Ostateczny atak PiS na sądy
– Czystka w sądach – ta rewolucja ma taki cel. To ostatnia instytucja, która hamuje władzę – tak eksperci oceniają zapowiedzi prezesa PiS
W sobotę rano na stronie RMF24.pl ukazał się blisko godzinny wywiad, którego Jarosław Kaczyński udzielił Krzysztofowi Ziemcowi.
Kaczyński zapowiedział m.in. spłaszczenie struktury sądowej – likwidację sądów rejonowych, a zamiast nich utworzenie sądów okręgowych i ich filii. Zamiast sądów apelacyjnych powstaną sądy regionalne (ale będzie ich mniej). Ich kompetencje będą z kolei rozszerzone kosztem Sądu Najwyższego, który ma być mniej liczny niż dziś.
Nie będzie też Izby Dyscyplinarnej. – Trzeba opanować tę anarchię, która dziś panuje w polskich sądach, i trzeba zlikwidować te instytucje, które się nie sprawdziły. A Izba Dyscyplinarna się nie sprawdziła – powiedział Kaczyński.
Zapowiedział też, że nie będzie weryfikacji sędziów, „chyba że chodziłoby o jakieś ciężkie przypadki dyscyplinarne”.
Czystka w sądach
Co na to środowiska prawnicze? Nikt z naszych rozmówców nie ma wątpliwości, jaki jest cel tych zmian.
– Czystka w sądach – ta rewolucja ma taki cel. To ostatnia instytucja, która hamuje władzę – mówi prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jej zdaniem samo wprowadzenie dwóch szczebli zamiast trzech jest zgodne z konstytucją, bo konstytucja mówi o co najmniej dwóch instancjach.
– Ale gorzej, gdy spojrzymy na szczegóły, np. petentowi będzie się oferować możliwość wyboru sądu na położony gdzie indziej niż właściwy, gdzie np. czas rozpatrywania spraw jest krótszy. A to już może nie być zgodne z konstytucją (art. 45), bo sprawy ma rozpatrywać sąd właściwy miejscowo. Może też rodzić podejrzenia o żonglowanie właściwością sądu – mówi prof. Rakowska-Trela. Tym samym powstanie też pytanie o niezależność sądów i bezstronność wydanych przez nie orzeczeń.
Ma też wątpliwości co do „elastycznego przydzielania” sędziów poprzez delegowanie ich np. do I instancji w zależności – jak wynika z deklaracji – od obciążenia sprawami. – Jedną z konstytucyjnych gwarancji niezależności i niezawisłości sędziowskiej jest to, że sędzia jest nieprzenaszalny. W moim przekonaniu taki pomysł stoi w sprzeczności z tą zasadą – mówi.
W przypadku pomysłu na SN – chodzi o jego neutralizację, sprowadzenie do roli atrapy, jaką odgrywa obecny TK, czyli wydawanie wyroków zgodnie z zapotrzebowaniem politycznym.
Weryfikacja sędziów?
Wbrew zapewnieniom Kaczyńskiego może dojść do prób weryfikacji sędziów. Nie chodzi tylko o tych, którzy mają zarzuty dyscyplinarne za niezależność od władzy i odwagę orzeczniczą (to już ponad 150 osób według analiz OKO.press). Wystarczą drobne zabiegi, np. aby wszyscy sędziowie musieli stanąć przed neo-KRS w sprawie decyzji, gdzie kto ma orzekać.
Reforma nie przyspieszy też postępowań, ale zwiększy bałagan.
– Spraw i sędziów będzie tyle samo, tylko zmienią się sygnatury i pieczątki – co będzie wymagało sporo czasu, który pracownicy sądów i sędziowie będą musieli poświęcić na tworzenie nowych rejestrów i przepisywanie spraw zamiast na sądzenie. To kadry, finansowanie i budynki powinny iść za potrzebami i liczbą spraw, a nie odwrotnie – mówi prof. Rakowska-Trela.
– Po pięciu latach „reformowania” wymiaru sprawiedliwości postępowania przed sądami trwają średnio o 67 proc. dłużej. To pokazuje porażkę rządzącej ekipy – mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Podkreśla, że nie przedstawiono żadnych dowodów na usprawnienie postępowań sądowych dzięki tej operacji.
Czy takie zmiany strukturalne są zgodne z prawem unijnym? – Mamy to przetestowane na przykładzie zmian w SN. Jeśli zmiany będą wykorzystywane do politycznych czystek lub represji, to będziemy je kwestionować przed europejskimi trybunałami – zapowiada.
Na zapowiedzi Kaczyńskiego natychmiast zareagowała opozycja uliczna. Czy będą społeczne protesty, jeśli projekt trafi pod obrady? – Jesteśmy gotowi – mówi Jakub Karyś, szef KOD.
Strajk Kobiet: – O tym, jak ważna jest dla nas niezależność sądownictwa, dawałyśmy i damy świadectwo zawsze, gdy będzie potrzeba. Najbardziej bolesnym przykładem jest sprawa aborcji i „wyroku” TK w ub.r. – mówi Marta Lempart z OSK. Na najbliższy piątek 22 października OSK zapowiada protesty rocznicowe.