Nowe dostawy dla Ukrainy
Amerykanie, Holendrzy i Duńczycy ogłosili nowe wsparcie wojskowe dla Kijowa. W tym tygodniu do Ukrainy dotarły już obiecane zachodnie systemy obrony powietrznej: patrioty i niemiecki IRIS-T. W Kijowie jest sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
W ogłoszonym w środę przez administrację Joego Bidena pakiecie pomocy wojskowej dla Ukrainy znalazły się pociski do systemów wyrzutni HIMARS, amunicja artyleryjska 155 mm i 105 mm, przeciwpancerne pociski kierowane TOW, granatniki przeciwpancerne AT-4, miny przeciwczołgowe, ponad 9 mln sztuk amunicji do broni ręcznej i inny sprzęt, który zostanie przekazany z magazynów Pentagonu.
To już 36. transza amerykańskiego wsparcia, tym razem opiewająca na 325 mln dol. Od początku rosyjskiej inwazji Amerykanie zapewnili Ukraińcom 35,4 mld dol. pomocy wojskowej.
„Rosja mogłaby jeszcze dziś zakończyć tę wojnę. Dopóki tego nie uczyni, USA oraz nasi sojusznicy i partnerzy będą solidarnie wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie trzeba” – zaznaczył w oświadczeniu sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Dowodem mocnego poparcia Zachodu dla Ukrainy jest niezapowiadana wcześniej czwartkowa wizyta w Kijowie sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga – pierwsza, odkąd Rosjanie rozpoczęli inwazję.
– Chcę jasno zaznaczyć: miejsce Ukrainy jest w rodzinie euroatlantyckiej i w NATO. Z czasem nasze wsparcie pomoże wam to urzeczywistnić – powiedział Stoltenberg na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. – NATO będzie stać przy was dziś, jutro i tak długo, jak będzie trzeba – dodał, zapraszając Zełenskiego na czerwcowy szczyt Sojuszu w Wilnie.
Prezydent Ukrainy odparł, że jest wdzięczny, ale ważne jest również zaproszenie dla samej Ukrainy. Przekonywał, że mogłaby dołączyć do Sojuszu już na czerwcowym szczycie, który stałby się „historycznym”.
Leopardy od Danii i Holandii
W chwili, gdy Stoltenberg składał hołd poległym ukraińskim żołnierzom, Dania i Holandia ogłosiły przekazanie Ukrainie 14 czołgów Leopard 2. Według duńskich oficjeli maszyny mogą się pojawić na froncie na początku 2024 r.
Minister obrony Ołeksij Reznikow poinformował wcześniej, że w tym tygodniu do Ukrainy dotarły zachodnie systemy obrony powietrznej: amerykańskie patrioty i niemiecki IRIS-T.
O dostawie drugiego z czterech obiecanych przez Berlin IRIS-T pisał już nieoficjalnie „Der Spiegel”. Pierwszy system pojechał do Ukrainy w październiku, gdy po serii porażek na froncie Rosjanie nasilili ataki rakietowe na ukraińskie miasta i infrastrukturę krytyczną. Ich przekazanie obiecał w czerwcu kanclerz Olaf Scholz.
Jeśli chodzi o patrioty, Reznikow podziękował za nie Stanom Zjednoczonym, Niemcom i Holandii, nie precyzując, ile dokładnie systemów przekazano. Dostawę potwierdziła w środę w Bundestagu szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock.
W ostatnich miesiącach ukraińscy żołnierze odbywali przyspieszone szkolenia z obsługi systemów obrony powietrznej, zarówno w Fort Sill w Oklahomie, jak i w Europie pod okiem niemieckich i holenderskich sił. Według źródeł portalu Politico spodziewano się, że szkolenia mogą potrwać rok, ale okazało się, że już w marcu Ukraińcy byli „prawie gotowi”, by zacząć korzystać z patriotów.
Reznikow prosił Amerykanów o patrioty już dwa lata temu, jeszcze przed wybuchem wojny, ale Waszyngton przychylił się do tego dopiero po rozpętaniu przez Rosję kampanii terroru. Eksperci podkreślają, że tak zaawansowane i drogie systemy nie rozwiążą wszystkich problemów. Nie opłaca się ich używać wobec tanich irańskich dronów, z których na potęgę korzysta Rosja.
Chińskie drony w Ukrainie
Doniesieniom, że w Ukrainie odnajdywane są także chińskie drony, zaprzeczyło chińskie ministerstwo ds. handlu. Podkreśliło w oświadczeniu, że Pekin zachowuje ścisłą kontrolę nad ich eksportem, a to Zachód rzekomo podsyca konflikt swoimi dostawami broni dla Kijowa.
Chiny kreują się na niezależnego rozjemcę, jest jednak sporo dowodów na to, że wspierają Moskwę w ograniczonym stopniu, by nie narazić się na sankcje i móc dalej podtrzymywać swoją narrację o neutralności.
Z rosyjskich dokumentów celnych, do których dotarł „New York Times”, wynika, że w pierwszym roku wojny Chińczycy wyeksportowali do Rosji drony i części do nich za ponad 12 mln dol. To zapewne tylko wierzchołek góry lodowej, bo analitycy podejrzewają, że najczęściej
wykorzystują do transferu kraje trzecie, takie jak Kazachstan, Białoruś czy Pakistan.
W ostatnich miesiącach ukraińscy żołnierze odbywali przyspieszone szkolenia z obsługi systemów obrony powietrznej, zarówno w Fort Sill w Oklahomie, jak i w Europie pod okiem niemieckich i holenderskich sił
Narada w Ramstein
Dziś w amerykańskiej bazie sił powietrznych w Ramstein w Niemczech odbędzie się kolejna, 11. narada ministrów obrony blisko 50 państw wspierających Ukrainę. Takie spotkania odbywają się od roku i mają na celu koordynację pomocy. Biorą w nich udział także sami Ukraińcy.
Przewodniczyć obradom ma tradycyjnie szef Pentagonu Lloyd Austin, który przedtem odwiedził Szwecję.
Reznikow rozmawiał z Austinem przez telefon w poniedziałek. W ostatnich dniach wysłannicy ukraińskiego ministerstwa obrony odwiedzili Ateny, Nikozję, Madryt i Bukareszt, zabiegając tam o zwiększenie pomocy.
„Nasze priorytety są jasne: ochrona nieba, utworzenie »żelaznej pięści« i zapewnienie amunicji” – napisał na Facebooku Reznikow, odnosząc się najwyraźniej do obrony powietrznej i samolotów, czołgów i pocisków artyleryjskich.