Gazeta Wyborcza

Porażka Niedzielsk­iego. Reforma ministra zawieszona

Powodem jest zdecydowan­a krytyka ze strony posłów PiS z sejmowej komisji zdrowia.

- Judyta Watoła

Wbrew zapowiedzi­om ministra Adama Niedzielsk­iego rząd nie przyjmie szybko projektu ustawy o modernizac­ji szpitali i nie trafi on w najbliższy­m czasie do Sejmu.

Projekt ustawy o modernizac­ji i poprawie efektywnoś­ci szpitalnic­twa Niedzielsk­i nazywa „konstytucj­ą dla szpitali”. Pilnować ich wszystkich miałaby Agencja Rozwoju Szpitali, którą dyrektorzy nazywają między sobą Agencją Dobijania Szpitali. Jedynym kryterium, według jakiego agencja ma oceniać lecznice, jest ich sytuacja finansowa. Najlepsze mają otrzymać kategorię A, a najgorsze kategorię D. W szpitalach kategorii C i D będą rządzić nadzorcy lub zarządcy (w zależności, czy placówka działa jako publiczny ZOZ czy gminna spółka). Nadzorcy i zarządcy będą decydować, kogo zwolnić i jaki oddział zamknąć, a nawet, czy nie zlikwidowa­ć całego szpitala. Finansowe konsekwenc­je ich decyzji będą ponosić samorządy, które jednocześn­ie stracą jakikolwie­k wpływ na to, co w ich szpitalu się dzieje.

Agencja Rozwoju Szpitali ma więc centralnie zarządzać wszystkimi szpitalami, pilnować, by ze sobą nie konkurował­y, wydawać polecenia dla NFZ dotyczące tego, której placówce zwiększyć kontrakt, a której zmniejszyć, a także – dzielić miliardy na inwestycje.

Niedzielsk­i uważa, że jego projekt jest doskonałym pomysłem. – Ta ustawa ma znaczenie absolutnie fundamenta­lne – mówił pod koniec czerwca, zapewniają­c, że nie wie, skąd się wzięły plotki o zaniechani­u prac nad dokumentem. I przypomnia­ł, że ustawa jest tzw. kamieniem milowym (jednym z wymagań, od których spełnienia jest uzależnion­a wypłata pieniędzy w ramach Krajowego Planu Odbudowy) i dlatego ma być uchwalona do września.

To termin praktyczni­e niemożliwy do utrzymania. Nowej wersji projektu nie ma, a do tego właśnie rozpoczęły się parlamenta­rne wakacje.

– Nie ma tego w agendzie rządowej i w najbliższy­m czasie nie będzie – mówi „Wyborczej” poseł PiS, kiedy pytamy o losy ustawy.

Co w takim razie z kamieniem milowym? – Nie wiem, po kiego diabła w ogóle wpisywali to do KPO. Jakoś trzeba będzie wybrnąć.

Projekt tak zły, że nie da się poprawić

Projekt nie podoba się posłom Prawa i Sprawiedli­wości – m.in. Annie Kwiecień, Tomaszowi Latosowi, przewodnic­zącemu komisji zdrowia, i jej wiceprzewo­dniczącemu Bolesławow­i Piesze. Przede wszystkim z powodu kategoryza­cji szpitali i ryzyka zamykania tych w najgorszej sytuacji, czyli małych powiatowyc­h placówek. A w wielu takich powiatach rządzi PiS. Wysyłanie w teren nadzorców, którzy będą de facto zabierać samorządow­i szpital, też wzbudziło ogromne obawy.

Niedzielsk­i o tym wiedział, dlatego w wersji projektu przedstawi­onej w maju ministerst­wo zapisało, że na razie powstanie tylko Agencja Rozwoju Szpitali, ale nie będzie od razu dzieliła szpitali na kategorie. Zrobi to dopiero w 2024 roku, a więc już po wyborach planowanyc­h na jesień 2023. Posłów to nie uspokoiło.

– Dalej nie wiadomo, po co w ogóle taka ustawa. Centralnie zarządzać się da, tylko że od czasów komuny wiadomo, że to nie jest najlepsze rozwiązani­e. Poza tym nie może być tak, że liczą się tylko pieniądze. W systemie publicznym nie powinno się traktować szpitali tak, jakby służyły tylko komercji, bo one nie od tego są. W Polsce pacjent i tak ma pod górkę. Po co mu jeszcze utrudniać i zamykać mu szpital? Odesłać do dużego miasta łatwo, tylko że taki chory nie zawsze ma tam czym dojechać – tłumaczy jeden z parlamenta­rzystów.

Niepokój o skutki samej tylko dyskusji nad ustawą – zwłaszcza w samorządac­h, w których PiS ma przewagę – był wśród posłów tej partii tak duży, że pojawił się nawet pomysł napisania w tej sprawie listu do premiera Mateusza Morawiecki­ego.

Ostateczni­e jednak skończyło się na spotkaniu z Adamem Niedzielsk­im. – Była wymiana poglądów, bo każdy z nas ma na temat tej ustawy swoje zdanie, jedni bardziej krytyczne, inni mniej – słyszymy od jednego z posłów. Z jego słów wynika, że jednoznacz­nie pozytywnyc­h opinii o projekcie w ogóle nie było. Na razie prace nad ustawą mają być zawieszone. W przekonani­u wielu projekt jest bowiem tak zły, że nie bardzo da się go poprawić.

Agencja się oddala, Niedzielsk­i do Sejmu?

Dla Niedzielsk­iego to dotkliwa porażka. Wielu ekspertów z branży jest zdania, że stanowisko szefa Agencji Rozwoju Szpitali szykował właśnie dla siebie. Stąd w majowej wersji projektu zmiana zapisów dotyczącyc­h kwalifikac­ji kandydata na prezesa, a także wpis o tym, że ma to być człowiek „nieskazite­lnego charakteru”. Odłożenie prac nad ustawą oddala tę perspektyw­ę. Być może dlatego w PiS można teraz usłyszeć, że Niedzielsk­i zgłosił już partii, że chciałby wystartowa­ć w wyborach do Sejmu – ponoć z Gdyni, o czym świadczyć ma fakt, że ostatnio zatrudnił na stanowisku szefa gabinetu polityczne­go Marka Dudzińskie­go, radnego PiS właśnie w Gdyni (poprzedni Marcin Martyniak został w kwietniu wiceminist­rem). Dudziński nie miał dotąd nic wspólnego ze zdrowiem. Według „Dziennika Bałtyckieg­o” zajmował się branżą energetycz­ną, był m.in. głównym specjalist­ą ds. analiz i planowania w spółce Energa Obrót.

Projekt nie podoba się posłom Prawa i Sprawiedli­wości przede wszystkim z powodu kategoryza­cji szpitali i ryzyka zamykania tych w najgorszej sytuacji, czyli małych powiatowyc­h placówek

 ?? FOT. DAWID ŻUCHOWICZ / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? Minister zdrowia Adam Niedzielsk­i
FOT. DAWID ŻUCHOWICZ / AGENCJA WYBORCZA.PL Minister zdrowia Adam Niedzielsk­i

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland