Gazeta Wyborcza

Kabaret prezes Manowskiej

- Bartosz T. Wieliński

Siedem razy w prawo, siedem razy w lewo. Cała Polska oglądała, jak Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższeg­o (z nadania PiS), losowała skład Izby Odpowiedzi­alności Zawodowej SN, która będzie sądzić sędziów, prokurator­ów, adwokatów. Widok nieostrego obrazu pierwszej prezes wkładające­j do niebieskic­h kulek kartki z nazwiskami sędziów i tzw. neosędziów, a potem mieszające­j kulki w szklanej urnie – zgodnie z instrukcją: siedem razy w prawo i siedem w lewo – to obraz upadku polskich instytucji publicznyc­h pod rządami PiS. Z Sądu Najwyższeg­o zrobiono kabaret.

Mieszanie Manowskiej siedem razy w prawo i siedem razy w lewo było psu na budę. Utworzona w miejsce osławionej Izby Dyscyplina­rnej, sądu specjalneg­o na niepokorny­ch sędziów, Izba Odpowiedzi­alności Zawodowej SN jest ciałem równie niepraworz­ądnym jak poprzednic­zka. Jeśli nie jeszcze bardziej – zważywszy na to, że jej członków ma powoływać prezydent Andrzej Duda, do czego nie ma konstytucy­jnego umocowania. Skompletow­anie składu tego tworu nie odblokuje 36 mld euro przyznanyc­h Polsce w ramach KPO.

Mieszanie kulek przez Manowską przypomina wydarzenia z październi­ka 2018 r., gdy Jarosław Kaczyński w otoczeniu paladynów wbijał na plaży na Mierzei Wiślanej symboliczn­y słupek, który miał być zaczynem przekopu. Słupek zabrało po kilku dniach morze, ale przekop powstał za 2 mld zł. Miał być oknem na świat dla Elbląga, przez które do tamtejszeg­o portu miały wpływać oceaniczne statki z towarami i polskie okręty wojenne. Ostateczni­e skorzystaj­ą z niego tylko żaglówki. Siedem w lewo, siedem w prawo. Inwestycja psu na budę. Tak jak uroczyście oddana do użycia stępka pod polskie promy, którą trawi rdza. Jak potężne pylony elektrowni węglowej w Ostrołęce, które rozebrano.

Ale rządy PiS to nie tylko rytuały wokół nietrafion­ych inwestycji i puste obietnice (widzieliśc­ie gdzieś zapowiadan­e tysiące samochodów elektryczn­ych, szwalnie czy mieszkania dla młodych?), ale przede wszystkim niszczenie tego, co działało: najpierw stadniny koni w Janowie, potem polskiej dyplomacji, mediów, instytucji kultury i nauki. Wszędzie PiS wysłał odpowiedni­ch ludzi, którzy gdy trzeba, nie zawahają się włożyć przed kamerą ręki do słoika i mieszać siedem razy w prawo, siedem w lewo.

Prezes Manowska mieszała kulki zgodnie z przepisami: siedem razy w prawo i siedem w lewo

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland