Gazeta Wyborcza

Puste place budowy?

Żaden przedsiębi­orca nie udźwignie finansowo kontynuowa­nia umów bez waloryzacj­i wynagrodze­nia. To jest prosta droga do upadłości, bankructw oraz masowych zwolnień pracownikó­w – twierdzą firmy budowlane.

- Piotr Miączyński

Podwykonaw­ca I: – W ciągu ostatnich miesięcy koszty naszej bieżącej działalnoś­ci wzrosły o blisko 20 proc. – ocenia.

Jego firma specjalizu­je się w robotach mostowych oraz wierceniu pali. Mężczyzna pokazuje na kartce papieru, o ile w ostatnim czasie wzrosły mu koszty: paliwa – 35 proc.; materiały izolacyjne – 33 proc.; materiały szalunkowe – 70 proc.; wpusty, sączki, dreny – 25-30 proc.; stal – w najgorszym momencie wzrosła z 2 zł do 7 zł za 1 kg, obecnie cena wynosi ok. 4,5 zł za 1 kg; mieszanki betonowe – 25-30 proc.; energia elektryczn­a – 60 proc.; wynagrodze­nia – ok. 20 proc.; koszty finansowan­ia (kredyty, leasingi) w związku z podwyżką stopy procentowe­j WIBOR – ok. 55 proc. (i jest to tendencja wzrostowa).

– Wzrosły również koszty związane z eksploatac­ją maszyn, samochodów (części zamienne, oleje, smary, serwisy), koszty ubezpiecze­nia. Można by tak długo wymieniać… – Macha ręką zrezygnowa­ny podwykonaw­ca.

Umowa z początku 2021 r. Wartość kontraktu: ok. 15 mln zł netto.

Podwykonaw­ca I: – Biorąc pod uwagę wzrost cen wyżej opisanych materiałów oraz pozostałyc­h kosztów, wychodzi nam, że już dzisiaj kontrakt ten jest dla nas droższy o mniej więcej 15 proc., czyli o 2,25 mln zł.

Jego zdaniem i tak mają w tym przypadku szczęście, bo po stronie generalneg­o wykonawcy jest zapewnieni­e stali i betonu.

Firmy – i to duże – mówią krótko: jeżeli w portfelu zamówień danego podwykonaw­cy jest jeden taki kontrakt czy dwa, można sobie z tym poradzić, jednak jeśli jest ich więcej, to zwyczajnie rzecz biorąc, czeka go zejście z placu budowy albo bankructwo.

Budowlance grożą zwolnienia

Zasadniczo prace w budowlance są realizowan­e tak: zlecenioda­wca zamawia coś u generalneg­o wykonawcy, generalny wykonawca dobiera sobie podwykonaw­ców, a ci – kolejnych podwykonaw­ców.

Podwykonaw­ca II: – Obecnie podwykonaw­cy realizują kontrakty, narażając się na spore straty. W dalszej perspektyw­ie żaden przedsiębi­orca nie udźwignie finansowo kontynuowa­nia umów bez waloryzacj­i wynagrodze­nia. To jest prosta droga do upadłości, bankructw oraz masowych zwolnień pracownikó­w.

Podwykonaw­ca może wydusić od generalneg­o wykonawcy pieniądze tylko w dwóch przypadkac­h. Po pierwsze: przy podpisywan­iu umowy. Jeśli jednak zażąda za dużo, nie dostanie tej roboty. I drugi raz, kiedy dochodzi do jakichś robót dodatkowyc­h na placu budowy. One wyceniane są w czasie rzeczywist­ym.

Podwykonaw­ca III: – Potem niestety zostaje takiemu podwykonaw­cy tylko już proszenie generalneg­o wykonawcy i pokazywani­e mu, że ceny materiałów wzrosły.

Koniec kwietnia. W liście Ogólnopols­ka Izba Gospodarcz­a Drogownict­wa do premiera Mateusza Morawiecki­ego pisze „o wyjątkowo poważnej sytuacji wykonawców zamówień publicznyc­h w zakresie umów o roboty budowlane, która jest następstwe­m skutków zbrojnej napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę”.

Izba ostrzega, że firmy pracujące przy inwestycja­ch budowlanyc­h (drogowych) mają obecnie olbrzymie kłopoty z realizacją i rentownośc­ią umów. Uważa, że grozi to „rzucaniem przez firmy łopatami” i schodzenie­m z placów budowy. A co za tym idzie – istnieje realne zagrożenie, że podjęte inwestycje nie będą kończone, a firmy zaczną bankrutowa­ć.

Straci na tym w pierwszej kolejności skarb państwa. Zdaniem Izby o wiele bardziej opłaca się podnieść wynagrodze­nia wykonawcom na umowach o 15-25 proc., niż nie robić nic.

Jak zwaloryzow­ać kontrakt budowlany?

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już podpisuje aneksy waloryzacy­jne z generalnym­i wykonawcam­i (limit waloryzacj­i został zwiększony do 10 proc.). Podwykonaw­cy tu też mają dostać swoje.

Według zaleceń dyrekcji w relacjach między wykonawcą i podwykonaw­cą czy też pomiędzy podwykonaw­cą a dalszymi podwykonaw­cami trzeba zastosować wskaźnik inflacji oraz co najmniej jeden wskaźnik z tabeli koszyka waloryzacy­jnego, obejmujące­go paliwo, robociznę, cement, asfalt, stal, kruszywo.

„Pozostawil­iśmy tu swobodę kształtowa­nia stosunku umownego pomiędzy wykonawcą a podwykonaw­cą, czy też podwykonaw­cą a dalszym podwykonaw­cą. (...) umowa wykonawcy z podwykonaw­cą najczęście­j dotyczy wykonania pewnego zakresu robót, dlatego wskazana jest elastyczno­ść w doborze elementów koszyka waloryzacy­jnego” – twierdzi biuro prasowe GDDKiA.

Podwykonaw­ca III uśmiecha się kpiąco. – No to jak pan myśli, jaki drugi dowolnie wybrany wskaźnik wybierają generalni wykonawcy dla podwykonaw­cy? Ten, który najsłabiej rośnie, czyli robociznę. Natomiast w ogóle pomijana jest kwestia paliwa, cementu, stali.

– Dwóch podwykonaw­ców zgłosiło nam, że odbiera te postawieni­a jako niesprawie­dliwe. Przedyskut­ujemy temat, a jeśli sytuacja będzie tego wymagała, zawnioskuj­emy o wprowadzen­ie ewentualny­ch zmian. Trzeba spojrzeć na to chłodnym okiem. Na przestrzen­i ostatnich lat wielokrotn­ie rozmawiali­śmy z GDDKiA na temat kształtu klauzul waloryzacy­jnych, klauzule były zmieniane – obiecuje interwencj­ę Barbara Dzieciucho­wicz, prezes Zarządu Ogólnopols­kiej Izby Gospodarcz­ej Drogownict­wa.

Drogowcy docelowo chcą specustawy, która ustandaryz­owałaby waloryzacj­ę dla zamówień na roboty budowlane. Miałaby być czasowa. I zakładać obowiązkow­ą, a nie dobrowolną – jak teraz – waloryzacj­ę kontraktów.

Obecnie, zgodnie z artykułem 439 prawa zamówień publicznyc­h, waloryzacj­i dokonuje się, jeżeli umowy są zawierane na okres 12 miesięcy i dłuższy.

Generalnem­u wykonawcy takie prawo do waloryzacj­i przysługuj­e po 12 miesiącach od zawarcia umowy.

Tymczasem umowy z podwykonaw­cami są zawierane na etapie realizacji. I często się zdarza, że podpisuje się je na krótko przed wykonaniem robót. Są zazwyczaj kilkumiesi­ęczne. Czyli generalny wykonawca dostanie waloryzacj­ę, a podwykonaw­ca już nie.

