Gazeta Wyborcza

Śledczy znów polegli na Giertychu

Kolejna porażka prokuratur­y ścigającej Romana Giertycha. Sąd każe zwrócić komputery i dokumenty zabrane z jego kancelarii.

- Tomasz Nyczka, Piotr Żytnicki

Kancelarię adwokacką Giertycha i jego dom przeszukan­o w październi­ku. Akcję koordynowa­ło wrocławski­e CBA. To wtedy skonfiskow­ano przedmioty należące do Giertycha.

– Sąd w Poznaniu uwzględnił zażalenie na przeszukan­ie mojej kancelarii i nakazał natychmias­towy zwrot wszystkich komputerów i dokumentów – poinformow­ał na swoim Twitterze Giertych. Jednocześn­ie zapowiada: – Czekamy jeszcze na przyszłoro­czną pewnie decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie dotyczącą dokumentów objętych tajemnicą adwokacką zabranych z domu.

Giertych przypomina też, że w tej drugiej sprawie decyzję miał podejmować 3 grudnia sędzia Igor Tuleya, ale został zawieszony przez Izbę Dyscyplina­rną SN.

To kolejna z serii porażek prokuratur­y. Jej zdaniem były wicepremie­r uczestnicz­ył w wyprowadze­niu ponad 92 mln zł z firmy dewelopers­kiej Polnord. Jego zatrzymani­e miało być akcją pokazową, bo Giertych nie szczędzi krytyki obecnej władzy. Jest też adwokatem wielu polityków związanych z PO. Zarzuty odczytano mu w szpitalu, gdy nie był tego świadomy (podczas zatrzymani­a stracił przytomnoś­ć).

Prokuratur­a zakazała mu wykonywani­a zawodu adwokata. Nakazała wpłacić 5 mln zł poręczenia majątkoweg­o. Na początku grudnia poznański sąd uchylił decyzję prokuratur­y. Stwierdził, że Giertych nie jest podejrzany­m w śledztwie, bo nie doszło do skuteczneg­o postawieni­a mu zarzutów – nie można ich odczytywać osobie nieprzytom­nej. Zdaniem sądu takie działanie jest bezprawne i nieetyczne. A dowody nie wskazują na to, że były wicepremie­r popełnił przestępst­wo.

l

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland