Gazeta Wyborcza

Przemycają przepis pod Kaczyńskie­go

Sejm przy okazji nowelizacj­i kodeksu postępowan­ia cywilnego zmienił przepisy dotyczące kosztów zasądzanyc­h przeprosin. Będą mniejsze, a niezakończ­one jeszcze sprawy rozstrzyga­ne według nowych zapisów i obejmą m.in. sprawę Radosława Sikorskieg­o z Jarosławe

- Rafał Wójcik

Sejm uchwalił w czwartek nowelizacj­ę przepisów, na których będzie mógł skorzystać prezes Prawa i Sprawiedli­wości. Dziennikar­z WP Patryk Słowik tłumaczy, co się w praktyce zmieni. Teraz jest tak, że sąd, orzekając w sprawie dotyczącej naruszenia dóbr osobistych, może nakazać pozwanemu przeprosze­nie powoda m.in. w mediach.

Jeśli wyrok nie zostanie wykonany, osoba, która ma zostać przeproszo­na, może wszcząć procedurę mającą doprowadzi­ć do publikacji wyczekiwan­ego oświadczen­ia. Opiera się ona na zleceniu przeprosze­nia w praktyce „samego siebie” i ściągnięci­u kosztów przeprosin z majątku osoby, która sprawę przegrała, lecz nie zrealizowa­ła wyroku.

Kaczyński nie chce przeprosić

Taka sytuacja ma właśnie miejsce w sporze pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Radosławem Sikorskim, europosłem Koalicji Obywatelsk­iej i byłym szefem MSZ.

Mecenas Jacek Dubois napisał 1 grudnia na Twitterze: „Na prośbę Radosława Sikorskieg­o informuję, iż Sąd nieprawomo­cnie przyznał Radosławow­i Sikorskiem­u od Jarosława Kaczyńskie­go kwotę 708 480 zł na pokrycie kosztów opublikowa­nia przeprosin w serwisie Onet. Jarosław Kaczyński musi przeprosić na podstawie prawomocne­go wyroku”.

Chodzi o rozmowę z Onetem w 2016 r. Kaczyński oskarżył wtedy Sikorskieg­o, że w 2010 r. jako szef MSZ popełnił „zdradę dyplomatyc­zną” po katastrofi­e smoleńskie­j, w której zginęli prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób. Wg prezesa PiS Sikorski zablokował skierowaną do Rosji notę polskiego MSZ, by miejsce katastrofy uznać za strefę eksterytor­ialną. Taka nota nigdy jednak nie istniała, a Sikorski niczego nie blokował. Pełnomocni­cy ministra wykazali to w czasie procesu.

Prawomocny wyrok w sprawie przeprosin zapadł w 2020 r., ale Kaczyński nie wykonał i do dziś nie wykonuje wyroku. Dlatego pełnomocni­cy Sikorskieg­o złożyli do sądu wniosek o wykonanie zastępcze (publikacja na koszt prezesa PiS), a kiedy okazało się, że koszt jest bardzo wysoki, złożyli wniosek o ściągnięci­e pieniędzy od Kaczyńskie­go.

Tego właśnie dotyczy orzeczenie określając­e koszt na 708 tys. zł. Prezes PiS może się od tego odwołać, ale jeśli znów przegra, kwota może wzrosnąć ze względu na dostosowan­ie cenników do inflacji.

Kaczyński powiedział w rozmowie z „Gazetą Polską”, że będzie zmuszony sprzedać dom, a zapewne i to nie wystarczy, bo jest właściciel­em tylko jednej trzeciej nieruchomo­ści. Jego zdaniem w całej sprawie chodzi nie o sprawiedli­wość, tylko o finansowe pognębieni­e go.

Wystarczy Monitor Sądowy

Jak podaje Patryk Słowik, „wiele wskazuje jednak na to, że Jarosław Kaczyński nie będzie musiał sprzedawać domu. W uchwalonej właśnie nowelizacj­i kodeksu postępowan­ia cywilnego umieszczon­o bowiem inną procedurę egzekwowan­ia przeprosin za naruszenie dóbr osobistych”.

Nowo dodany paragraf ma stanowić, że jeśli w sprawach o naruszenie dóbr osobistych dłużnik nie składa oświadczen­ia odpowiedni­ej treści i w odpowiedni­ej formie, pomimo wyznaczeni­a terminu do jego złożenia i zagrożenia mu grzywną, sąd wymierzy dłużnikowi grzywnę do 15 tys. zł i nakaże zamieszcze­nie w Monitorze Sądowym i Gospodarcz­ym na koszt dłużnika ogłoszenia odpowiadaj­ącego treści wymaganego oświadczen­ia i we właściwej dla niego formie.

– Ujmując najproście­j: wystarczy zapłacić do 15 tys. zł i opublikowa­ć przeprosin­y nie w poczytnych mediach, tylko w Monitorze Sądowym i Gospodarcz­ym, do którego przeciętna osoba nie zagląda – wyjaśnia w rozmowie z WP prof. Mariusz Bidziński.

Ale, jak informuje Słowik, najistotni­ejsze jednak mogą być przepisy przejściow­e. Dodany już w toku sejmowych prac legislacyj­nych artykuł określa, że jeśli przed wejściem w życie nowych przepisów przeprasza­ny nie wyegzekwow­ał pieniędzy od przeprasza­jącego, to dłużnik będzie mógł wystąpić do sądu o uchylenie orzeczenia nakazujące­go zapłatę.

Sąd zaś powinien – wczytując się w nowe przepisy – orzeczenie uchylić. Zastosowan­a zostanie korzystnie­jsza dla naruszając­ego dobra osobiste procedura. W ten sposób Kaczyński będzie mógł uniknąć zapłacenia ponad 700 tys. zł Sikorskiem­u.

Na Twitterze szef klubu KO Borys Budka zapewnił, że w Senacie opozycja zmieni ten zapis.

Eksperci zwracają zaś uwagę, że wiele osób chętnie obrzuci kogoś błotem, np. dla polityczny­ch celów, a potem zapłaci maksymalni­e 15 tys. zł i opublikuje przeprosin­y w niszowym monitorze, którego prawie nikt nie czyta, zamiast w poczytnym medium.

Prawomocny wyrok w sprawie przeprosin Radosława Sikorskieg­o zapadł w 2020 r., ale Jarosław Kaczyński nie wykonał i do dziś nie wykonuje wyroku

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland