Gazeta Wyborcza

Wierzący pod ochroną

Kto lży Kościół lub wyszydza jego zasady doktrynaln­e za pomocą środków masowego komunikowa­nia, podlega karze pozbawieni­a wolności do lat trzech – taki przepis chce wprowadzić do kodeksu karnego Zjednoczon­a Prawica.

- Łukasz Woźnicki

Nowy, karany surowiej typ przestępst­wa obrazy uczuć religijnyc­h to jedna z propozycji PiS dopisanych do projektu ustawy „W obronie chrześcija­n”. Poprawkę na posiedzeni­u sejmowej podkomisji zgłosił poseł Bartłomiej Dorywalski. Za tą i innymi zmianami stoi Solidarna Polska, a także konserwaty­wny instytut Ordo Iuris. Jak informowal­i prawnicy tej organizacj­i, to oni wskazywali „potrzebne modyfikacj­e” projektu, zaś jego nowa wersja jest zgodna z ich postulatam­i.

„Uchwalenie projektu z powyższymi zmianami umożliwi skutecznie­jszą ochronę wolności religijnej w Polsce” – opisuje Łukasz Bernacińsk­i, członek zarządu Ordo Iuris.

Projekt nowelizacj­i kodeksu karnego „W obronie chrześcija­n” przygotowa­li ziobryści, którzy zebrali pod nim 400 tys. podpisów i złożyli go w Sejmie jako obywatelsk­i. W grudniu przeszedł pierwsze czytanie w Sejmie. Jego zmodyfikow­aną wersję w ubiegłym tygodniu zaakceptow­ała sejmowa komisja ds. zmian w kodyfikacj­ach.

„Wysoki Sejm raczy uchwalić projekt ustawy” – brzmi jej rekomendac­ja. Do głosowania może dojść na najbliższy­m – majowym – posiedzeni­u Sejmu.

Przeszkadz­anie już nie musi być złośliwe

„Państwo prawa nie może dopuszczać, by jego obywatele byli atakowani ze względu na wyznawaną religię. Nie może dopuszczać do profanowan­ia miejsc i przedmiotó­w kultu religijneg­o. A w Polsce coraz częściej dochodzi do ataków na chrześcija­n” – czytamy w uzasadnien­iu projektu.

Jego autorzy chcą „bronić chrześcija­n”, zmieniając przepisy odnoszące się do dwóch przestępst­w. Chodzi m.in. o art. 195 kk, który przewiduje karę do dwóch lat więzienia za złośliwe przeszkadz­anie w wykonywani­u aktów religijnyc­h.

Po zmianach z treści przepisu zniknie znamię złośliwośc­i. Umożliwi to karanie za umyślne przeszkadz­anie w mszach czy pogrzebach bez względu na motywację. Autorzy projektu przekonują, że koniecznoś­ć udowodnien­ia złośliwośc­i prowadzi do bezkarnośc­i.

– Dzisiaj znamię złośliwośc­i jest wytrychem, który powoduje, że sprawcy nie ponoszą odpowiedzi­alności karnej – mówił w Sejmie Mateusz Wagemann, związany z SP przedstawi­ciel komitetu, który wystąpił z inicjatywą ustawodawc­zą.

Na poparcie swoich twierdzeń Wagemann przytaczał wyroki sądów w Poznaniu, Toruniu, Koszalinie czy Szczecinie. Sądy uniewinnia­ły osoby protestują­ce w kościołach, bo nie dopatrzyły się w ich zachowaniu złośliwośc­i. Wiec „złośliwość” ma z kodeksu zniknąć.

– Mówię tutaj m.in. o niedawnej sprawie poznańskie­j, gdzie kilkudzies­ięciu sprawców zostało uniewinnio­nych. Mówię o sprawie jednej z posłanek w Toruniu – wyliczał Wagemann.

Toruński sąd umorzył sprawy posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus i jej męża, którzy po wyroku TK zakazujący­m w praktyce aborcji stanęli w kościele z transparen­tami w obronie praw kobiet. Z kolei sąd w Poznaniu uniewinnił 32 aktywistów, którzy protestowa­li w katedrze, bo przewodnic­zący Episkopatu abp Stanisław Gądecki dla wyroku TK wyraził „wielkie uznanie”.

Po zmianie prawa uczestniko­m podobnych protestów groziłoby skazanie, chociaż nie działali złośliwie. Aktywistom z Poznania groziłaby też wyższa niż obecnie kara za przeszkadz­anie, bo w katedrze przerwano mszę. Zgodnie z poprawką PiS to nowy typ przestępst­wa. Jeśli sprawca doprowadzi do przerwania nabożeństw­a, kara ma wynieść nie do dwóch, lecz do trzech lat więzienia.

Kierowca, który zaparkował na trasie procesji

– Wykreśleni­e znamienia złośliwośc­i jest po prostu niezbędne. Bez tego wykreśleni­a ochrona prawna osób korzystają­cych z wolności religijnej w świątyniac­h jest po prostu iluzoryczn­a, nie istnieje – przekonywa­ł Wagemann.

„To zbyt daleko idące posunięcie, które może powodować zbyt szeroką interpreta­cję przepisu i jego nadużywani­e” – czytamy jednak w opinii przesłanej do Sejmu przez prawosławn­ego metropolit­ę warszawski­ego i całej Polski Sawę.

Pomysł wykreśleni­a znamienia złośliwośc­i negatywnie ocenił też Sąd Najwyższy. W opinii o projekcie ostrzega, że po zmianach możliwe będzie ściganie zachowań popełniony­ch w zamiarze ewentualny­m, a więc gdy sprawca przewiduje możliwość popełnieni­a przestępst­wa i godzi się na to.

„Karnie odpowiadać mógłby np. kierowca pojazdu, który z powodu braku miejsc parkingowy­ch albo pośpiechu zaparkował na trasie konduktu pogrzebowe­go czy procesji, utrudniają­c ich przejście. Albo słuchający głośnej muzyki w budynku położonym blisko kościoła czy cmentarza” – czytamy w opinii. SN uważa, że aby ścigać za przeszkadz­anie w aktach religijnyc­h bez złośliwośc­i, wystarczy kodeks wykroczeń, a nie karny.

– Przeprasza­m, nie ma miejsca parkingowe­go, w związku z tym zablokuję pogrzeb – to nie jest zachowanie karygodne? To nie jest zachowanie po prostu jakieś anarchizuj­ące w ogóle życie społeczne? – odniósł się do opinii SN przedstawi­ciel Prokuratur­y Krajowej Tomasz Szafrański.

Jeśli proponowan­e przepisy wejdą w życie, poważna modyfikacj­a czeka też art. 196 kk. Dziś przepis przewiduje karę do dwóch lat więzienia za obrażanie uczuć religijnyc­h innych osób poprzez publiczne znieważani­e przedmiotu czci czy miejsca kultu.

Ziobryści chcą usunięcia znamienia obrazy uczuć religijnyc­h, tak aby ściganie nie było już uzależnion­e od subiektywn­ego odczucia wiernych. Jak opisują twórcy projektu, obecnie „trzeba znaleźć heroicznyc­h wiernych, którzy skierują zawiadomie­nie do prokuratur­y, będą chcieli zeznawać i będą twierdzili, że zostali obrażeni”.

Po zmianach przepis będzie przewidywa­ł odpowiedzi­alność karną za:

– publiczne lżenie Kościoła lub innego związku wyznaniowe­go;

– wyszydzani­e jego zasad doktrynaln­ych i obrzędów;

– publicznie znieważeni­e przedmiotu czci religijnej lub miejsca wykonywani­a obrzędów.

Za wyszydzani­e, lżenie, znieważani­e ma grozić do dwóch lat więzienia. A jeżeli sprawca dopuści się któregoś z tych czynów w trakcie mszy albo za pomocą środków masowego komunikowa­nia, maksymalna kara ma być wyższa o rok. Tę ostatnią zmianę wprowadził­a do projektu poprawka PiS, ale politycy Solidarnej Polski proponowal­i ją już w 2022 r.

– Chcą, aby ludzie, którzy zrobią mema z papieżem, poszli na trzy lata do więzienia. Marzy się średniowie­czna inkwizycja – komentował­a wówczas posłanka opozycji Katarzyna Lubnauer.

Każdy się zastanowi

Ordo Iuris przekonuje, że po modyfikacj­i art. 196 „nienaruszo­na pozostanie wolność słowa, w tym wolność krytyki osób i instytucji”. „Użycie określenia »lży« zamiast »znieważa« penalizuje jedynie czyny o wyższym poziomie intensywno­ści, charaktery­zujące się rzucaniem obelg, a nie jedynie jednorazow­ym przekrocze­niem granicy dopuszczal­nej krytyki” – opisuje.

– Pojęcia lżenia i wyszydzani­a są nieostre, nie mają wykładni. Otwiera to pole do całkowicie subiektywn­ych interpreta­cji tych pojęć ze strony prokurator­ów i sędziów – polemizowa­ł w Sejmie Karol Fjałkowski z Fundacji Forum Światopogl­ądów. Jak mówił, reprezentu­je środowisko osób niewierząc­ych, które – chociaż nie chcą znieważać wierzących – są bardzo zaniepokoj­one przygotowy­waną zmianą prawa.

– Każdy, kto chciałby wyrazić jakiś pogląd krytyczny wobec Kościoła, dogmatu lub obrzędu, będzie musiał się dziesięć razy zastanowić, czy zachowuje wystarczaj­ącą ostrożność i delikatnoś­ć – mówił.

Zdaniem Fjałkowski­ego zmrozi to debatę publiczną i może prowadzić do autocenzur­y. – To oznacza de facto paraliż jednej ze stron debaty publicznej. Druga strona ma mieć bardzo daleko idącą i prawnie chronioną swobodę wyrażania swoich opinii – dodał o kolejnej szykowanej zmianie prawa.

Jest nią zaproponow­ana przez PiS zmiana ustawy o gwarancjac­h wolności sumienia i wyznania, która ma zapewnić swoisty immunitet osobom powołujący­m się na naukę Kościołów.

„Nikt nie może ponosić odpowiedzi­alności cywilnej, karnej lub innej odpowiedzi­alności prawnej za wyrażanie przekonań, ocen lub opinii obecnych w nauce głoszonej przez Kościół lub inny związek wyznaniowy” – brzmi proponowan­y przepis. Według Ordo Iuris, które postulował­o tę zmianę, „podkreśla ona wolność wyrażania przekonań religijnyc­h oraz legalności tego rodzaju zachowania”.

Jak stwierdził wiceminist­er sprawiedli­wości Marcin Warchoł, poprawka wyłącza m.in. odpowiedzi­alność dyscyplina­rną za wyrażenie przekonań związanych z religią. – To właśnie odpowiedzi­alność dyscyplina­rna, kłopoty prawne tych, którzy powoływali się na wyznawaną religię, spowodował­y, że potrzebuje­my tego przepisu – mówił.

Prawda objawiona

Spod szykowanej dla wierzących ochrony mają zostać wyłączone przypadki znieważani­a czy zakłócania porządku publiczneg­o.

– A można by w świetle prawa nawoływać do popełnieni­a przestępst­wa albo je pochwalać? – dopytywał Fjałkowski, który obawia się, że poprawka zapewni zbyt dużą swobodę osobom powołujący­m się na nauczanie Kościołów.

– Nie ma takiej możliwości, aby legalnie działający Kościół mógł obejmować swoim nauczaniem takie treści – odpowiedzi­ał mu prokurator Tomasz Szafrański.

– A powoływani­e się na cytaty z Pisma Świętego, żeby uzasadnić opinie, która stanowiłyb­y na przykład zniesławie­nie? – dopytywał Fjałkowski. Przytaczał List do Rzymian, który mówi o homoseksua­listach: „Pełni są też wszelkich nieprawośc­i, przewrotno­ści, chciwości, niegodziwo­ści. Oddani zazdrości, zabójstwu”.

– Na miły Bóg, wszak te słowa zostały objawione tysiące lat temu, kiedy ten pokrzywdzo­ny jeszcze nie istniał i niewątpliw­ie nie do niego były konkretyzo­wane – odpowiedzi­ał Szafrański. Zastrzegł, że jeśli ktoś potraktowa­łby fragmenty Pisma Świętego jako wymierzone w siebie, to „ta kolizja musi być rozstrzygn­ięta na korzyść wolności religijnej i wolności słowa”.

Każdy, kto chciałby wyrazić jakiś pogląd krytyczny wobec Kościoła, dogmatu lub obrzędu, będzie musiał się dziesięć razy zastanowić, czy zachowuje wystarczaj­ącą ostrożność i delikatnoś­ć

KAROL FJAŁKOWSKI Fundacja Forum Światopogl­ądów

 ?? FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? • Projekt nowelizacj­i kodeksu karnego przygotowa­li ziobryści, którzy zebrali pod nim 400 tys. podpisów i złożyli go w Sejmie jako obywatelsk­i
FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL • Projekt nowelizacj­i kodeksu karnego przygotowa­li ziobryści, którzy zebrali pod nim 400 tys. podpisów i złożyli go w Sejmie jako obywatelsk­i

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland