Gazeta Wyborcza

Leszek Czarnecki nie jest podejrzany

Mamy treść postanowie­nia sądu w sprawie uchylenia zajęcia majątku bankiera Leszka Czarneckie­go. W uzasadnien­iu sąd wytyka prokuratur­ze rażące błędy i nieudolne działania.

- Wojciech Czuchnowsk­i

„Zarządzeni­e [prokuratur­y] o poszukiwan­iu Leszka Czarneckie­go nosi znamiona czynności pozornej a oskarżycie­l nie zdecydował ostateczni­e, czy Leszek Czarnecki ukrywa się, czy też przebywa poza granicami kraju”– czytamy w sporządzon­ym kilka dni temu pisemnym uzasadnien­iu do postanowie­nia, jakie warszawski Sąd Okręgowy wydał 18 listopada 2021 r. Tego dnia sąd uchylił decyzję prokuratur­y o zajęciu majątku właściciel­a Getin Banku na kwotę ponad 200 mln zł. Ale co ważniejsze, stwierdził też, że prokuratur­a „nie postawiła skutecznie zarzutów” Czarneckie­mu, a skoro tak, to nie można nazywać go podejrzany­m ani zajmować mu majątku.

Uzasadnien­ie ma zaledwie dwie strony, ale zawiera bardzo ważne stwierdzen­ia. Przypomnij­my, że we wrześniu 2020 r. minister sprawiedli­wości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro ogłosił, że Czarnecki jest jednym z głównych sprawców afery spółki windykacyj­nej GetBack. Stwierdził przy tym, że bankier „uciekł z kraju”, „ukrywa się” i konieczne jest wydanie za nim listu gończego oraz europejski­ego nakazu aresztowan­ia.

„Nie może być tak, że osoby niezwykle wpływowe, osoby bardzo majętne mogą czuć się bezkarne, wtedy, kiedy dopuszczaj­ą się przestępst­w, zwłaszcza na wielką skalę, w stosunku do bardzo wielu Polaków” – mówił Ziobro. Była to pierwsza od lat tak duża sprawa, którą Ziobro zdecydował się firmować własnym nazwiskiem. Miał w tym polityczną korzyść: wskazał winnego największe­j afery finansowej rządów PiS, a na dodatek tym winnym miał być bankier, który w 2018 r. ujawnił korupcję w Komisji Nadzoru Finansoweg­o, powodując duży kryzys polityczny i spadek notowań władzy.

Śledczy znali adres Czarneckie­go, ale nadal go szukali

W wydanym 14 miesięcy później postanowie­niu sądu widać, że twierdzeni­a o „ucieczce z kraju” i „ukrywaniu się” Czarneckie­go nie miały żadnego pokrycia w rzeczywist­ości. W uzasadnien­iu czytamy, że w aktach sprawy znajduje się notatka agenta CBA z V Wydziału Operacyjno-Śledczego. Wynika z niej, że służby dokładnie ustaliły zagraniczn­y adres bankiera, co – jak pisze sąd – „wyklucza możliwość stwierdzen­ia, że Leszek Czarnecki ukrywa się, ponieważ wiadomo, gdzie przebywa”.

Według sądu wydane przez prokuratur­ę „zarządzeni­e o poszukiwan­iu” bankiera nie ma więc sensu, a co gorsza – wiąże ręce prokuratur­ze. Mogłaby ogłosić zarzuty wobec Czarneckie­go nawet pod jego nieobecnoś­ć, ale wtedy musiałaby zaprzeczyć twierdzeni­om Ziobry, że Czarnecki uciekł lub się ukrywa.

Tymczasem, jak ustalił sąd, „prokurator nie kierował wezwań do stawiennic­twa dla Leszka Czarneckie­go w charakterz­e podejrzane­go”, choć znał jego adres. „Brak realizacji czynności zmierzając­ych do ogłoszenia postanowie­nia [o przedstawi­eniu zarzutów] doprowadzi­ł do sytuacji, w której nie można mówić o postawieni­u zarzutów Leszkowi Czarneckie­mu, co z kolei uniemożliw­ia dokonanie zabezpiecz­enia jego majątku”.

Zajęty majątek większy niż straty klientów

Ale to nie wszystko. Sąd wytknął też prokuratur­ze brak podstaw dla tak wysokiej kwoty zajętego majątku. Przekracza ona wysokość strat (180 mln zł), jakie klienci należącego do Czarneckie­go Idea Banku ponieśli na papierach spółki GetBack. Tylko w tym wątku (cała afera to straty rzędu 2,5 mld zł) zarzuty ma kilkadzies­iąt osób, wśród nich szefowie banku. Właśnie za handel GetBackiem Czarnecki zwolnił ich z pracy i zawiadomił o ich działaniac­h prokuratur­ę.

Sąd, mając na uwadze liczbę osób objętych postępowan­iem, uznał za mało prawdopodo­bne, aby jedynie Leszek Czarnecki został w przyszłośc­i zobowiązan­y do naprawieni­a wyrządzone­j szkody w stosunku do pokrzywdzo­nych. Sąd podważył też twierdzeni­a prokuratur­y o tym, że bankier próbował „uciec z majątkiem”, i podkreślił, że nic na to nie wskazuje.

Na końcu uzasadnien­ia czytamy, że zebrany przez prokuratur­ę materiał dowodowy nie pozwala na stwierdzen­ie o „dostateczn­ym uzasadnien­iu popełnieni­a przestępst­wa”. A to z kolei nie daje podstaw do aresztowan­ia ani zajęcia majątku.

Dokładnie tak samo uznał w kwietniu 2021 r. inny skład warszawski­ego Sądu Okręgowego, odrzucając wniosek Ziobry o areszt i ściganie Czarneckie­go międzynaro­dowym listem gończym.

Po lekturze postanowie­nia sądu jasne jest, dlaczego decyzja o zwolnieniu majątku Czarneckie­go wywołała tak ostrą reakcję. Jeszcze tego samego dnia (18 listopada) Marcin Saduś, rzecznik Prokuratur­y Regionalne­j w Warszawie, określił działania sądu jako „skandalicz­ne”, a decyzję – „błędną”, „utrudniają­cą postępowan­ie” i „niemającą znaczenia procesoweg­o”.

Sąd podważył twierdzeni­a prokuratur­y o tym, że bankier próbował „uciec z majątkiem”, i podkreślił, że nic na to nie wskazuje

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland