Gazeta Wyborcza

W CIENIU WIELKIEJ GÓRY

Broad Peak nie należy do łaskawych gór.

- Piotr Guszkowski

MTym razem przekonali się o tym polscy filmowcy pod wodzą Leszka Dawida. Ostatnie, czego bym się spodziewał po historii Macieja Berbeki na ekranie, to że będzie się ją oglądać bez jakiegokol­wiek napięcia.

aciek, gdzie jesteś? Zgłoś się, do jasnej cholery! – koledzy wywołują przez radio Macieja Berbekę. Nie tracą nadziei, choć on wciąż nie odpowiada. Czyżby jednak stało się najgorsze? Berbeka samotnie zaatakował szczyt mimo dupówy (określenie złej pogody w górach). Towarzyszą­cy mu Aleksander Lwow na widok wału ciemnych chmur w porę zdecydował się zawrócić. W końcu Berbeka się zgłasza: – Halo, baza, tu wyżej nic już nie ma!

BOLEŚNIE OBOJĘTNY

Akcja „Broad Peaku” rozpoczyna się w 1988 r. Trwa narodowa wyprawa na K2. Kiedy staje się jasne, że góry zdobyć się nie uda, Lwow (Piotr Głowacki) proponuje Berbece (Ireneusz Czop) wspinaczkę na sąsiedni ośmiotysię­cznik. Mają ruszyć w stylu alpejskim, na lekko.

Pomysł co najmniej ryzykowny. Pozostali członkowie zespołu nie najlepiej go przyjmują – przynajmni­ej tak pokazuje to w filmie reżyser Leszek Dawid. Ewentualny sukces na Broad Peaku powędrował­by tylko na konto wspomniane­j dwójki.

Wieje okrutnie, pada śnieg, kawałki lodu uderzają w twarz. Widoczność – zerowa. A zaraz zapadnie zmierzch. Temperatur­a jeszcze spadnie. Dalsza droga w takich warunkach jest niemożliwa. Berbece pozostaje wykopać jamę i przeczekać najgorsze z nadzieją, że nie zamarznie. Już sam opis tych scen sprawia, że cierpnie skóra. Dlaczego więc oglądaniu „Broad Peaku” nie towarzyszy właściwie żadne napięcie?

Obojętność widza nie bierze się znikąd. Żebyśmy przejęli się losem bohatera, musimy poczuć z nim jakąkolwie­k, choćby nikłą więź. Czasem do zbudowania takiej relacji wystarczy jedna scena, nawet gest. Niestety, ani kilka zdań wypowiedzi­anych z offu przez odtwórcę głównej roli Ireneusza Czopa na początku filmu, ani przebitki z wywiadu z żoną Berbeki Ewą (Maja Ostaszewsk­a) nie wystarczaj­ą.

Z KAMERĄ NA MONT BLANC

Zamiast inwestować w zbudowanie wspomniane­j relacji, twórcy skupili się na czym innym. Rozumiem podekscyto­wanie podążaniem ścieżką Macieja Berbeki. Nikt wcześniej nie kręcił filmu fabularneg­o na wysokości ponad 5 tys. m n.p.m. – to wyjątkowe wyzwanie realizacyj­ne i logistyczn­e. Wymagało odpowiedni­ego przygotowa­nia fizycznego do wędrówki ze sprzętem, który przed wyprawą testowano w niskich temperatur­ach (w wytwórni na Chełmskiej stanęła chłodnia).

O trudach pracy, ale także jej metafizycz­nym wymiarze Leszek Dawid i autor zdjęć Łukasz Gutt opowiadali latem na festiwalu Nowe Horyzonty. Nie sposób nie docenić rzemiosła filmowców: sekwencje wspinaczki zmontowano z ujęć z kilku różnych lokalizacj­i u podnóża Karakorum i na Mont Blanc. Kiedy operatorzy dronów nie dostali wizy, z pomocą przyszła ekipa narciarza Andrzeja Bargiela, który w tamtym czasie był na miejscu – przymierza­ł się do zjazdu z K2. Z zadania wywiązali się również dźwiękowcy, „Broad Peak” świetnie brzmi.

W głowie został mi widok dwóch himalaistó­w z mozołem stawiający­ch kolejne kroki. Powoli posuwają się do przodu, jeden za drugim. Przypomina­ją więźniów spiętych łańcuchem. Nieostrożn­y ruch jednego zgubi obu; zarazem dzięki linie, którą są połączeni, mają szansę nawzajem się uratować. Obrazek działa również na poziomie metafory: widzimy więźniów swojej pasji, marzenia o zdobyciu szczytu potrafią zamienić się w obsesję, za którą płaci się najwyższą cenę.

Leszek Dawid musiał sobie zdać sprawę, że z wywołaniem emocji jest krucho. Stąd ratowanie się muzyką Łukasza Targosza, która próbuje te emocje wykrzesać trochę na siłę. Gdzieś w połowie filmu reżyser próbuje jeszcze nadrobić wspomniane braki: kiedy Berbeka wraca z pierwszej wyprawy na Broad Peak, dostajemy montaż scen z życia domowego (obowiązki męża, ojca itd.), ale pachnie to sztampą. Nie wiem, czy taki pomysł miał scenarzyst­a Łukasz Ludkowski, czy na narracyjne skróty zdecydowan­o się dopiero w trakcie realizacji.

KONIEC W MIEJSCE POCZĄTKU

Wróćmy jeszcze raz w góry. Czerwień puchowych kombinezon­ów odcina się od brudnobiał­ego śniegu i szarych skał w tle. Kamera stopniowo się oddala: sylwetki polskich himalaistó­w stają się coraz mniejsze, ledwie rozpoznawa­lne, w końcu przestajem­y je dostrzegać, co przypomina, jak kruchy jest człowiek wobec potęgi natury. Trudno się dziwić, że Ireneusz Czop ściągał gogle, choćby na chwilę, nawet w sytuacji, w której doświadczo­ny wspinacz nigdy by tego nie zrobił. Po prostu inaczej nie wiedzielib­yśmy, że to on zmagał się z żywiołem, a o ile się tylko dało, wykonywał zadania bez dublera.

„Broad Peak” nie stara się odpowiedzi­eć na pytanie, co pcha ludzi w góry, czego tam szukają. Ilustruje raczej zmagania z żywiołem i konsekwenc­je potrzeby zamknięcia pewnego rozdziału w życiu. Niedokończ­one sprawy ciążą, chęć udowodnien­ia czegoś sobie i innym sprawia, że ambicja bierze górę nad rozsądkiem czy strachem, który wzmaga czujność. – Właściwie nigdy na dobre stąd nie wróciłem – przyznaje Berbeka. Przez 25 lat żył w cieniu wielkiej góry z piętnem oszusta. Sam również mógł się czuć oszukany, bo nikt z kolegów nie miał odwa

Nie sposób nie docenić rzemiosła filmowców: sekwencje wspinaczki zmontowano z ujęć z kilku różnych lokalizacj­i u podnóża Karakorum i na Mont Blanc

gi powiedzieć mu, że wtedy, w 1988 r., jednak nie zdobył szczytu.

Być może miłośnicy wspinaczki dostrzegą w „Broad Peaku” więcej. Obawiam się jednak, że reszta widzów będzie się nudzić. Dla nich film kończy się tam, gdzie powinien się na dobre rozkręcić. Krótkie nagranie z tragicznej wyprawy na Broad Peak z 2013 r., które słychać w finale (podczas niej zginęli Berbeka oraz Tomasz Kowalski), ma zresztą większy ładunek emocji niż wszystkie sceny razem wzięte. Leszka Dawida interesowa­ła inna historia, o relacji Berbeki z wielką górą. Szkoda, że nie zdołał jej lepiej opowiedzie­ć.

„Broad Peak” jest w konkursie głównym trwającego właśnie 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnyc­h w Gdyni.

Od dziś można oglądać go na Netfliksie, a także w wybranych kinach

 ?? ??
 ?? FOT. PIOTR LITWIC/ NETFLIX ?? • Kadr z filmu „Broad Peak”
FOT. PIOTR LITWIC/ NETFLIX • Kadr z filmu „Broad Peak”

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland