Ile zarabiali Polacy w 2020 roku?
To najgorzej opłacana branża: 2431 zł na rękę zarabiał przeciętnie w 2020 r. pracownik gastronomii i hotelarstwa. Dla porównania: w najlepiej opłacanym sektorze – informacji i komunikacji – średnia jest o mniej więcej 4 tys. zł wyższa.
5226 zł brutto, czyli 3773 zł na rękę, wyniosło przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2020 r. – podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. „W gospodarce narodowej” oznacza, że GUS uwzględnił w badaniu wszystkich pracujących: tych na etatach i tych na własny rachunek – to więc średnia z uwzględnieniem lepiej zarabiających szefów. Tj. prawie wszystkich, bo nie uwzględniono pracujących na umowach cywilnoprawnych. I tak wszystkich pracujących jest w Polsce niemal równe 16 mln – z czego 10,7 mln to etaty.
Najniższe średnie zarobki? W zakwaterowaniu i gastronomii: 3324 zł brutto, czyli 2431 zł na rękę – to aż 36 proc. poniżej średniej. Z kolei o 73 proc. powyżej średniej krajowej zarabiało się w dziale, który GUS nazywa „informacja i komunikacja”, a więc w sektorze IT, telekomunikacji i mediach: 9053 zł brutto, czyli 6473 zł netto.
Na drugim miejscu pod względem wysokości zarobków znalazło się górnictwo, ze średnią płacą na poziomie 8471 zł brutto (6062 zł netto) – jednocześnie to właśnie w górnictwie płace rosną najwolniej (o 2,1 proc. rok do roku), zatrudnienie zaś spadło silnie, bo o blisko 4 proc. Trzecią najlepiej opłacaną branżą są finanse i ubezpieczenia (8282 zł brutto, 5928 zł netto), a tuż za podium znalazła się administracja publiczna (6476 zł brutto, 5514 zł na rękę).
Najwięcej Polaków i Polek pracuje w przemyśle
Z kolei najmniej – prócz gastronomii i hotelarstwa – zarabia się w ochronie i sprzątaniu (tu jednak wzrost zarobków był najwyższy i wyniósł 9,5 proc. rok do roku), dalej w budownictwie (4305 zł brutto) i transporcie (4424 zł brutto).
W przypadku tych dwóch ostatnich trzeba jednak pamiętać, że to branże z niezwykle szerokim marginesem szarej strefy, dane są więc mało wiarygodne.
Poniżej średniej zarabia się jeszcze w przemyśle – 4970 zł brutto (3652 zł netto). To właśnie w tej branży pracuje najwięcej Polaków i Polek – niemal co szósta osoba (17,5 proc.).
Kto zwalnia, kto zatrudnia?
Najsilniej spadła liczba etatów w gastronomii – o 6,1 proc., choć do tych danych nie należy się przywiązywać, bo branża ta jest zdominowana przez umowy cywilnoprawne, które GUS pomija.
Z wyliczeń izb gospodarczych wynika, że w 2020 roku pracę w tym sektorze straciło ok. 200 tys. osób.
O 4,4 proc. spadła też liczba pracujących w finansach i ubezpieczeniach – w ubiegłym roku banki mocno ograniczały liczbę placówek i etatów, w czym pomaga im postępująca cyfryzacja usług. A gdzie etatów przybywa? Przede wszystkim w IT i telekomunikacji – o 1,8 proc.
W 2020 r. płaca minimalna wynosiła 2600 zł brutto – tyle zarabiało prawie 0,5 mln osób zatrudnionych na umowach o pracę (483 tys.) – to o 14 proc. więcej niż rok wcześniej.
Mediana jest lepsza, ale...
Średnia jest miarą, która nagina rzeczywistość, bo wystarczy niewielka grupa świetnie zarabiających osób, aby wyglądała naprawdę nieźle.
Na przykład, jeśli w firmie pracuje dziewięć osób zarabiających po zaledwie 1 tys. zł, ich pracodawca zaś wypłaca sobie 10 tys. zł, to średnia wyniesie prawie 2 tys. zł – co niewiele powie o sytuacji finansowej szefa i aż dziewięciu pracowników.
Dlatego znacznie więcej o sytuacji pracujących w kraju mówi mediana, czyli wynagrodzenie środkowe: 50 proc. pracowników zarabia mniej, niż wynosi mediana, 50 proc. – więcej. Tę jednak GUS podaje zaledwie raz na dwa lata – i właśnie w ubiegłym tygodniu to zrobił.
Z danych GUS wynika, że w październiku 2020 r. „środkowy” Polak zarabiał 4703 zł brutto, czyli 3404 zł na rękę. Z kolei wynagrodzenie powyżej 6706 zł netto (9385 zł brutto) gwarantuje nam dostęp do grona 10 proc. najlepiej zarabiających Polaków. Tu jednak znów zastrzeżenie: GUS podaje medianę dla podmiotów zatrudniających co najmniej dziesięć osób – a to tylko część rynku pracy.
●