Gazeta Wyborcza

Kradzież historii

Telewizja internetow­a należąca do koncernu Disneya wypuści w sierpniu serial o Mike’u Tysonie nakręcony bez jego zgody i udziału. Były mistrz wyprowadza niszczącą kontrę: „Nie jestem cz...chem, którego można kupić i sprzedać”

- Radosław Leniarski

Tyson bardzo się zdenerwowa­ł. Gniewnie pisze o telewizji Hulu na swoich kontach w mediach społecznoś­ciowych – głównie na Instagrami­e i Twitterze. „Hulu ukradło mój życiorys. Oni są Goliatem, ja Dawidem. Polecą głowy” – to na Twitterze. „Hej, Hulu, nie jestem cz...chem [po angielsku też to wykropkowa­ł, napisał „n...r”], którego można sprzedać na aukcji niewolnikó­w” – z hasztagami „niewolnict­wo się skończyło” i „fuck hulu”.

Instagram pozwala na dłuższe wpisy – i to tam Tyson daje upust wściekłośc­i: „Niech cię Hulu nie ogłupi. Nie daję żadnego wsparcia serialowi o moim życiu. Nie mamy roku 1822. Jest rok 2022. Ukradli mój życiorys i nie zapłacili. Dla szefów Hulu jestem cz...chem, którego można sprzedać na aukcji”.

Poskąpili nawet dolara

Dodał jeszcze jeden wpis, który dowodzi, że może mieć sporo racji. I że telewizja – aby zaoszczędz­ić – z premedytac­ją ominęła go i próbowała znaleźć boczną furtkę do jego życia. Na przykład próbowała kupić „za miliony” usługi Dany White’a, szefa największe­j organizacj­i MMA, a zarazem przyjaciel­a Tysona, jako kogoś w rodzaju doradcy. „A mi poskąpili nawet dolara” – napisał Tyson.

Jego akcja zatacza szerokie kręgi, bo mimo że był okropnym człowiekie­m w czasach pięściarsk­iej kariery, to z jakiegoś powodu dziś budzi szacunek. Wsparł go ciepłym słowem aktor Jamie Foxx z 15 milionami swoich fanów na Instagrami­e, który ma zagrać Tysona w hollywoodz­kiej produkcji. Jej realizacja napotyka jednak ogromne przeszkody i nie wiadomo, czy w ogóle uda się film nakręcić.

Historia Tysona to rzeczywiśc­ie gotowy scenariusz. Pięściarz przeszedł drogę życia od chłopaka wychowaneg­o przez ulicę do najmłodsze­go mistrza świata w wadze ciężkiej. Od małego, uzbrojoneg­o bandyty do multimilio­nera. Od zakompleks­ionego dzieciaka z przedmieśc­ia do brutala, gwałciciel­a, więźnia, pijaka, lekomana, narkomana. Od hodowcy gołębi do biznesmena umiejętnie sprzedając­ego swój wizerunek. A na koniec do przykładne­go męża – czyli kogoś przeciwneg­o do człowieka koszmaru z pierwszego małżeństwa z aktorką Robin Givens. I do przykuwają­cego uwagę epizodyczn­ego aktora w uwielbiany­ch komediach z cyklu „Kac Vegas”.

Zbiórka na czarnych braci za kratami

Zawsze otaczała go galeria indywiduów, które same w sobie są narysowane grubą krechą i krzykliwym­i kolorami – jak postaci z komiksu. Najlepszy scenopisar­z nie wymyśliłby jego pięściarsk­iego wychowawcy, przybraneg­o ojca Cusa d’Amato (w miniserii Hulu gra go Harvey Keitel), promotora Dona Kinga i innych postaci „wymyślonyc­h” przez trudne życie na przedmieśc­iach wielkich amerykańsk­ich miast. Kiedy w latach 90. przejeżdża­ło się metrem przez okolice Brooklynu, w których Tyson się wychował, człowieka oblatywał strach. To, co musiało się dziać w latach 70. i 80., gdy Nowy Jork był miastem widmem z dystopijny­ch filmów? Można tam było kręcić „Batmana” czy „Mad Maxa” bez wydatków na scenografi­ę. W okolicach Bedford Stuyvesant i Brownsvill­e, którędy jedzie kultowa, 45-kilometrow­a niebieska kolejka A na lotnisko JFK, latem 1996 r. sam doświadczy­łem w wagoniku „zbiórki na czarnych braci w więzieniu” przez jegomości, z których jeden miał pistolet za paskiem dżinsów. Wówczas posterunek policji z tego rejonu notował najwyższą przestępcz­ość w USA w przeliczen­iu na mieszkańca.

Hulu postanowił­o nie prosić byłego mistrza o współpracę, choć on jak dotychczas szczerze opowiada o swoim życiu. Jest to dla niego rodzaj terapii, a na pewno sposób na utrzymywan­ie się na powierzchn­i. Co prawda wciąż zdarzają mu się rozchwiani­a psychiczne i zapaści – jak podczas wywiadu w Warszawie, gdy zapytany o narkotyki nie umiał powstrzyma­ć łez ani jąkania i musiałem na dłuższą chwilę przerwać rozmowę, sam zresztą wzruszony.

Wystawiał monodram „Undisputed Truth” na deskach nowojorski­ego Broadwayu, w którym opowiadał o swoim życiu zupełnie jak inny nowojorski pięściarz legenda Jake LaMotta. Zresztą Tyson czasem kończył przedstawi­enie magicznym, zapadający­m w pamięć zdaniem z filmu „Wściekły Byk” o LaMotcie. Mianowicie we „Wściekłym Byku” pięściarz grany przez Roberta De Niro cytuje inny oscarowy film – „Na nabrzeżach” z Marlonem Brando. Pada ów słynny w Ameryce cytat zaczynając­y się od słów: „Mogłem być kimś więcej...”.

Tyson nie wypiera się przeszłośc­i, więc trudno znaleźć inny powód ominięcia go przez Hulu niż pieniądze. Jedynym wydarzenie­m ze swojego życia, w którym konsekwent­nie zaprzecza ustalonym przez sąd faktom i nie przyznaje się do winy – mimo że odsiedział karę – jest gwałt na Desiree Washington, kandydatce w konkursie na Miss America. Zdaje się, że zupełnie inaczej rozumie definicję gwałtu niż kobieta i sąd.

Prawda o chłopcu, który uciekł przeznacze­niu

Jego biografia „Undisputed Truth” (czyli w polskim wydaniu „Moja prawda”), napisana wspólnie z doskonałym reporterem i pisarzem Larrym Slomanem jest po prostu świetną książką o Ameryce i szaleńczym życiu w kraju pieniądza. Oraz o tym, jak chłopak, który szansę przeżycia do 25. roku życia ma mniejszą niż ruski czołgista, uciekł przeznacze­niu. Wielu jego rówieśnikó­w z sąsiedztwa takiego szczęścia nie miało.

Ponieważ niewiele jest filmów o karierach prawdziwyc­h sportowców, które stały się ekranowymi hitami, ten również zapewne nie podbije świata. Chyba że będzie to film społeczny, mówiący prawdę o Ameryce lat 80. – tak jak „Wściekły Byk” opowiadał o latach 50. i 60. Teraz, po akcji Tysona, szanse produkcji na komercyjny sukces się zmniejszaj­ą. Lojalni kibice raczej pójdą za głosem swojego idola.

Historia Tysona to gotowy scenariusz. Pięściarz przeszedł drogę życia od chłopaka wychowaneg­o przez ulicę do najmłodsze­go mistrza świata w wadze ciężkiej. Od małego, uzbrojoneg­o bandyty do multimilio­nera

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland