Papież ponownie przeprasza
Rozpoczynając wschodni etap „pielgrzymki pokutnej” po Kanadzie, papież Franciszek po raz wtóry poprosił o przebaczenie za to, co spotkało tubylcze dzieci w katolickich szkołach z internatem. Nie wszystkich jednak zadowoliły te słowa.
We wtorek wieczorem zakończyły się dwudniowe ceremonie z udziałem papieża w Edmonton i innych miejscach zachodniej kanadyjskiej prowincji Alberta.
W poniedziałek w Maskwacis (środkowa Alberta) Franciszek przeprosił po raz pierwszy za „zło popełnione przez tak wielu chrześcijan przeciwko rdzennej ludności” – tam właśnie znajdowała się jedna ze szkół z internatem dla Indian, na siłę tam „cywilizowanych”.
W środę, 27 lipca, po wylądowaniu wczesnym popołudniem w Quebecu, powtórzył swoje przeprosiny.
Rząd Kanady i Kościół katolicki nawzajem się obwiniają
W historycznej Cytadeli powitali go Mary Simon, gubernatorka generalna Kanady, premier Justin Trudeau, François Legaulta, premier prowincji Quebec, a także, jak podają kanadyjskie i watykańskie media – nie wymieniając nikogo z imienia i nazwiska – „przedstawiciele tubylczych ludów”.
– Nie możemy się doczekać, by usłyszeć [od papieża] więcej na temat przyszłych działań Kościoła, aby kontynuować tę pracę – powiedziała Mary Simon, która pochodzi z inuickiej wioski Kangiqsualujjuaq w północnej części prowincji Quebec i jest pierwszą tubylczą osobą sprawującą ten urząd.
O krzywdach wyrządzonych tubylczym dzieciom w szkołach z internatem mówił także, tuż przed Franciszkiem, Trudeau, który w przeszłości kilkakrotnie zachęcał papieża do wyrażenia na terytorium Kanady skruchy w imieniu Kościoła. W Quebecu premier przypomniał o roli, jaką ta instytucja odegrała „w maltretowaniu duchowym, kulturowym, emocjonalnym, fizycznym i seksualnym tubylczych dzieci w szkołach rezydencjalnych prowadzonych przez Kościół”.
Następnie głos zabrał Bergoglio: – W tym godnym potępienia systemie, realizowanym przez ówczesne władze rządowe, który oddzielił wiele dzieci od ich rodzin, udział miały różne lokalne instytucje katolickie. Z tego powodu wyrażam głęboki wstyd i smutek. I wraz z biskupami tego kraju ponawiam moją prośbę o przebaczenie za krzywdy wyrządzone tubylczym ludom przez tak wielu chrześcijan.
Franciszek zapewnił o stanowczym pragnieniu dalszego „pojednania i uleczenia ran z przeszłości”. Stwierdził, że Kościół zamierza odpowiedzieć w „należyty sposób” na wezwania Komisji Prawy i Pojednania, która siedem lat temu ogłosiła raport w sprawie nadużyć i przestępstw w szkołach z internatem dla Indian, wzywając do przeprosin.
Mówił też o gotowości Kościoła do wspierania kultury tubylczej poprzez „konkretne formy duchowego towarzyszenia” obejmujące „zwrócenie uwagi na tradycje, zwyczaje, języki i procesy edukacyjne”.
Mieszane reakcje rdzennych Kanadyjczyków
Następnie papież został przewieziony na Równiny Abrahama, gdzie od samego rana zbierał się wielki tłum i trwało coś w rodzaju festynu. Dotarli tam m.in. piechurzy z oddalonego o 275 km Mashteuiatsh nad jeziorem Saint-Jean (by przybyć na czas, wyruszyli tydzień temu).
W przeszłości mieściła się tam szkoła rezydencjalna Pointe-Bleue dla dzieci z grup Innu, czyli tubylczych ludów Montagnais i Naskapi (Innu nie należy mylić z Inuitami, czyli Eskimosami). Była to ostatnia taka placówka w prowincji Quebec, zamknięto ją dopiero w 1991 r.
Tubylcza stacja telewizyjna APTN (Aboriginal Peoples Television Network) zebrała ich wypowiedzi:
– Któregoś dnia Kościół będzie musiał odsłonić przed nami archiwa dotyczące seksualnych nadużyć, a same przeprosiny muszą być głębsze – uważa artysta Billy Ray Chachai-Piché.
– Moja matka była w tej szkole. Nie miała szczęśliwego dzieciństwa ani w ogóle życia. Zmarła przedwcześnie, w wieku 52 lat, z powodu alkoholizmu. Alkohol był zapewne próbą ucieczki przed traumą, demonami – mówi Stanley Vollant, jeden z inicjatorów marszruty. – Mam nadzieję, że głowa Kościoła, papież, zdobędzie się na oświadczenie, że [Kościół] przyjmie swoją część reparacji i udostępni swoje archiwa. Z naszego punktu widzenia ważne jest dowiedzieć się, co się stało, odnaleźć ludzi, którzy zniknęli, a być może oskarżyć jeszcze żyjących, którzy popełnili zbrodnie.
Z kolei Fabien Jaubert z Uashat-Maliotenam (jedna z grup Innu), którego babka i ciotki przebywały w szkołach rezydencjalnych, jeszcze przed przybyciem Franciszka na Równinę stwierdził w programie CTVNews: – Oczekuję od papieża przeprosin w imieniu Kościoła, a nie tylko pewnych osób.
– Miałem mieszane uczucia, ale najważniejsze z nich to jednak radość – uznał Mike Parayaoan z Montrealu.
Msze i spotkanie z Inuitami
Na zakończenie pierwszego dnia pobytu w Quebec City papież udał się do siedziby miejscowej archidiecezji – tam mieszka podczas tego etapu pielgrzymki.
W czwartek odprawił mszę w Sainte-Anne-de-Beaupré Basilica, 30 km na północny wschód od miasta. To jedno z najpopularniejszych miejsc pielgrzymkowych kanadyjskich katolików.
A wieczorem celebrował mszę w katedrze Notre Dame w Quebecu.
W piątek Franciszek leci na daleką północ, do Nunavut, gdzie spotka się z Inuitami w Iqaluit.
Papież zapewnił o stanowczym pragnieniu dalszego „pojednania i uleczenia ran z przeszłości”