Gazeta Wyborcza

Politycy bez podwyżek?

Prawo i Sprawiedli­wość zaplanował­o podwyżki dla polityków. Wybuchła awantura. Przeciw podwyżkom wypowiedzi­ał się Jarosław Kaczyński

- Iwona Szpala Justyna Dobrosz-Oracz

2 tys. brutto więcej dla prezydenta, 1,6 tys. zł dla premiera i wicemarsza­łków. Po tysiąc złotych dla posłów i senatorów. O takich podwyżkach rządzący decydowali w gabinetach Ministerst­wa Finansów.

Wydało się kilka dni temu, bo informacją musiała się podzielić z posłami komisji regulamino­wej szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska. Zacytowała im pismo z 13 lipca z instrukcja­mi resortu. – Mam zaplanować 7,8 proc. podwyżki. Dotyczy wszystkich pracownikó­w i parlamenta­rzystów. Wynika to z planowaneg­o wzrostu kwoty bazowej – wyjaśniła.

Kwota bazowa to zapisana w budżecie podstawa, od której naliczane są wynagrodze­nia pracownikó­w sfery budżetowej. Dziś to 1789,42 zł, a po planowanej na przyszły rok waloryzacj­i ma być 1928,99 zł.

Opozycja atakuje

Przez kilka dni informacja krążyła w mediach. W środę nastroje podbił Donald Tusk: – Są tacy, którzy twierdzą, że PiS-owska władza co prawda kradnie, ale się dzieli. Jak kradnie, to już wszyscy wiemy. Zobaczmy, jak dzieli się z ludźmi.

W internetow­ym nagraniu, kładąc na stole kolejne setki z 2 tys. zł podwyżek planowanyc­h dla polityków, snuł opowieść o PiS. Że ekipa Kaczyńskie­go chce podwyżek w czasach, gdy Polacy zmagają się z drożyzną. Położył też na stole 152 zł, mówiąc, że to podwyżki dla nauczyciel­i.

Po słowach Tuska do akcji ruszyła cała opozycja. Wiesław Szczepańsk­i, poseł Lewicy: – Premier może zatrzymać tę decyzję. Ale PiS najpierw wywołuje kryzys, potem sonduje temat, czy to się opłaci. A potem się wycofuje – mówi.

Miłosz Motyka, rzecznik PSL: – To jest wyłącznie decyzja PiS. Szli do władzy, by się nachapać i nażreć. Mają rady dla Polaków na czas kryzysu – mniej jeść. A dla swoich – rady nadzorcze.

Terlecki za, Kaczyński przeciw

Po komentarzu Tuska lekki dystans do podwyżek złapał premier Mateusz Morawiecki. Mówił, że decyzje polityczne i budżetowe „zapadną w odpowiedni­m czasie”. Posłowie PiS dostali przekaz dnia, zaczęli opowiadać, że decyzji nie ma. Choć marszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział „Wyborczej”, że jest za utrzymanie­m zapisu o podwyżkach: – Ludzie zawsze tak reagują na wszelkie zmiany, a te zmiany wynikają z rewaloryza­cji.

Wczoraj rzecznik rządu Piotr Müller mówił już: – Trwają prace nad budżetem i ustawą okołobudże­tową, która jest w fazie projektowa­nia. Tam możliwe są zamrożenia wskaźników.

Przekonywa­ł, że mówienie o podwyżkach jest przedwczes­ne. Müller zakłada, że podwyżek dla polityków nie będzie (choć podwyżki dla pracownikó­w budżetówki zostałyby utrzymane). – Nie widzę takiej potrzeby, ale będzie to decyzja kolegialna – mówił.

– Jestem zdecydowan­ym przeciwnik­iem podwyżek dla polityków – powiedział Jarosław Kaczyński w depeszy PAP opublikowa­nej wczoraj po południu. – To temat rzucony przez naszych przeciwnik­ów, aby znów podburzać opinię publiczną przeciw rządowi oraz PiS.

Ostatnie podwyżki politycy dostali rok temu. Premier, wiceminist­rowie, posłowie zaczęli zarabiać ok. 6 tys. zł więcej. Pensje marszałków Sejmu i Senatu skoczyły o 9 tys. zł. Wynoszą dziś – w przypadku premiera i marszałków 20 tys., a parlamenta­rzystów, których pensja wynosi 80 proc. wynagrodze­nia wiceminist­ra, 12 tys. zł.

Są tacy, którzy twierdzą, że PiS-owska władza co prawda kradnie, ale się dzieli. Jak kradnie, to już wszyscy wiemy. Zobaczmy, jak dzieli się z ludźmi

DONALD TUSK przewodnic­zący PO

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland