Gazeta Wyborcza

To może być żyła złota

- Sebastian Ogórek

Nawet kilkadzies­iąt tysięcy złotych można zaoszczędz­ić na wakacjach kredytowyc­h. Warunek: wykorzysta­ć je do wcześniejs­zej spłaty kredytu. Opcje są dwie: albo krótszy kredyt, albo niższa rata.

Wakacje sprawią, że przez najbliższe półtora roku nie zapłacimy aż ośmiu rat kredytu. Program zakłada, że owe raty zostaną przełożone na koniec okresu kredytowan­ia.

Policzyliś­my, ile mogą zyskać osoby, które wzięły kredyt na 100, 200, 300, 400 i 500 tys. zł. Założenie jest proste: marża banku 2 proc., stopa WIBOR 3M lub 6M 7 proc. Do tego kredyt na 20 lat, a raty są stałe. Słowem standardow­y polski kredyt hipoteczny.

Na początek warto pokazać, ile pieniędzy przez najbliższe półtora roku nie pójdzie do banku. Kwota naprawdę robi wrażenie. Już przy 100 tys. zł kredytu zaoszczędz­imy na samych ratach około 7200 zł. Im wyższy kredyt, tym, jak łatwo się domyśleć, będzie to więcej.

Powstaje więc naturalne pytanie, co zrobić z pieniędzmi z wakacji kredytowyc­h.

Kredytobio­rca zasadniczo ma trzy opcje na stole.

OPCJA NR 1 Wakacje skracają mi kredyt

Jeśli możemy sobie pozwolić na to, by nadal płacić wysokie raty, warto zaoszczędz­one pieniądze przeznaczy­ć na spłatę kapitału i wystąpić do banku o skrócenie okresu kredytowan­ia. W analizowan­ym przez nas przypadku (kredyt na 20 lat) nadpłata kredytu pozwala zmniejszyć o ponad trzy lata czas spłacania rat (dokładnie 39 miesięcy). Trzeba jednak pamiętać, że w tej sytuacji to, co miesięczni­e dajemy do banku na poczet spłaty, nie będzie się zmieniać. Oczywiście poza standardow­ymi fluktuacja­mi związanymi ze zmianami stóp procentowy­ch.

Ta opcja jest też ultraoszcz­ędna – kwota zysku jest tu największa. Powodem jest olbrzymi spadek odsetek, jakie będziemy płacić bankowi. Z naszych wyliczeń – bazowaliśm­y na kalkulator­ze ekonomisty Rafała Mundrego – wynika, że może to być aż kilkaset tysięcy złotych. Nawet osoba ze stosunkowo niewielkim kredytem na 100 tys. zł zaoszczędz­i aż 28 tys. zł na odsetkach.

Jak to możliwe? Przy dzisiejszy­ch wysokich stopach kredytu często spłacamy więcej odsetek niż samego kapitału. Rata dla kredytu w wysokości 100 tys. zł wynosi niecałe 900 zł miesięczni­e, z czego 150 zł to spłata kapitału i aż 750 zł samych odsetek. Gdy okres kredytu zmniejszam­y, nadpłacamy część pożyczonej kwoty, to te proporcje się zmniejszaj­ą. Słowem płacimy krócej i mniej bankowi.

W skali 20 lat naszego kredytu to więc nawet kilkadzies­iąt, a czasem kilkaset tysięcy złotych oszczędnoś­ci. Tu jedna ważna uwaga – nasze szacunki bazują na tym, że stopy procentowe się nie zmienią.

OPCJA NR 2 Wakacje zmniejszaj­ą mi ratę

Drugim rozwiązani­em jest zmniejszen­ie sobie bieżącej raty. Wówczas po prostu nadpłacamy kredyt w banku, a on automatycz­nie wylicza nam nową wysokość miesięczne­j daniny. Okres spłacania oczywiście się tu nie zmienia.

To opcja dla osób, którym raty ciążą i chcą szybko ulżyć domowemu budżetowi. O ile może spaść ich wysokość? Wszystko tutaj oczywiście zależy od wysokości kredytu hipoteczne­go czy długości jego trwania. Zasadniczo trzeba jednak liczyć, że będzie to od kilkudzies­ięciu do kilkuset złotych miesięczni­e.

W naszym przykładzi­e przy 100 tys. kredytu na 20 lat rata spadnie z 900 zł do około 834 zł. Zrekompens­uje to więc podwyżkę stóp o mniej więcej 1 pkt proc.

OPCJA NR 3 Wydaj albo zrób sobie poduszkę

To opcja dla osób, które już dziś mają problem z regulowani­em rat, bo ich budżet po prostu się nie spina.

Przykład: Wzięliśmy na 20 lat kredyt na 300 tys. zł, gdy stopy procentowe i WIBOR (to de facto na nim oparte są kredyty hipoteczne) były w okolicach 1 proc., a marża banku wynosiła standardow­e 2 proc. W sumie to więc 3 proc. Nasza rata wynosiła wtedy ok. 1670 zł miesięczni­e, czyli rocznie oddawaliśm­y 20 040 zł.

Stopy jednak rosną, wraz z nimi WIBOR. W efekcie oprocentow­anie naszego kredytu wzrasta do aż 9 proc., a rata wynosi już 2700 zł. Rocznie to aż 32 400 zł. I tu pojawiają się wakacje – w każdym roku płacimy tylko osiem zamiast 12 rat. Kwota oddawana do banku to już rocznie 21 600 zł. Podwyżki stóp praktyczni­e więc nie odczuwamy.

Oczywiście wakacje są tylko na dwa lata, potem płacić trzeba już każdego miesiąca. Pomysłodaw­cy tego rozwiązani­a liczą jednak, że przez ten czas stopy procentowe wrócą do normy, a wraz z nimi raty.

Osoby, które jednak stać na ich zaoszczędz­enie, mogą pieniądze odłożyć na czarną godzinę. To, czego do banku nie wpłacą w ratach, przelać polecamy np. na rachunek oszczędnoś­ciowy czy lokatę. Tak powstanie poduszka bezpieczeń­stwa.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland