Kogo wygumkuje poseł Suski
Panie prezesie Jarosławie Kaczyński! Nie wiem, czy Pan wie, że przewodniczący sejmowej komisji kultury przeredagował przygotowaną przez Koalicję Obywatelską uchwałę z okazji 45-lecia Komitetu Obrony Robotników, gumkując z niego m.in. nazwiska Jana Józefa Lipskiego oraz Jacka Kuronia.
Tak, tego samego Lipskiego, którego bibliografię sporządziła Pana matka Jadwiga Kaczyńska – jego współpracowniczka i przyjaciółka z Instytutu Badań Literackich. Miała nadzieję, że dzięki temu jego dorobku z historii Polski nie da się wygumkować. Nie doceniła jednak posła Suskiego.
Nie, nie wygląda na to, że Suski sam przeredagował uchwałę. Obaj wiemy, że ceni Pan wiele jego zalet, ale akurat inteligencja do nich nie należy. Samo umieszczenie go na czele komisji kultury świadczy o dużym poczuciu humoru z Pana strony.
W żaden sposób nie oskarżam Pana, że to z Pana inspiracji Suski wygumkował Lipskiego i Kuronia. Z tego, co wiadomo, Pan w tym czasie był zajęty przekupywaniem posłów i zawieraniem koalicji z osobami marnej reputacji, po to tylko, by PiS mógł utrzymać większość. Zapewne ktoś inny podsunął Suskiemu ten pomysł, przedstawiając Lipskiego, żołnierza Szarych Szeregów i bohatera powstania warszawskiego, jako niebezpiecznego lewaka z PPS; o Kuroniu nie wspomnę. Zwalczanie lewactwa to wszak imperatyw działania Suskiego i Pana ugrupowania.
Chyba jednak Pan by do tego nie odpuścił. Wszak Jan Józef Lipski należał do najbliższych przyjaciół Pana matki. To on – inicjator Listu 59 sprzeciwiającego się zawarciu w konstytucji „niezłomnego sojuszu z ZSRR” – wprowadzał Pana i Lecha Kaczyńskiego do działalności opozycyjnej. To on zapraszał na spotkania KOR, na którym – jak Pan złośliwie twierdzi – Kuroń zajął Pana krzesło. Chyba mu Pan to już jednak wybaczył, bo słyszałem, że składa Pan kwiaty na grobie Kuronia na Powązkach.
Suski tego po prostu nie wie, podobnie jak przygniatająca większość posłów z PiS, którzy mu na komisji basowali. Zapewne rozbawił ich dowcip, gdy Suski zaproponował, aby do uchwały dołączyć nazwisko Wojciecha Jaruzelskiego. Ale czy Pan nie dostrzega dysonansu, gdy Jan Józef Lipski zrównywany jest z gen. Jaruzelskim? Czy to nie obraża także pamięci Pana matki?
Zwracam uwagę, że gdy ktoś taki jak Suski wygumkuje z historii Jana Józefa Lipskiego, to po części wygumkuje i Pana matkę, i Pana brata, i Pana. Kto wówczas będzie przypominał, że w końcu lat 70. zachowywał się Pan przyzwoicie. Zanim nie zniszczył Pana pierścień władzy, był Pan po stronie tych nielicznych marzycieli, którzy wierzyli w Polskę demokratyczną, praworządną i walczyli o przestrzeganie praw człowieka. A może teraz chodzi o to, by zapomnieć?
+
Panie Kaczyński, obaj wiemy, że ceni Pan wiele zalet Marka Suskiego, ale akurat inteligencja do nich chyba nie należy