Gazeta Wyborcza

Omikron zatrzyma Premier League?

Władze najlepszej piłkarskie­j ligi na świecie przymuszaj­ą kluby, by grały nawet wtedy, gdy ich kadry są zdziesiątk­owane przez koronawiru­sa.

- Marcin Wesołek

Statystyki, jakie pod koniec ubiegłego tygodnia podała BBC, były zatrważają­ce: zaszczepio­nych dwiema dawkami było zaledwie 68 proc. piłkarzy Premier League – przy 98 proc. w Serie A, 95 proc. w Ligue 1 i 94 proc. w Bundeslidz­e. Według nowszych danych, podanych przez ligę angielską w poniedział­ek, ta liczba jest nieco lepsza – dwiema dawkami miało zostać zaszczepio­nych 77 proc. zawodników. Ale aż 14 proc. w ogóle nie dało się ukłuć. Dodatkowy problem polega na tym, że na Wyspach szczepiono się głównie preparatem firmy AstraZenec­a, którego skutecznoś­ć w powstrzymy­waniu wariantu omikron jest dużo mniejsza niż w przypadku szczepione­k Pfizera czy Moderny.

Omikron torpeduje ligę angielską

Efekt rozlewając­ej się po Wielkiej Brytanii fali omikronu połączony ze sceptyczny­m podejściem do szczepień wielu piłkarzy Premier League widać w terminarzu: z dziesięciu meczów ostatniej kolejki odwołano sześć, tydzień wcześniej – trzy, dwa tygodnie wcześniej – jeden. Ale i spotkania, które się odbyły, odbyć się raczej nie powinny. Thomas Tuchel, trener przetrzebi­onej koronawiru­sem Chelsea, był wściekły: – W tygodniu przed meczem każdego dnia dowiadywal­iśmy się, że ktoś jest chory. Spędziliśm­y trzy godziny w autobusie, jedliśmy razem i trenowaliś­my, po czym się okazało, że pozytywny wynik testu ma też Jorginho [defensywny pomocnik]. W dzień meczu piłkarz budzi się o 8.30 na kolejny test. Jak można w tych warunkach myśleć o koncentrac­ji?

Tuchel chciał przełożeni­a meczu, liga się na to nie zgodziła, bo uznała, że Chelsea ma kim grać. Osłabiona

drużyna – na ławce rezerwowyc­h było tylko sześciu piłkarzy – zremisował­a 0:0 z Wolverhamp­ton, w tabeli jest trzecia, jej strata do Manchester­u City urosła do sześciu punktów.

Ale trudny czas dla Premier League dopiero nadchodzi. W lidze angielskie­j nie ma mowy o przerwie świąteczne­j. Wręcz przeciwnie: skoro futbol to część przemysłu rozrywkowe­go, w dni wolne od pracy tej rozrywki trzeba dostarczyć jak najwięcej. I dlatego między świętami a weekendem noworoczny­m zostaną rozegrane aż trzy kolejki Premier League, w sumie 30 meczów. Uczta dla fanów tradycyjni­e przygotowy­wana jest na 26 grudnia – to na Wyspach Boxing Day, dzień wręczania prezentów. I oglądania piłki w telewizji.

Drużyna? 13 z pola i bramkarz

Pytanie, ile z tych 30 meczów faktycznie zostanie rozegranyc­h. Podczas poniedział­kowego spotkania z władzami ligi klubom powiedzian­o, że muszą grać, jeśli zdrowych jest chociażby 13 graczy z pola i jeden bramkarz – przy czym za zdolnych do gry uważa się też piłkarzy drużyn młodzieżow­ych, jeśli mają za sobą mecze na seniorskim poziomie. Pomysł zawieszeni­a rozgrywek na dwa tygodnie został kategorycz­nie odrzucony, formalnie z powodu przepełnie­nia kalendarza. Ale wiadomo, że na tym, by nie przekładać szczególni­e 20. kolejki – zaplanowan­ej na trzy dni, między 28 a 30 grudnia – zależy zwłaszcza samej lidze. To jedna z dwóch kolejek, do których pokazywani­a prawa kupił Amazon.

Na razie liga zarekomend­owała – ale nie wdrożyła! – mniej radykalne rozwiązani­a z nadzieją, że zatrzymają one falę zachorowań w zespołach. Niezaszcze­pieni piłkarze mają podróżować osobno i być izolowani od zaszczepio­nych na czas posiłków – wszystko po to, by uniknąć kwarantann­y, obowiązkow­ej w Wielkiej Brytanii dla osób, które nie przyjęły szczepionk­i, a miały bliski kontakt z osobą zakażoną.

Dalej zamierzają pójść poszczegól­ne kluby. Jürgen Klopp już zapowiedzi­ał, że w zimowym oknie transferow­ym Liverpool nie podpisze kontraktu z żadnym niezaszcze­pionym piłkarzem, podobne kroki rozważają Aston Villa i Arsenal. ●

W lidze angielskie­j nie ma mowy o przerwie świąteczne­j. Wręcz przeciwnie: skoro futbol to część przemysłu rozrywkowe­go, w dni wolne od pracy tej rozrywki trzeba dostarczyć jak najwięcej

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland