Przyłębska zmienia skład na RPO
Żaden przepis nie uprawnia prezesa TK do dowolnej zmiany już wyznaczonego składu sędziowskiego. Taka manipulacja jest bezprawna – uważa Adam Bodnar. W poniedziałek TK może usunąć go ze stanowiska RPO.
Planowana na poniedziałek rozprawa będzie dziewiątym terminem rozpoznawania sprawy zainicjowanej przez posłów PiS. Od przeszło pół roku Julia Przyłębska co kilka tygodni odwołuje rozprawy i wyznacza kolejne terminy. Wiele wskazuje na to, że tym razem rozprawa się odbędzie, a TK usunie ze stanowiska RPO Adama Bodnara.
Trybunał ma ocenić przepis ustawy o RPO, który nakazuje: rzecznik pełni obowiązki do czasu wyboru następcy. Według PiS jest niekonstytucyjny, a mandat Bodnara wygasł we wrześniu, gdy dobiegła końca jego pięcioletnia kadencja. „Po tym czasie wykonywanie przez RPO obowiązków urąga godności i godzi w doniosłość tego urzędu” – napisali w swoim wniosku do TK posłowie.
Bodnar pozostaje na stanowisku, bo Sejm i Senat od ponad pół roku nie zdołały powołać nowego rzecznika. Właśnie planowana jest kolejna próba, z którą zbiega się rozprawa przed TK. W połowie tygodnia Sejm głosami PiS może wskazać na to stanowisko posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, który stał za wnioskiem do TK o zaostrzenie ustawy aborcyjnej. Żeby zostać RPO, będzie potrzebował jeszcze akceptacji Senatu. Ale TK może wpłynąć na przyszłe wydarzenia w parlamencie, określając np., co zrobić, gdy nie udaje się wybrać rzecznika, a nikogo nie ma na tym stanowisku.
Kilka dni temu TK poprosił RPO, żeby w poniedziałek w Trybunale – z powodu pandemii – stawiła się tylko jedna osoba. Widać więc, że przygotowuje się do przeprowadzenia rozprawy. RPO zwykle reprezentowali przed TK jego pełnomocnicy. Tym razem Bodnar wybiera się osobiście. „Skupię się przede wszystkim na znaczeniu art. 80 Konstytucji RP” – zapowiedział.
„Każdy ma prawo wystąpić do RPO z wnioskiem o pomoc w ochronie swoich praw naruszanych przez władzę” – mówi konstytucja. Według Bodnara przerwanie ciągłości urzędu RPO zagrozi ochronie praw obywatelskich.
Przewodniczącą składu, który wyda wyrok, jest prezes TK Julia Przyłębska. Za stołem sędziowskim towarzyszyć jej będą wyłącznie osoby wybrane do TK przez PiS. Projekt orzeczenia przygotuje sprawozdawca, były poseł PiS Stanisław Piotrowicz. Jeszcze jako poseł zarzucał Bodnarowi, że występuje „przeciwko własnemu rządowi”.
Bodnar wystąpił o wyłączenie z rozpoznawania sprawy Przyłębskiej
i Piotrowicza, a także Justyna Piskorskiego, ale TK się na to nie zgodził. Teraz rzecznik złożył kolejny wniosek o wyłączenie Przyłębskiej. Zarzuca jej, że dopuściła się bezprawnej manipulacji składem sędziowskim. W marcu ze składu zniknął prof. Uniwersytetu Wrocławskiego Rafał Wojciechowski. Jego miejsce zajął Bartłomiej Sochański – niegdyś adwokat, były radny PiS ze Szczecina. O zmianie Bodnar nie został oficjalnie poinformowany – dowiedział się o tym ze strony TK.
Prezes TK może zmienić skład, gdy np. sędziemu wygasł mandat albo wyłączono go z rozpoznawania sprawy. Żaden z tych przypadków nie zachodzi w sprawie RPO.
Swój wniosek o wyłączenie Przyłębskiej – ze względu na wagę sprawy – Bodnar przekazał prezydentowi, prokuratorowi generalnemu i pierwszej prezes SN, bo to oni – współdziałając – mogą zainicjować czynności dyscyplinarne wobec Przyłębskiej. Ale taki scenariusz jest nierealny.
„Wydanie ewentualnego orzeczenia i jego publikacja w Dzienniku Ustaw będzie skutkowało zakończeniem pełnienia przeze mnie obowiązków RPO” – napisał w liście do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego Bodnar. W środę rzecznik ma przedstawiać w Senacie informację o działalności RPO. Zapowiedział już, że może nie mieć takiej możliwości.
W środę Bodnar ma przedstawiać w Senacie informację o działalności RPO. Zapowiedział, że może już nie mieć takiej możliwości
l