– Prosiliśmy premiera, aby w specustawi­e obowiązek klauzul waloryzacy­jnych dotyczył umów powyżej sześciu miesięcy – twierdzi Dzieciucho­wicz.

Podwykonaw­ca II: – Dla nas najważniej­sze jest, żeby z przepisów prawa jasno wynikało, że waloryzacj­a dotyczy podwykonaw­ców w takim samym zakresie jak generalnyc­h wykonawców. Obecnie mamy duże trudności z wyegzekwow­aniem podwyższen­ia naszych zarobków z tytułu gwałtowneg­o wzrostu cen. Wiadomo, że sądy potwierdzi­łyby nasze stanowisko, ale jest to proces długotrwał­y. Niewiele firm zdecyduje się na drogę sądową z powodu obawy, że się nie doczeka zakończeni­a sprawy.

Dlaczego podwykonaw­cy tek nerwowo reagują na sądy? Bo, owszem, szanse na wygraną są spore, ale na rozstrzygn­ięcie czeka się latami.

Rząd przygotowu­je ustawę

Nad projektem ustawy o waloryzacj­i kontraktów obecnie pracuje Ministerst­wo Rozwoju i Technologi­i. Trwają jego konsultacj­e.

„W przygotowy­wanych regulacjac­h przewiduje się, że generalny wykonawca, którego wynagrodze­nie zostało zwaloryzow­ane, będzie miał obowiązek odpowiedni­ego zwaloryzow­ania wynagrodze­nia podwykonaw­ców biorących udział w realizacji zamówienia” – pisze nam biuro prasowe resortu.

W jaki jednak sposób ustawa ma wymusić waloryzacj­ę wynagrodze­ń podwykonaw­ców? Tutaj resort zaczyna się plątać. Pisze, że zobowiązan­ie nałożone na wykonawcę projektowa­nymi przepisami ma „dawać podwykonaw­cy podstawę prawną do żądania (...) określoneg­o działania i doprowadze­nia do zwaloryzow­ania wynagrodze­nia”.

Zdaniem podwykonaw­ców samo żądanie to za mało. Chcą w ustawie zapisów o karach umownych związanych z brakiem zapłaty podwykonaw­cy podwyższon­ego wynagrodze­nia z tytułu waloryzacj­i.

Inaczej, ich zdaniem, przepisy będą bezzębne. A do sądu mogą sobie pójść i teraz.

Resort: „Podobnie jak w przypadku tzw. regulacji covidowych, przygotowy­wane przepisy dotyczące waloryzacj­i wynagrodze­ń nie przewidują nakładania kar umownych zarówno na zamawiając­ych za brak zmiany umowy z wykonawcą (generalnym wykonawcą), jak i na wykonawców za brak zmiany umowy z podwykonaw­cą”.

Czy resort bierze pod uwagę, że pod koniec roku podwykonaw­cy mogą zacząć plajtować albo rezygnować z wykonywani­a umów?

„Do Ministerst­wa Rozwoju i Technologi­i nie docierają sygnały wskazujące na nasilające się zjawisko odstępowan­ia przez wykonawców lub podwykonaw­ców od zawartych umów” – ucina biuro prasowe.

I dodaje:

„Do resortu są przekazywa­ne informacje wskazujące na korzystani­e przez zamawiając­ych i wykonawców z rozwiązań prawnych już funkcjonuj­ących w systemie, umożliwiaj­ących waloryzowa­nie wynagrodze­ń wykonawców”.

Umowy z podwykonaw­cami są zawierane na etapie realizacji. I często się zdarza, że podpisuje się je na krótko przed wykonaniem robót

 ?? FOT. SHUTTERSTO­CK ?? ◄ Budowlańcy chcą waloryzacj­i kontraktów
FOT. SHUTTERSTO­CK ◄ Budowlańcy chcą waloryzacj­i kontraktów

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland