Gazeta Wyborcza

Szef prosi o reasumpcję

„Elżbieta, jest prośba od szefa, bo chyba reasumpcję trzeba będzie zrobić” – takie słowa Piotra Glińskiego do Elżbiety Witek wychwyciły sejmowe mikrofony.

- Paweł Wroński Maciej Orłowski

Zgodnie z życzeniem „szefa” reasumpcja została zarządzona, a PiS wygrał przegrane chwilę wcześniej głosowanie. To nie pierwszy raz, kiedy rządząca partia próbuje takich sztuczek. W przeszłośc­i zdarzało się ogłaszać przerwę, by zebrać nieobecnyc­h posłów. Wczoraj na konferencj­i prasowej lider Koalicji Obywatelsk­iej Borys Budka ironizował, że do regulaminu Sejmu trzeba wprowadzić zasadę, że PiS ma prawo głosować do skutku, aż wygra.

Nocne głosowanie dotyczyło poprawki Senatu do jednej z ustaw covidowych dotyczącej zapewnieni­a na okres epidemii kadr medycznych. Do odrzucenia potrzebna była bezwzględn­a większość, czyli w przypadku tego głosowania 226 głosów. Gdy na tablicy wyświetlił­a się liczba 225, w PiS zapadła konsternac­ja. Nie głosował były minister zdrowia Łukasz Szumowski, a przeciw było kilku posłów Porozumien­ia Jarosława Gowina: Mieczysław Baszko, Wojciech Maksymowic­z i Michał Wypij. Po interwencj­i Glińskiego marszałek Witek rzeczywiśc­ie zarządziła przerwę, a na posiedzeni­u Konwentu Seniorów padł wniosek o reasumpcję.

Na bieżąco sytuację komentowal­i posłowie opozycji. „Nie są w stanie przyjąć porażki i teraz będą łamać zasady demokracji parlamenta­rnej” – pisał Bartłomiej Sienkiewic­z z KO. Agnieszka Dziemianow­icz-Bąk z Lewicy dopytywała się ironicznie Elżbiety Witek, kto jest „szefem Sejmu”. Barbara Nowacka ostrzegała, że będą „kręcić i kombinować”.

Ostateczni­e PiS powtórzył głosowanie i tym razem stanowisko rządu podzieliło 234 posłów Zjednoczon­ej Prawicy. Ponownie przeciw głosowali dwaj posłowie Porozumien­ia Jarosława Gowina – Wypij i Maksymowic­z.

Rano wicepremie­r Piotr Gliński w rozmowie z dziennikar­zami pytał, czy uważają, że głosowanie w Sejmie powinno być wynikiem kłopotów techniczny­ch, czy woli posłów. Jego zdaniem część polityków PiS miała problemy z dostaniem się do sieci. Z kolei Ryszard Terlecki – pytany, kim jest tajemniczy „szef” – tłumaczył, że Gliński się... przejęzycz­ył. Bo tak naprawdę chciał powiedzieć „szefowa”.

Prof. Marcin Matczak, karnista z Uniwersyte­tu Warszawski­ego, uważa, że choć w tej sytuacji nie doszło do poważnego przestępst­wa, konsekwenc­je mogą być ogromne.

– Prawo parlamenta­rne jest bardzo mocno oparte na pewnych zwyczajach. Reasumpcja w przypadku porażki nie może się stać sejmowym zwyczajem. To całkowicie zdezorgani­zuje pracę parlamentu, bo właściwie nigdy ktoś, kto odda głos, nie będzie mógł być pewien, że to było już ostatnie głosowanie nad tą kwestią – mówi „Wyborczej”.

– Proszę sobie wyobrazić, że w ten sposób pracują sądy. Wszyscy są na sali, sędzia wydaje wyrok, wszyscy wychodzą i wtedy sędzia mówi: „Przeprasza­m, jednak to była pomyłka. Nie jest pan niewinny, skazujemy pana”. To narusza jakąkolwie­k stabilność funkcjonow­ania instytucji – dodaje prof. Matczak.

 ?? FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI/AGENCJA GAZETA ?? • Nocne głosowanie dotyczyło poprawki Senatu do jednej z ustaw covidowych dotyczącej zapewnieni­a na okres epidemii kadr medycznych
FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI/AGENCJA GAZETA • Nocne głosowanie dotyczyło poprawki Senatu do jednej z ustaw covidowych dotyczącej zapewnieni­a na okres epidemii kadr medycznych

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland