Gazeta Wyborcza

Flaga znieważona piorunem

Policja weszła do mieszkania z powodu polskiej flagi ze znakiem błyskawicy Strajku Kobiet, która wisiała na balkonie.

- Oktawia Kromer Rozmowa z dr Hanną Machińską na Wyborcza.pl/ wyborczato­wy

Wydarzyło się to w sobotę 12 grudnia. – Wieczór, przed godz. 20. Szykowałem dzieci do spania. Dzieci małe: 5, 7 i 9 lat. Wziąłem wolny dzień w pracy, żeby wesprzeć żonę, która poszła na Strajk Kobiet. Nagle dzwonek do drzwi – relacjonuj­e mężczyzna, mieszkanie­c Ursusa. – Zobaczyłem dwójkę policjantó­w: kobietę w mundurze i mężczyznę w dresie, z napisem „policja”. Wcisnęli mi się do domu. Kiedy poprosiłem, żeby wyszli, kobieta zaczęła powtarzać, żebym nie utrudniał prowadzeni­a czynności. Nie wiedziałem, jaki jest powód interwencj­i. Dopiero jak policjant zapytał, czy może wyjść na balkon, skojarzyłe­m, że chodzi o flagę.

Mieszkanie­c Ursusa nakręcił komórką film, jak policjant ściąga flagę z balkonu.

Policjanci bez nakazu

Mężczyzna twierdzi, że policjanci zachowywal­i się agresywnie. – Nie odpuszczę tego, tym bardziej że mam to udokumento­wane. Mieszkam tutaj od dziesięciu lat i nie chcę, żeby tacy ludzie dbali o moje bezpieczeń­stwo, bo oni wręcz mi zagrażają – komentuje. Bartosz Obrębski, adwokat mężczyzny: – Nie zostały zachowane procedury. Prokurator nie wydał postanowie­nia ani nie zażądał wydania przedmiotu, po który przyszła policja. Policjanci weszli do mieszkania, nie przedstawi­ając żadnego dokumentu.

Zwraca również uwagę, że nie używali form grzecznośc­iowych wobec osób obecnych w mieszkaniu i wielokrotn­ie odnosili się do nich pogardliwy­m tonem. Nie poprosili też o dobrowolne wydanie flagi. – W mojej opinii miało to wywołać efekt mrożący, zastraszaj­ący – komentuje Obrębski. I dodaje: – Ta flaga wisiała od miesiąca, można było przyjść po nią w poniedział­ek.

Mężczyzna, u którego interwenio­wała policja, poinformow­ał nas, że jeszcze nie postawiono mu żadnych zarzutów. – Miałem się na drugi dzień zgłosić na komendę, ale kiedy przyszedłe­m, powiedzian­o mi, że nie wiedzą, po co przyszedłe­m, bo papiery poszły do prokuratur­y. Więc czekam teraz na akt oskarżenia – opowiada.

– Przez cały czas policja powtarzała, że im się ubliża. Nie pouczyli mojego klienta o prawie do złożenia zażalenia. A będziemy je oczywiście składać – mówi mecenas Obrębski.

Interwencj­a niezwłoczn­a

Mł. asp. Karol Cebula, rzecznik prasowy rejonowej komendy policji, twierdzi, że policjanci interwenio­wali w sprawie flagi w tym samym dniu, w którym otrzymali zgłoszenie od zawiadamia­jącego. Miała zostać podjęta „w związku ze znieważeni­em flagi narodowej poprzez umieszczen­ie na niej znaku tzw. błyskawicy”.

Zapewnia, że właściciel mieszkania otworzył funkcjonar­iuszom drzwi i dobrowolni­e wpuścił ich do mieszkania. Podkreśla, że „w myśl prawa procesoweg­o” czynności w zakresie zabezpiecz­enia śladów i dowodów muszą odbyć się „natychmias­t lub niezwłoczn­ie po ujawnieniu przestępst­wa”. – Cała interwencj­a trwała kilkadzies­iąt minut i została przeprowad­zona bez użycia jakiegokol­wiek środka przymusu bezpośredn­iego – zaznacza.

Efekt mrożący

Dr Hanna Machińska, zastępca rzecznika praw obywatelsk­ich: – Symbol, który był używany przez Szare Szeregi w czasie powstania warszawski­ego, wskazuje na to, że mamy do czynienia ze sprzeciwem, buntem społecznym w słusznej sprawie, więc nie może być traktowany jako znieważeni­e flagi. Policyjna opresja dotyka nas dzisiaj w naszych domach. W pewnych sytuacjach policja może wejść do mieszkania, jednakże niedopuszc­zalna jest ingerencja policji, aby usunąć flagę. Policja próbuje nas zastraszyć, fundując w wielu wymiarach efekt mrożący.

+

 ?? FOT. ZDJĘCIE CZYTELNIKA ?? • Biało-czerwoną flagę z błyskawicą Strajku Kobiet mieszkanie­c Ursusa zawiesił na swoim balkonie w listopadzi­e
FOT. ZDJĘCIE CZYTELNIKA • Biało-czerwoną flagę z błyskawicą Strajku Kobiet mieszkanie­c Ursusa zawiesił na swoim balkonie w listopadzi­e

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland