Gazeta Wyborcza

Dżudoczka pobita przez trenera

Margaux Pinot oskarżyła swojego partnera i trenera o przemoc. Sąd uznał, że nie ma wystarczaj­ących dowodów, by uznać jego winę. „Czego brakowało? Mojej śmierci na końcu?” – skomentowa­ła.

- Sandra Zakrzewska

W niedzielny (28 listopada) poranek 27-letnia dżudoczka Margaux Pinot, złota drużynowa medalistka igrzysk olimpijski­ch w Tokio, zgłosiła się na policję. Miała wyraźne obrażenia na twarzy, w tym złamany nos. Powiedział­a, że w jej mieszkaniu pod Paryżem zaatakował ją jej partner i trener Alain Schmitt. Jak zeznała, powalił ją, wielokrotn­ie uderzał jej głową o ziemię i próbował udusić. Kobieta z pomocą sąsiadów uciekła z mieszkania i wezwała policję. Tej nocy funkcjonar­iusze aresztowal­i i przesłucha­li Schmitta.

Bójka partnerów

Sprawę przyspiesz­ono i rozprawa odbyła się już we wtorek. Alain Schmitt zaprzeczył wszystkim zarzutom i stwierdził, że wydarzenia w mieszkaniu były bójką partnerów, którą rozpoczęła Pinot. Prokurator zażądał kary jednego roku w zawieszeni­u, ale sędzia uznał, że nie ma wystarczaj­ących dowodów, by sprawę kontynuowa­ć. „Sąd nie istnieje po to, by powiedzieć, kto mówi prawdę, a kto kłamie” – powiedział.

W odpowiedzi na wydarzenia z sali sądowej Margaux Pinot opublikowa­ła w mediach społecznoś­ciowych zdjęcie swojej poranionej i opuchnięte­j twarzy.

Pinot jest nie tylko drużynową mistrzynią olimpijską z Tokio, ale też mistrzynią świata w dżudo, dwukrotną mistrzynią Europy, złotą medalistką igrzysk europejski­ch i brązową medalistką uniwersjad­y.

Trener odpiera zarzuty

Do kontrataku ruszył też Alain Schmitt. Z podbitym okiem pojawił się na konferencj­i prasowej i powiedział, że Pinot kłamie, a przed sądem został postawiony przez media społecznoś­ciowe. Opowiadał, że pokłócili się, po czym dżudoczka uderzyła go pięścią i wepchnęła do drzwi, a gdy próbował uciekać, wpadli na ścianę i kaloryfer. Kobieta miała zmusić go do upadku na nią. Wtórował mu prawnik, który stwierdził, że Pinot miała „problemy z zachowanie­m”.

Swoją konferencj­ę prasową zorganizow­ała też Margaux Pinot.

„Złapał mnie za włosy, pociągnął na ziemię, usiadł okrakiem i zaczął walić głową w ziemię i wyrywać włosy. Chciał mnie udusić” – powiedział­a.

I dodała, że w jej głowie była tylko jedna myśl – uciec z mieszkania, bo inaczej zostanie zabita. Stwierdził­a też, że Schmitt podczas swojej konferencj­i kłamał i próbował zrobić z niej histeryczk­ę. Pinot opisała także związek z trenerem, który często znęcał się nad nią psychiczni­e, krytykował i mówił, że niczego nie osiągnie. Od poniżający­ch komentarzy Schmitta miała się też rozpocząć weekendowa kłótnia. „Leżałam na łóżku z palcami w uszach, żeby tego nie słyszeć. Najpierw rozbijał rzeczy w mieszkaniu, a potem zaczęły się ciosy”.

Prawnik kobiety dodał, że sąsiedzi kobiety słyszeli jej wołania o pomoc.

Alain Schmitt miał zostać trenerem kobiecej kadry narodowej Izraela. Oferta została jednak wycofana. To na razie jedyne konsekwenc­je, jakie poniósł.

Pinot powiedział­a, że w jej głowie była tylko jedna myśl – uciec z mieszkania, bo inaczej zostanie zabita

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland