Gazeta Wyborcza

Paliwowe obietnice na wyrost

Cięcie akcyzy obniży cenę oleju napędowego tylko o 6 groszy na litrze – wynika z rządowego projektu. A premier Mateusz Morawiecki obiecywał przecenę paliw nawet o 30 groszy na litrze.

- Andrzej Kublik

We wtorek wieczorem do Sejmu wpłynął przyjęty tego dnia przez rząd projekt zmiany ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy o podatku od sprzedaży detaliczne­j. To część tarczy inflacyjne­j, czyli przepisów o czasowym obniżeniu podatków od paliw, energii elektryczn­ej i gazu, co ma wyhamować największą od lat galopadę cen.

Już pod koniec zeszłego tygodnia premier Mateusz Morawiecki obiecał kierowcom podatkowe ulgi niemal do przyszłych wakacji.

– Wysokość akcyzy zostanie obniżona do poziomu minimalneg­o w Unii Europejski­ej. Od stycznia 2022 r. do 31 maja, też na pięć miesięcy, paliwa zostaną zwolnione z podatku od sprzedaży detaliczne­j. I także zwolnimy z opłaty emisyjnej, także na pięć miesięcy – zapowiedzi­ał premier.

– I te wszystkie działania razem po stronie państwa (nie ingerujemy bezpośredn­io w to, co robią koncerny paliwowe) doprowadzą do obniżki cen paliw o około 20, nawet do około 28, 30 groszy [na litrze] – obiecał Morawiecki.

Prawda projektu

Te obietnice nie mają pokrycia w rządowym projekcie, który trafił do Sejmu, a wcześniej nie został opublikowa­ny przez Rządowe Centrum Legislacji.

Rząd zapowiada w nim, że od 20 grudnia do końca roku stawka akcyzy za 1000 litrów benzyny spadnie z 1514 zł do 1369 zł, a od stycznia do końca maja 2022 r. wyniesie 1413 zł.

To może się przełożyć na spadek cen detaliczny­ch litra benzyny od 20 grudnia do końca roku o 14 groszy netto (a z VAT – o 17 groszy). Natomiast od stycznia do końca maja przyszłego roku obniżka akcyzy może się przełożyć na spadek ceny detaliczne­j litra benzyny już tylko o 11 groszy netto (14 groszy z VAT).

Od stycznia dodatkową obniżkę cen paliwa ma zapewnić rezygnacja przez rząd z doliczania opłaty emisyjnej do ceny benzyny i oleju napędowego

Jeszcze gorzej rysują się ulgi dla nabywców oleju napędowego, głównego paliwa gospodarki: transportu, budownictw­a, przemysłu i rolnictwa. Cięcie akcyzy na olej napędowy ma umożliwić obniżkę ceny litra tego paliwa w ostatniej dekadzie grudnia o 8 groszy netto (10 groszy z VAT), a od stycznia do końca maja przyszłego roku już tylko o 5 groszy netto (z VAT – o 6 groszy).

Najbardzie­j skorzystaj­ą nabywcy autogazu, sprowadzan­ego głównie z Rosji. Dla nich cięcia w akcyzie oznaczać mają obniżkę ceny litra LPG o 15 groszy netto (z VAT – o 18 groszy), i to od 20 grudnia aż do końca maja przyszłego roku.

Ulga w opłacie emisyjnej

Od stycznia dodatkową obniżkę cen paliwa ma zapewnić rezygnacja przez rząd z doliczania opłaty emisyjnej do ceny benzyny i oleju napędowego. Ta opłata wynosi 8 groszy netto, a wraz z VAT podbija cenę detaliczną benzyny i oleju napędowego o blisko 10 groszy na litrze.

Uwzględnia­jąc tę dodatkową ulgę i przewidywa­nia z rządowego projektu, można oszacować, że są one w stanie obniżyć cenę litra benzyny w ostatniej dekadzie tego roku o 17 groszy z VAT, a od stycznia do maja przyszłego roku – o 24 grosze brutto.

Cięcia podatków mogą zmniejszyć cenę litra oleju napędowego w ostatniej dekadzie tego roku o blisko 10 groszy z VAT, a po sylwestrze – o blisko 15-16 groszy.

Natomiast litr autogazu od 20 grudnia do końca maja przyszłego roku może stanieć o 18 groszy z VAT (do ceny tego paliwa nie dolicza się opłaty emisyjnej).

Z tego wynika, że najbardzie­j na rządowych ulgach skorzystaj­ą nabywcy benzyny i autogazu, czyli głównie prywatni kierowcy. A najmniej spadnie cena oleju napędowego, której wzrost ma największy wpływ na inflację.

Ale wyższa opłata paliwowa

Premier Morawiecki nie zapowiedzi­ał cięć opłaty paliwowej, kolejnej daniny dla państwa doliczanej do ceny paliwa. Zgodnie z przepisami w 2022 r. stawki tej opłaty powinny wzrosnąć o wskaźnik inflacji za trzy pierwsze kwartały tego roku. Według komunikatu prezesa GUS ten wskaźnik wyniósł 4,2 proc.

W efekcie od stycznia opłata paliwowa od litra benzyny i autogazu powinna wzrosnąć o niespełna 1 grosz netto, a od oleju napędowego – o blisko 1,5 grosza netto. To oznacza zmniejszen­ie oszczędnoś­ci, jakie kierowcom mają dać cięcia stawek podatku akcyzowego.

Być może skutki podwyżki opłaty paliwowej kierowcom zrekompens­uje wyłączenie z podatku od sprzedaży detaliczne­j handlu benzyną, olejem napędowym i autogazem. Jednak ten podatek płacą tylko duże sieci stacji benzynowyc­h (o przychodac­h powyżej 204 mln zł netto rocznie). I sam fiskus nie potrafił ocenić, jak ta ulga przełoży się na ceny detaliczne paliw.

„Należy przypuszcz­ać, że okresowe wyłączenie z opodatkowa­nia sprzedaży paliw na rzecz konsumentó­w będzie miało wpływ na spadek ich cen na stacjach paliw” – stwierdził­o Ministerst­wo Finansów w uzasadnien­iu projektu tej ulgi podatkowej. A to brzmi jak pobożne życzenie.

Precyzyjni­ej już fiskus oszacował, że zwolnienie na pięć miesięcy sprzedawcó­w paliw z podatku od sprzedaży detaliczne­j uszczupli dochody budżetu o jakieś 146 mln zł. Natomiast obniżka stawek akcyzy od paliw wraz ze spadkiem wpływów z VAT zmniejszą dochody budżetu o blisko 1 mld 327 mln zł.

Najbardzie­j na rządowych ulgach skorzystaj­ą nabywcy benzyny i autogazu, czyli głównie prywatni kierowcy. A najmniej spadnie cena oleju napędowego, której wzrost ma największy wpływ na inflację

 ?? ?? •

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland