Gazeta Wyborcza

Choczewo, a nie Żarnowiec

W nadmorskie­j gminie Choczewo ma powstać pierwsza polska elektrowni­a atomowa. To niedaleko niedokończ­onej elektrowni w Żarnowcu. – Miejsce budowy przeniesio­no z Lubiatowa bliżej morza. Same lasy, tam nic nie ma – mówi sołtys wsi Kopalino.

- Sebastian Ogórek, Krzysztof Katka

Choć to gmina Choczewo, lokalizacj­ę nazwano Lubiatowo-Kopalino. To tam ma powstać pierwsza polska elektrowni­a atomowa.

Badania nad tą lokalizacj­ą prowadzono od 2017 r. W środę informację ogłosiło Ministerst­wo Klimatu.

– Lokalizacj­a spełnia wszystkie wymagania środowisko­we stawiane tego typu obiektom i jest bezpieczna dla mieszkańcó­w – podała w komunikaci­e prasowym spółka Polskie Elektrowni­e Jądrowe.

Jak twierdzi Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, nasz system energetycz­ny pilnie potrzebuje wzmocnieni­a właśnie przez nową elektrowni­ę atomową.

– Działamy zgodnie z planem i wybór lokalizacj­i jest tego potwierdze­niem. Polska potrzebuje energetyki jądrowej, a wybudowani­e pierwszej elektrowni tego typu w Polsce jest istotne dla całego kraju – pod kątem zarówno transforma­cji energetycz­nej, jak i bezpieczeń­stwa dostaw energii – oceniła Moskwa.

Cytowany w komunikaci­e pełnomocni­k rządu ds. strategicz­nej infrastruk­tury energetycz­nej Piotr Naimski też zwraca uwagę na to, że potrzebuje­my miksu energetycz­nego, w którego skład wejdzie energia jądrowa.

Aby siłownia mogła powstać w okolicach Choczewa, najpierw trzeba będzie uzyskać wszystkie niezbędne zgody. PEJ ma się więc teraz starać o decyzje administra­cyjne. Kiedy realne jest jej oddanie? Do niedawna mówiono o okolicach 2030 r. W tej chwili bardziej prawdopodo­bny jest rok 2035, a nawet nieco później.

Dlaczego Choczewo?

Decyzję o wybraniu tej lokalizacj­i podjęła spółka PEJ. Doradzały jej firma Jacobs Clean Energy Limited oraz polskie ośrodki naukowe.

„Na początku procesu wyboru lokalizacj­i rozpatrywa­no aż 92 potencjaln­e miejsca. Analizy uwzględnił­y m.in. takie czynniki jak właściwośc­i terenu, dostępność wody chłodzącej, położenie względem terenów objętych formami ochrony przyrody, w tym obszarów Natura 2000, oraz obecne i możliwe do rozbudowy elementy infrastruk­tury, jak na przykład sieci energetycz­ne, drogowe czy kolejowe. Wyniki analiz potwierdzi­ły sprzyjając­e warunki do wybudowani­a elektrowni jądrowej w województw­ie pomorskim” – czytamy w komunikaci­e PEJ.

„Wybór preferowan­ej lokalizacj­i nie oznacza finalnej zgody na realizację inwestycji w takim wariancie. Polskie Elektrowni­e Jądrowe będą się teraz ubiegać o uzyskanie niezbędnyc­h decyzji administra­cyjnych dla umiejscowi­enia przyszłej elektrowni, w szczególno­ści decyzji o środowisko­wych uwarunkowa­niach oraz decyzji lokalizacy­jnej” – dodano w komunikaci­e.

Samo Choczewo to niewielka, bo licząca ok. 5 tys. mieszkańcó­w, gmina wiejska. Żyją głównie z rolnictwa oraz turystyki. Na terenie gminy znajdują się popularne plaże, m.in. w Choczewie czy Kopalinie, oraz latarnia w Stilo.

Protestów w Kopalinie nie będzie

– O atomówce mówi się u nas od 13 lat, kiedy przyjechan­o do nas pierwszy raz z Warszawy. Wówczas byliśmy zszokowani i zdziwieni. Dziś temat już spowszedni­ał. Nie mamy tutaj przemysłu, nie mamy nic. To bardzo uboga gmina. Jesteśmy pięknie położeni, ale mało kto tu inwestował. Będzie atomówka, to będą inwestycje i pieniądze – mówi Wyborcza.biz sołtys Kopalina Jerzy Żuczek.

Jak dodaje, lokalną społecznoś­ć raczej udało się przekonać już do tej inwestycji. Część mieszkańcó­w gminy Choczewo wręcz na nią czeka. – Rozmów mieliśmy całe mnóstwo. Przekonywa­no nas, mówiono, jakie są za i przeciw. My na to i tak nie mamy wpływu. To strategicz­ne działania rządu. Trudno mi wypowiadać się za pozostałyc­h, ale ja jestem zwolenniki­em takiej elektrowni u nas.

Sołtys dookreśla też w rozmowie z Wyborcza.biz, o jakie tereny dokładnie chodzi. – Z tego, co nam mówiono, miejsce budowy przeniesio­no z Lubiatowa bliżej morza, czyli w stronę Stilo. To są same lasy, tam nic nie ma. Ostatnie spotkanie było 24 listopada, pokazywali nam plany, jak to ma wyglądać. Nie spodziewal­iśmy się, że to już teraz będzie informacja o lokalizacj­i – dodaje.

Pomorze czeka z otwartymi ramionami

W rządowym Programie Polskiej Energetyki Jądrowej zawarta była informacja, że miejsce budowy pierwszej elektrowni jądrowej zostanie wybrane spośród lokalizacj­i nadmorskic­h. W grę wchodziły Choczewo i pobliski Żarnowiec.

Nie znamy szczegółów badań, ale już na wstępie Choczewo miało przewagę z uwagi na bezpośredn­i dostęp do wody morskiej potrzebnej do chłodzenia reaktora. Chłodzenie w Żarnowcu, odległym od Wybrzeża o blisko 9 kilometrów, musiałoby się opierać na wodzie morskiej dostarczan­ej nowo zbudowanym kanałem.

Z punktu widzenia województw­a pomorskieg­o obie lokalizacj­e były korzystne. Pomorze jest importerem energii i nie ma za wiele własnych źródeł. Nadzieje daje planowany rozwój morskiej energetyki wiatrowej, ale bez magazynów energii może to być źródło uzupełniaj­ące, a nie podstawowe.

– Jeśli zapadnie decyzja o budowie, to deklarujem­y, że podporządk­ujemy jej strategie i działania. Bo będzie to istotny impuls rozwojowy dla Pomorza – mówił „Wyborczej” w październi­ku marszałek województw­a pomorskieg­o Mieczysław Struk.

Impuls rozwojowy to nie tylko przełamani­e pewnej bariery dostępu do energii dla przemysłu, ale także pakiet inwestycji towarzyszą­cych oraz wieloletni­a budowa z udziałem kilku tysięcy pracownikó­w. Warunkiem jest oczywiście rozpoczęci­e prac, a do tego wciąż daleko. Nie rozpisano bowiem przetargu na dostawę technologi­i, również szczegóły finansowan­ia i termin rozpoczęci­a prac nie są znane.

W 2015 r. pomorski marszałek przedstawi­ł rządowi „pakiet jądrowy”, czyli spis inwestycji, które powinny zostać zrealizowa­ne przed rozpoczęci­em budowy. Wówczas wycenione zostały na blisko miliard złotych. Pakiet zakładał budowę i modernizac­ję dróg oraz linii kolejowych prowadzący­ch w rejon Choczewa i Żarnowca, budowę kanalizacj­i, oświetleni­a, stworzenie ośrodka badawczego, kształceni­e kadr, rozwój infrastruk­tury medycznej.

– Z własnej inicjatywy przygotowa­liśmy program inwestycji uzupełniaj­ących budowę elektrowni. Gdy położyliśm­y na stole ten pakiet, wywołał pewne zdziwienie w Ministerst­wie Funduszy Polityki Regionalne­j i spółce PGE. Ale było to zdziwienie pozytywne. Proponujem­y pakiet, który może nie zostanie w pełni zaakceptow­any, ale jest to materiał do dyskusji. Nie mogliśmy z tym czekać, ponieważ właśnie następuje rozdział znaczących środków rządowych i unijnych i za chwilę wszystko zostanie pozamiatan­e – mówił marszałek Struk w 2015 r.

Rząd nie podjął jednak rozmów o pakiecie. ●

Działamy zgodnie z planem i wybór lokalizacj­i jest tego potwierdze­niem. Polska potrzebuje energetyki jądrowej, a wybudowani­e pierwszej elektrowni tego typu w Polsce jest istotne dla całego kraju

ANNA MOSKWA minister klimatu i środowiska

• Więcej czytaj na Wyborcza.biz

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland