Walka z pandemią na nowo
W obliczu omikronu państwa próbują ulepszyć swoje strategie w walce z pandemią. Która okaże się najskuteczniejsza?
– Będziemy walczyć z tym wariantem za pomocą nauki i szybkich decyzji, a nie chaosu i zagubienia – powiedział w czwartek prezydent Joe Biden.
Niepokojącą naukowców mutację wykrywa coraz więcej państw. W ostatnich dniach pojawiła się też w USA. Eksperci obawiają się, że jej rozprzestrzenianie się jest tylko kwestią czasu (w Polsce jeszcze jej nie stwierdzono, choć Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o sześciu podejrzanych próbkach skierowanych do badań).
Biden wykluczył powrót do lockdownów, ale ogłosił utworzenie setek nowych punktów szczepień, darmowe testy domowe na COVID-19 dla milionów Amerykanów i nowe restrykcje dla przylatujących do USA.
Wybór takiej drogi był zapewne podyktowany niechęcią części społeczeństwa wobec szczepionek. Republikanie atakują Bidena za plan zmuszenia dużych firm, by nakazały pracownikom szczepienia lub cotygodniowe testowanie. W pełni zaszczepionych jest obecnie zaledwie 60 proc. Amerykanów, a co najmniej jedną dawką – 71 proc.
Na to, że oparcie się na samych szczepieniach może być niewystarczające, wskazuje także niepewność, czy obecne preparaty chronią przed nowym wariantem. Eksperci zastrzegają, że nie ma jeszcze danych na ten temat, ale spodziewają się, że pewną ochronę powinny zapewniać.
Darmowe testy pozwolą szybciej odizolować chorych?
Latem wobec malejącego zainteresowania zamknięto wiele dużych centrów szczepień. Teraz mają zastąpić je setki mniejszych. Planowana jest kampania zachęcająca do dawek przypominających ok. 100 mln Amerykanów, którzy już się kwalifikują, a jeszcze ich nie przyjęli. Pracownicy federalni dostaną płatne urlopy, by przyjąć zastrzyk.
Z kolei testy dla 150 mln Amerykanów z prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi od stycznia będą refundowane. Nieubezpieczeni oraz zapisani do państwowego programu dla uboższych Medicaid będą mogli odbierać je za darmo w przychodniach.
Chodzi o to, by w przypadku pozytywnego wyniku jak najszybciej odizolować się od innych, a niebawem także zacząć łykać tabletki na COVID-19. Opracowały je Pfizer i Merck. Koncerny właśnie starają się o ich zatwierdzenie do leczenia.
Jeśli chodzi o podróże, administracja Bidena już od poniedziałku zamknęła granice dla obcokrajowców z ośmiu afrykańskich krajów, w których wykryto źródła omikronu. A od przyszłego tygodnia będzie wymagać od wszystkich przybywających do kraju negatywnego wyniku testu wykonanego dzień przed wylotem.
– Testowanie to rzecz numer jeden, którą musimy teraz nadrobić – komentuje cytowana przez „Guardiana” Katelyn Jetelina, epidemiolożka z Uniwersytetu w Teksasie.
Zastrzega, że ważny jest cały pakiet działań: szczepionki, testy, ograniczanie podróży, ale także maski, wentylacja pomieszczeń, zachowywanie dystansu, unikanie dużych skupisk ludzkich. – Wiem, że wszyscy mają już tego dość, ale naprawdę stosujmy się do tego – dodaje Jetelina.
RPA izolowane od świata
Podobne ruchy wykonują inne rządy. Zakazy dla podróżnych z RPA i jej sąsiadów wprowadziło tyle państw (w tym Polska), że Afrykanie utyskują na karanie ich za wykrycie nowej odmiany. Japonia, Izrael i Maroko w ogóle przestały wpuszczać gości z zagranicy. Australia i Filipiny opóźniły planowane otwarcie granic. Negatywnych wyników testów od osób przybywających do kraju żądają już Portugalia i Irlandia.
Darmowe, szybkie testy do wykonania w domu od wiosny mogą otrzymać mieszkańcy Wielkiej Brytanii. W połowie listopada – wobec rosnącej liczby zakażeń – ponownie zaczęły je zapewniać Niemcy.
Stella Kyriakides, unijna komisarz ds. zdrowia, zaapelowała w tym tygodniu do wszystkich ministrów zdrowia UE o zintensyfikowanie testowania, śledzenia kontaktów osób zakażonych i sekwencjonowania genomu wirusa.
Kontrowersyjnym tematem są w Europie obowiązkowe szczepienia, o których mówi się coraz więcej. Pierwsza zapowiedziała je Austria. Przymierzają się do nich Niemcy, na co wskazują ostatnie wypowiedzi Olafa Scholza, desygnowanego na nowego kanclerza lidera socjaldemokracji. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zachęciła do dyskusji na temat obowiązkowych szczepień dla wszystkich obywateli państw UE. Decyzja w tej sprawie należy do poszczególnych krajów.
Jedności nie należy się spodziewać. Od wybuchu pandemii kraje same decydują o lockdownach i ich zniesieniu, a ostatnio też o wymaganiu – lub nie – paszportów covidowych przy wejściu np. do kina czy restauracji. Dotąd udawało im się prowadzić w miarę spójną politykę dotyczącą granic zewnętrznych UE.
Polska z niemal najgorszą strategią walki z pandemią
Aktualizowany przez Bloomberga ranking krajów, które najlepiej radzą sobie z pandemią, sugeruje, że o sukcesie decyduje mieszanka czynników.
Wyciąganie jednoznacznych wniosków jest niełatwe, bo w rankingu, który bierze pod uwagę nie tylko sytuację epidemiologiczną, ale i dotkliwość skutków społecznych i gospodarczych pandemii, widać spore wahania. Dawni liderzy notują dotkliwe spadki, a kraje, które miały poważne problemy, dzięki swoim działaniom i cyklom pandemii poprawiają pozycję.
Przykładem jest Izrael, który najpierw opanował epidemię dzięki masowym szczepieniom, potem – gdy szczepionki okazały się nieco mniej skuteczne przeciwko wariantowi delta, a zapewniana przez nie ochrona po sześciu miesiącach zaczęła się osłabiać – znów zanotował wzrost zakażeń, a w najnowszym rankingu z 30 listopada z powrotem awansuje o 10 miejsc dzięki przekonaniu obywateli do przyjmowania trzecich dawek.
Jednak w ostatnim roku siedem krajów ani na moment nie spadło do dolnej części tabeli: to obecny lider – Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także Norwegia, Dania, Finlandia, Kanada, Korea Południowa i Szwajcaria.
Łączą je wysoki lub bardzo wysoki poziom szczepień (ZEA podały już 203 dawki na 100 mieszkańców; więcej ma tylko drugie w rankingu Chile – 212; dla porównania – Polska podała 109), sprawne testowanie i docieranie do zakażonych (ZEA do stycznia wykonały dwa razy więcej testów PCR, niż mają obywateli), a także dobre systemy opieki zdrowotnej oraz stosowanie się obywateli do zaleceń władz, takich jak noszenie masek, mycie rąk i zachowywanie dystansu społecznego.
Polska po spadku o 16 miejsc w najnowszym rankingu jest 49. na 53 państwa.
●