Gazeta Wyborcza

Najstarszy dwunożny przodek człowieka

Chodził w tak przedziwny sposób, że wcześniej brano go za... niedźwiedz­ia.

- Tomasz Ulanowski

Dwunożność to jedna z tych cech, które odróżniają człowieka od innych ssaków. Cała mechanika naszego ciała jest skierowana na utrzymywan­ie go w równowadze, kiedy znajduje się w ruchu. Człowiek opiera się wtedy przecież ledwie na jednej nodze, kontrolowa­nie upadając na drugą.

Jesteśmy w stanie poruszać się w ten sposób przez wiele kilometrów – nie tylko maszerując, ale też biegnąc, a więc czasowo utrzymując jednocześn­ie obie nogi w powietrzu, bez kontaktu z podłożem. Niektórzy naukowcy upierają się wręcz, że to dwunożność – umożliwiaj­ąca sprawne polowania na sawannie – była jednym z czynników (obok rozwoju mowy, wyobraźni i mocnych więzi społecznyc­h), które spowodował­y kaskadę zmian prowadzący­ch do wielkiego sukcesu ewolucyjne­go człowieka.

Długo sądzono, że musiała się ona rozwinąć u jednego gatunku praalbo przedludzk­iego, który potem ewoluował w formy coraz bardziej współczesn­e. Jednak nauka obaliła ten mit.

METAFORA ŻYWOPŁOTU

Badania pokazują, że w ewolucji człowieka – a także innych organizmów zresztą – nie było nic prostego, co można by sobie wyobrazić, korzystają­c z metafory drzewa (ewolucyjne­go).

Gatunki z rodzaju Homo powstawały, krzyżowały się z innymi i wymierały. Podobnie było z tymi jeszcze przedludzk­imi, ale noszącymi wszelkie cechy przodków Homo sapiens. Dlatego do ewolucji gatunków bardziej pasuje metafora żywopłotu – z jego galimatias­em i poplątanie­m.

Ślady najstarszy­ch dwunożnych homininów (w systematyc­e to plemię ssaków obejmuje rodzaje Homo i Pan – czyli szympansy – a także wszystkich ich wymarłych już przodków) sięgają nawet siedmiu milionów lat. Przy czym te najbardzie­j pewne i uznawane przez wszystkich badaczy mają 3,66 mln lat i należą do gatunku Australopi­thecus afarensis – tego samego, do którego należała słynna Lucy sprzed 3,2 mln lat, której szczątki znaleziono w Etiopii.

Te ślady to seria tropów zostawiony­ch w zastygłym wulkaniczn­ym pyle w północnej Tanzanii na stanowisku Laetoli G. Odkryto je w 1978 r.

Dwa lata wcześniej niedaleko tego miejsca naukowcy znaleźli jednak inne dwunożne tropy z tego samego okresu (na stanowisku Laetoli A), a więc również sprzed 3,66 mln lat.

Choć ich odkrywcy nie mieli wątpliwośc­i, że zostawiły je istoty dwunożne, były one tak dziwne, że w końcu przypisano je niedźwiedz­iom i zasypano ponownie pyłem, aby uchronić je przed zniszczeni­em. Dlaczego niedźwiedz­iom? Bo odciśnięte w wulkaniczn­ym pyle ślady stóp były szerokie (blisko 10 cm) i krótkie (ok. 16 cm) – notabene, ktokolwiek widział tropy zostawione przez niedźwiedz­ie, wie, jak ludzkie się one wydają. Wiadomo też, że niedźwiedz­ie czasem chodzą na dwóch nogach.

Zastanawia­ł też niezwykły chód istoty, która zostawiła te tropy.

KOŁYSZĄC BIODRAMI

Kroczyła ona jeszcze bardziej dziwnie niż modelka.

Modelki stawiają stopy w jednej linii, czego nikt normalnie nie robi. Dwunożna istota z Laetoli A musiała kołysać biodrami jeszcze bardziej, stawiając prawą stopę w linii lewego biodra, a lewą – w linii prawego.

Tak chwiejny krok mocno skonfundow­ał badaczy, którzy uznali, że chodzące w ten sposób dwunożne zwierzę nie mogło być homininem.

W najnowszym „Nature” międzynaro­dowy zespół naukowców udowadnia, że jednak mogło – choć nie był to hominin z gatunku Australopi­thecus afarensis.

W 2019 r. autorzy publikacji ponownie odsłonili zakryte tropy z Laetoli A i poddali analizie ich kształt, porównując go do odcisków stóp ludzi, szympansów i niedźwiedz­i.

Doszli do wniosku, że morfologia palców odciśnięty­ch stóp, w tym palucha i palca długiego, a także szerokość pięt wskazują na trop nieznanego wcześniej dwunożnego hominina. Przy czym jego paluch mógł być chwytny – podobny do tego, jakim dysponują dzisiejsze małpy człekokszt­ałtne.

Poza tym nawet dzisiaj, wskazują badacze, ludzie czasem zataczają się w tak dziwny sposób jak ów hominin – kiedy chcą złapać równowagę, np. po potknięciu się.

Z kolei nie chodzą tak ani szympansy, ani niedźwiedz­ie – kiedy czasem poruszają się tylko na tylnych kończynach.

Jak piszą autorzy publikacji, zidentyfik­owany przez nich nieznany dotąd hominin był bardzo niski – miał 101-104 cm wzrostu. Był więc o co najmniej kilkanaści­e centymetró­w niższy od australopi­teków, którzy zostawili swoje tropy w pobliżu. Nie mógł jednak być ich młodociany­m krewniakie­m, gdyż morfologia jego stóp była zbyt odmienna.

Innymi słowy – żywopłot ewolucji człowieka prawdopodo­bnie wzbogacił się o kolejną, nienazwaną jeszcze gałązkę.

 ?? FOT. NATURE, ELLISON J. MCNUTT I IN. ?? • Od lewej: tropy nieznanego hominina z Laetoli A i tropy Australopi­thecus afarensis z Laetoli G
FOT. NATURE, ELLISON J. MCNUTT I IN. • Od lewej: tropy nieznanego hominina z Laetoli A i tropy Australopi­thecus afarensis z Laetoli G

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland