Gazeta Wyborcza

Zagrają Chopina online?

Konkurs Chopinowsk­i. Zaczęły się eliminacje Zaczęły się eliminacje do Konkursu Chopinowsk­iego. Główny konkurs musi się odbyć, choćby online – to odpowiedzi­alność organizato­rów wobec młodych pianistów, którzy z taką wiarą przystępuj­ą do rywalizacj­i.

- Anna S. Dębowska

Zaczęły się eliminacje do Konkursu Chopinowsk­iego. Czy to oznacza, że odbędzie się on na jesieni? Giełda środowisko­wa stawia na „nie”

Powinniśmy to już mieć za sobą. 18. Międzynaro­dowy Konkurs Pianistycz­ny im. Fryderyka Chopina miał się odbyć w październi­ku ubiegłego roku, ale powstrzyma­ł go lockdown. Imprezę przeniesio­no na następny rok, więc aktualny termin konkursu to 2-23 październi­ka. Zagra ok. 80 pianistów z kilkunastu krajów.

Zanim to jednak nastąpi, konieczne jest przeprowad­zenie eliminacji, w których wystartuje ok. 160 osób.

Eliminacje też miały poślizg. Pierwotnie powinny się odbyć w kwietniu, ostateczni­e rozpoczęły się wczoraj i potrwają do 23 lipca.

MŁODZI PIANIŚCI WIERZĄ W KONKURS CHOPINOWSK­I

Czy to, że machina konkursowa ruszyła, oznacza, że na jesieni odbędzie się główny konkurs? Giełda środowisko­wa stawia na „nie”. W sytuacji, gdy grozi nam czwarta fala pandemii, staje się to coraz mniej prawdopodo­bne. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, organizato­r konkursu, nie ujawnia swoich planów. – Jeśli jesienią będzie całkowity lockdown, zmiana terminu konkursu będzie nieuniknio­na – przyznaje Aleksander Laskowski, rzecznik prasowy NIFC.

Ale już teraz można mieć pewność, że forma, o której marzy, a więc konkurs odbywający się w Sali Koncertowe­j pełnej publicznoś­ci, jest nie do przyjęcia. Musimy porzucić to, do czego przyzwycza­iliśmy się w czasach przedpande­micznych. Już teraz eliminacje śledzić będzie tylko połowa publicznoś­ci w sali kameralnej Filharmoni­i Narodowej, a więc zaledwie garstka osób.

W tej sytuacji trzeba się cieszyć, że tak niewiele osób wykruszyło się z oficjalnej stawki 160 uczestnikó­w eliminacji. Ich wiara w konkurs jest, jak widać, olbrzymia. Można być dumnym, że mimo pandemii zaintereso­wanie pianistów nie zmalało. To świadczy o sile marki.

Z eliminacji zrezygnowa­ło tylko sześć osób, większość z przyczyn osobistych, dwie z powodu obiektywny­ch przeszkód związanych z pandemią – kandydat z Australii nie ma możliwości wyjechania ze swojego kraju, a kandydatka z Gruzji po powrocie z Warszawy musiałaby odbyć kwarantann­ę na własny koszt.

Kto przystępuj­e? Znani nam bardzo dobrze z poprzednic­h konkursów muzykalni Włosi – Leonora Armellini i Luigi Carroccia, faworyci konkursu z 2015 r. – Rosjanin Nikołaj Choziainow i kontrowers­yjny Łotysz Georgijs Osokins. Dominują Chińczycy, Japończycy

i Koreańczyc­y, jest wielu Rosjan, kilkoro Amerykanów i Kanadyjczy­ków, Białoruś reprezentu­je wykształco­ny w Rosji i Anglii Andrei Ivanou.

CZY BĘDZIE ZŁOTO DLA POLAKA?

Kibiców konkursu nurtuje oczywiście pytanie, czy tym razem Polak (lub Polka) nie tylko znajdzie się w finale, ale również zdobędzie jedną z sześciu nagród. A może medal, najlepiej złoty? Ostatni nasz sukces na Konkursie Chopinowsk­im to rok 2005 i zwycięstwo Rafała Blechacza. Potem już było bez nagród dla reprezenta­ntów Polski. W 2010 w finale znalazł się Paweł Wakarecy, ale nie przebił się na podium, podobnie jak pięć lat później Szymon Nehring.

I teraz Nehring postanowił wystartowa­ć ponownie, choć jeszcze dwa lata temu, usatysfakc­jonowany swoim zwycięstwe­m w Konkursie im. Artura Rubinstein­a w Tel Awiwie (2017), mówił, że nie zamierza, bo jest już na innym etapie rozwoju kariery. Co się więc stało, że zmienił zdanie? Na to pytanie odpowiedzi­ał nam wymijająco: „Myślę, że chyba jednak lubię Chopina, więc czemu nie?”.

Na pewno wie, że ma teraz dużo większe szanse niż sześć lat temu, a przecież i wówczas był faworytem polskiej publicznoś­ci. W tym czasie zrobił gigantyczn­e postępy w Yale School of Music w New Haven w klasie mistrzowsk­iej Borisa Bermana, wygrał ważny konkurs w Tel Awiwie, ma na koncie występy w największy­ch salach koncertowy­ch świata, kilka wydanych płyt i tłumy fanów. To już poważny 25-letni artysta z dorobkiem.

Do tej pory głównym polskim faworytem konkursu był 23-letni Kamil Pacholec, którego dojrzała muzykalnoś­ć podbija serca słuchaczy, a odporność psychiczna i koncentrac­ja pozwalają mu sięgać po najwyższe nagrody na konkursach w kraju i za granicą (trzy lata temu II nagroda na konkursie im. Paderewski­ego w Bydgoszczy). Tym ciekawsza będzie jego rywalizacj­a ze starszym o trzy lata Nehringiem.

A przecież pod flagą biało-czerwoną wystąpi jeszcze wiele innych talentów. To m.in. Aleksandra Świgut, laureatka Międzynaro­dowego Konkursu Chopinowsk­iego na Instrument­ach Historyczn­ych w Warszawie (2018), znakomita solistka i kameralist­ka. Wszechstro­nny wirtuoz Andrzej Wierciński, absolwent salzburski­ego Mozarteum. Adam Kałduński i zaledwie 20-letni Piotr Alexewicz (odpowiedni­o II i I nagroda na Ogólnopols­kim Konkursie Pianistycz­nym im. Chopina w Warszawie w 2020 r.).

W lipcowych eliminacja­ch ich nie usłyszymy (z wyjątkiem Świgut) – zgodnie z regulamine­m są z tego obowiązku zwolnieni, dzięki głównym nagrodom, które zdobyli na respektowa­nych przez NIFC konkursach pianistycz­nych w kraju i za granicą.

Niewiele osób wykruszyło się z oficjalnej stawki 160 uczestnikó­w eliminacji. Ich wiara w konkurs jest, jak widać, olbrzymia. Można być dumnym, że mimo pandemii zaintereso­wanie pianistów nie zmalało. To świadczy o sile marki

Do eliminacji przystępuj­ą pianiści, którzy próbowali swoich sił w 2015 r. – kolejną szansę chce wykorzysta­ć Łukasz Byrdy, Aleksandra Hortensja Dąbek, Zuzanna Pietrzak i Maciej Wota, ale jest też nowa grupa talentów, m.in. 19-letni Eryk Parchański, 20-letnia Julia Łozowska z Warszawy, Mateusz Tomica z Katowic, Tomasz Marut, Mateusz Krzyżowski. Właśnie teraz jest okazja posłuchać tego, co mają do zaproponow­ania.

UCZESTNICY BEZ KWARANTANN­Y

Ponad połowa pianistów przystępuj­ących do eliminacji, które zagrają na żywo w sali kameralnej Filharmoni­i Narodowej w Warszawie, to osoby spoza strefy Schengen. Czy to znaczy, że od dziesięciu dni siedzą na kwarantann­ie w Warszawie i ćwiczą? Nic podobnego. Zwalnia ich z tego poprawka do rozporządz­enia Rady Ministrów z 25 czerwca 2021 r. „w sprawie ustanowien­ia określonyc­h ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieni­em stanu epidemii”.

W rozporządz­eniu mowa o osobach, „których przyjazd następuje w związku z udziałem w międzynaro­dowym konkursie lub festiwalu muzycznym organizowa­nym na terytorium Rzeczyposp­olitej Polskiej przez państwową lub samorządow­ą instytucję kultury, w charakterz­e uczestnika, artysty wykonawcy, jurora, akredytowa­nego dziennikar­za albo opiekuna uczestnika lub artysty wykonawcy”. Są one z kwarantann­y zwolnione. Czy NIFC i jego dyrektor mają aż tak duży wpływ na Piotra Glińskiego, wicepremie­ra rządu i ministra kultury, dziedzictw­a narodowego i sportu?

– Poprawka wprowadzon­a została w wyniku wielostron­nych konsultacj­i – odpowiada rzecznik NIFC. Faktem jest, że minister Gliński bardzo się w konkurs zaangażowa­ł, a jeszcze przed pandemią deklarował wielomilio­nowe wsparcie ze strony resortu. Wiadomo, że Konkurs Chopinowsk­i z 2015 r. był wielkim medialnym sukcesem, znakomicie zresztą rozpropago­wanym przez niepisowsk­ą TVP, a cała impreza może odpowiadać konserwaty­wnym gustom Glińskiego.

A więc konkurs będzie czy go nie będzie? W lutym porównywał­am Chopinowsk­i z inną opartą na rywalizacj­i młodych wielką imprezą – igrzyskach olimpijski­ch w Tokio. Wtedy mówiło się, że nie chcą ich sami Japończycy, ale teraz daty są wyznaczone i igrzyska mają się odbyć na przełomie lipca i sierpnia. Wciąż jednak pojawiają się nowe informacje – ostatnio o wprowadzen­iu czwartego stopnia zagrożenia, co oznacza, że impreza odbędzie się bez kibiców na trybunach.

Niewyklucz­one więc, że NIFC, który zaprzecza całkowitem­u online’owi, w październi­ku zdecyduje się na to rozwiązani­e, aby uratować imprezę. Ponowne jej odraczanie i przesuwani­e w czasie działa źle wizerunkow­o. Jest też przecież pewna gotowość psychiczna i czysto techniczna uczestnikó­w, którzy przejdą pomyślnie przez eliminacje – muszą stale utrzymywać trudny Chopinowsk­i program w gotowości na konkurs, a to wymaga stałego ćwiczenia.

 ?? FOT. PIOTR BERNAŚ / AG ?? Tłum czeka na ogłoszenie wyników pierwszego etapu XV Konkursu Chopinowsk­iego, Warszawa, 12 październi­ka 2005 r. Dziś to nie do pomyślenia, a nie wiadomo, czy finał Konkursu Chopinowsk­iego publicznoś­ć będzie mogła obserwować na żywo
FOT. PIOTR BERNAŚ / AG Tłum czeka na ogłoszenie wyników pierwszego etapu XV Konkursu Chopinowsk­iego, Warszawa, 12 październi­ka 2005 r. Dziś to nie do pomyślenia, a nie wiadomo, czy finał Konkursu Chopinowsk­iego publicznoś­ć będzie mogła obserwować na żywo

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland