i A4), region posiada bogate tradycje w sektorze motoryzacyjnym (m.in. zakłady FCA Poland w Tychach i Opel Manufacturing Poland w Gliwicach), jak również dostęp do wykwalifikowanej kadry. Ponadto, w sąsiednim województwie dolnośląskim rozwija się największa w Europie fabryka ogniw litowo-jonowych koreańskiego koncernu LG Chem – mówi Jan Wiśniewski z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Czy Izerę będzie można nazwać w ogóle polską marką samochodów? Jan Wiśniewski wyjaśnia, że we współczesnym przemyśle motoryzacyjnym w przypadku wielu modeli samochodów trudno ze 100-proc. pewnością określić ich „pochodzenie”. – Międzynarodowa kooperacja technologiczna jest zjawiskiem powszechnym, a pojazdy Izery nie będą pod tym względem wyjątkiem. Na czele zespołu projektantów stoi co prawda Polak, Tadeusz Jelec, ale reprezentuje on włoskie studio Torino Design. Z kolei partnerem technologicznym Izery jest niemiecki EDAG Engineering. I co szczególnie istotne, platformę pojazdu również dostarczy koncern zagraniczny, który, jak do tej pory, nie został ujawniony. Co więcej, nie znamy szczegółów konstrukcyjnych zapowiadanych samochodów, jednak jest mało prawdopodobne, żeby pozostałe komponenty Izery były w 100 proc. produkowane w Polsce – zaznacza Wiśniewski.
Jaworzno wygrało z Rudą Śląską
W sierpniu informowaliśmy, że jednym z miejsc branych pod uwagę w kontekście lokalizacji fabryki Izery była też Ruda Śląska (tereny po kopalni Polska-Wirek oraz tereny Huty Pokój). Ostatecznie kandydatura ta miała zostać odrzucona ze względu na zbyt małą powierzchnią jak na potrzeby planowanego zakładu.
Dwa miesiące później Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”, w rozmowie z „Wyborczą” potwierdził, że już podczas jednego ze spotkań rządowo-związkowego zespołu ds. restrukturyzacji górnictwa usłyszał od ministra Kurtyki, że najpoważniejszą kandydaturą do budowy fabryki samochodów elektrycznych jest właśnie Jaworzno.