Fundacje apelują o nowe okienko w PIT-ach Miliony dla potrzebujących
Beneficjenci chcą usprawnienia procesu przekazywania kwot z 1 proc. Po zmianach wprowadzonych w ubiegłym roku przez Ministerstwo Finansów przestał on być transparentny, a podopieczni fundacji skarżą się na braki we wpływach. Komu przekazują 1 proc. Polac
Problem z 1 proc. jest znany od ubiegłego roku. Pod koniec lipca 2020 r. Ministerstwo Finansów podjęło decyzję dotyczącą zmiany sposobu wypłaty środków. Pałeczkę od urzędów skarbowych, które dotąd zajmowały się rozliczaniem wpłat, przejęło Centrum Kompetencyjne Rozliczeń w Bydgoszczy. W praktyce oznaczało to, że fundacje otrzymały jeden zbiorczy przelew, a nie – jak dotąd – kilka z różnych urzędów skarbowych.
Można powiedzieć, że to kwestia wygody, ale jest druga strona medalu. Taka zmiana pozbawiła kontroli nad środkami osoby, którym przekazujemy 1 proc.
– Nie mamy informacji o tym, pod jaki urząd skarbowy podlega podatnik, który zdecydował się nam podarować 1 proc. podatku, ani jego danych osobowych. Postronnych może dziwić, dlaczego chcemy znać nazwiska osób, które przekazały nam swój procent. Czy to próba inwigilacji? Ciekawość? Nie, lecz czynników, które wzmagają w nas chęć poznania danych darczyńcy, jest kilka – mówi Agnieszka Jóźwicka, mama pięcioletniego Olinka, który wskutek komplikacji urodził się w stanie ciężkim w 27. tygodniu ciąży. Koszt miesięcznej rehabilitacji oscyluje wokół 8-16 tys. zł.
Nasz 1 proc. ma długą drogę do pokonania
Dla mamy chłopca najważniejsza jest kontrola nad prawidłowym procesem przekazywania środków.
– Podatnik wpisuje nasze dane do PIT-u, później te dane idą do urzędu skarbowego darczyńcy, następnie urząd wysyła informację do Centrum Rozliczeń w Bydgoszczy, a ono do fundacji, które przypisują dane kwoty na subkonta podopiecznych. Przy takim łańcuchu osób i instytucji łatwo o zgubę. W momencie gdy wiemy, że podatek przekazał nam znajomy, bo to zadeklarował, i nie widzimy wpłaty na subkoncie, możemy zacząć poszukiwania. Bez tego nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy wszystkie spodziewane wpłaty do nas docierają – zauważa Jóźwicka.
Szacuje, że z ubiegłorocznych wpłat przekazanych jej synkowi brakuje około 14 tys. zł. Z rozmów z podopiecznymi różnych fundacji wynika, że czasem chodzi nawet o 30-40 proc. wpłat.
Skąd to wiadomo? Podopieczni odnotowali rok do roku mniejsze wpływy przy podobnych działaniach marketingowych. To się wcześniej nie zdarzało. Wpłaty co rok były większe.
– Usiłowaliśmy przekonać ministerstwo do powrotu do starych zasad. Założyłam grupę „Poszukiwacze 1%”, w której wraz z innymi beneficjentami podatku i ich opiekunami zastanawialiśmy się, jakie podjąć działania. Napisałam pismo do ministra finansów, w którym apelowałam o wyjaśnienia dotyczące „zaginionych pieniędzy” za rok miniony, oraz prosiłam o przywrócenie informacji o urzędach skarbowych, z których pochodzą wpłaty. Niestety, bezskutecznie – dodaje Jóźwicka.
Beneficjenci chcą nowego okienka w PIT-ach
Teraz z apelem do ministerstwa zwróciła się fundacja Avalon.
– Rok temu prosiliśmy o przywrócenie informacji o urzędach, ale ministerstwo się do prośby nie przychyliło. W obecnym, w odpowiedzi na głosy naszych podopiecznych, ponownie wnioskujemy do ministra finansów. Tym razem prosimy o wprowadzenie okienka w druku PIT, dzięki któremu sam darczyńca mógłby zdecydować o tym, czy wyraża zgodę na udostępnienie danych podopiecznemu, którego wspiera – mówi Krzysztof Dobies, dyrektor generalny fundacji Avalon.
Dodaje, że obecna sytuacja naraża organizacje pozarządowe, ale także system administracji podatkowej, na coraz częstsze zarzuty o brak transparentności w mechanizmie przekazywania wpłat z 1 proc.
– W tym roku lista celów szczegółowych liczyła 555 tys. 186 wpłat. Błędy pojawiły się w 22 tys. wpłat. Brak dostępu do narzędzia, które umożliwiłoby weryfikację, wpływa na to, że częściej pojawiają się zarzuty o brak transparentności w mechanizmie przekazywania wpłat 1 proc. W efekcie ma to też negatywny wpływ na zaufanie do fundacji i administracji państwowej – tłumaczy Dobies.
Niech podatnik decyduje
Petycję do resortu finansów cały czas można podpisać.
– Podatnicy, którzy nie będą chcieli przekazać informacji o sobie, nie zaznaczą rubryczki w Picie. A ci, którzy będą mieli wolę podzielenia się swoimi danymi, bardzo ułatwią nam ewentualną kontrolę nad podarowanymi pieniędzmi. Zniknęłaby też presja wywierana na fundacjach. Niektórzy podopieczni nie do końca rozumieją, że przepisy są odgórne, a nie wymyślone przez fundację. Często zarzucają im nieuczciwość czy próbę utajnienia danych osobowych darczyńców dla własnych korzyści. A fundacje mają związane ręce – mówi Jóźwicka.
Ministerstwo Finansów do czasu publikacji artykułu nie odpowiedziało nam na pytanie, czy możliwe będzie umieszczenie na PIT-ach nowego okienka.
●
Wminionym roku na przekazanie 1 proc. zdecydowało się 15,3 mln podatników. Organizacje pożytku publicznego otrzymały łącznie 972,7 mln zł. Przeciętna kwota przekazana na rzecz tych organizacji wyniosła 63 zł. Najwięcej wsparcia Polacy przekazali na rzecz Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą” – 194 mln zł. Druga w kolejności była Fundacja Avalon, której podopieczni otrzymali 53 mln zł. W pierwszej trójce znalazła się jeszcze Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko” – 45 mln zł. ●