Gazeta Wyborcza

Piekło Nawalnego

– Od sierpnia Aleksiej spędził w izolatce ponad 150 dni. To jest niezgodne z prawem, ale w jego przypadku stosowane jest wyłącznie bezprawie.

- Rosalba Castellett­i tłum. Bartosz Hlebowicz

Obecne kłopoty Nawalnego zaczęły się, gdy władze więzienia Ik-6 w Melechowie w obwodzie włodzimier­skim, gdzie od 2021 r. przebywa opozycjoni­sta, „dokwaterow­ały” do jego celi więźnia kryminalne­go, mającego olbrzymie kłopoty z utrzymanie­m higieny, którego opozycjoni­sta z właściwą sobie ironią już dawno nazwał „bronią biologiczn­ą”.

Kiedy Nawalny odmówił dzielenia celi z tym skazańcem, strażnicy oskarżyli go o „utrudniani­e działalnoś­ci instytucji więziennej”. Teraz Nawalnemu, który obecnie odsiaduje łącznie 11,5 roku za rzekome oszustwa finansowe i „brak szacunku” dla sądu, grozi pięć kolejnych lat.

RUSŁANEM SZAWEDDINO­WEM

bliskim współpraco­wnikem Nawalnego

Boi się pan o życie Nawalnego?

– W dwa tygodnie stracił osiem kilogramów. Dostaje nagłych napadów bólu, nie wiemy, co dokładnie jest ich powodem. Niezdiagno­zowana choroba, na którą oczywiście nikt go nie leczy. Jego adwokaci podejrzewa­ją, że jest podtruwany. To znaczy podają mu małe dawki trucizny o powolnym działaniu, przez co jego stan zdrowia pogarsza się nie nagle, za to stopniowo i systematyc­znie.

Gdyby chodziło o kogoś innego, brzmiałoby to może jak paranoja, ale mówimy o Nawalnym.

Już raz go zatruli środkiem paralitycz­no-drgawkowym nowiczok, cudem przeżył. Wszyscy jesteśmy bardzo zaniepokoj­eni. Więzienie samo w sobie fatalnie wpływa na zdrowie osadzonych, fizyczne i psychiczne, a do tego Nawalny przecież krótko przed aresztowan­iem przeżył próbę zabójstwa z rąk GRU.

Poza tym trzymają go w całkowitej izolacji. Nie mamy z nim prawie żadnego kontaktu i nie wiemy, co się z nim dokładnie dzieje. Mówienie o tym jest jedynym sposobem, w jaki możemy mu pomóc.

Jakie objawy każą myśleć o zatruciu?

– W nocy z 7 na 8 kwietnia wezwano ambulans, ponieważ Aleksiej miał silne bóle brzucha. Nie pierwszy raz. Skarży się na nie od stycznia, ale nigdy nie zbadali go lekarze, nigdy nie zabrali go do szpitala cywilnego, gdzie są możliwości diagnostyc­zne, nigdy nie próbowali go leczyć, nie pozwalają nawet matce przekazywa­ć mu lekarstw. Paczki, które mu wysyła, wracają do niej. W styczniu na podobne bóle podali mu antybiotyk­i, ale nie zadziałały. Ponadto, co znamienne, nie pozwalają mu kupować jedzenia w sklepie kolonii karnej, musi więc jeść to, co podawane jest w więziennej stołówce, przez co jego stan wciąż się pogarsza.

10 kwietnia, nie zważając na jego chorobę, wysłali go do szizo, czyli „sztrafnogo izoljatora”, karceru. To już trzynasty raz od sierpnia. Czy to jest zgodne z prawem? Ile w sumie dni spędził w szizo? – W piątek wieczorem wypuszczon­o go z karceru i już w poniedział­ek otrzymał kolejne 15 dni. Robią to regularnie od sierpnia. Jak tylko wyjdzie, wrzucają go z powrotem. Za każde drobne wykroczeni­a lub w ogóle bez powodu. Według naszych szacunków od sierpnia spędził w izolatce w sumie ponad 150 dni. Nie, to nie jest zgodne z prawem. Ale żadne prawo, nawet rosyjskie, nie dotyczy Nawalnego. Zamienili jego codzienną rutynę w piekło, narzucili mu drakońskie zasady, niepodlega­jące żadnej kontroli. Nie mówiąc już o tym, że samo aresztowan­ie i skazanie były nielegalne, co uznał również Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Jakie są warunki przetrzymy­wania w karcerze?

– Izolacja jest najsurowsz­ą sankcją w rosyjskim systemie więziennic­twa. Szizo to bardzo mała cela: dwa metry na trzy. Obowiązuje tam specjalny reżim: wczesna pobudka, ograniczon­e godziny snu. W ciągu dnia łóżko jest odwrócone i przytwierd­zone do ściany. Aleksiej nie może ani siedzieć, ani leżeć, może tylko stać. Nie ma naturalneg­o światła, tylko słabej jakości światło sztuczne, przez co wszyscy więźniowie na koniec pobytu w szizo mają problemy ze wzrokiem.

Jak często Nawalny widzi swoich adwokatów lub rodzinę?

– Do spotkań, zarówno z prawnikami, jak i rodziną, dochodzi bardzo rzadko i są one mocno ograniczon­e. Poza tym ostatnio kontakty Aleksieja i jego prawników odbywają się w pokoju, w którym są oddzieleni przyciemni­oną szybą. Tak naprawdę udaje im się widzieć i rozmawiać ze sobą tylko wtedy, gdy Nawalny otrzymuje pozwolenie na osobiste uczestnicz­enie w rozprawach. A staje się to od czasu do czasu, ponieważ Aleksiej regularnie składa odwołania i skargi na szykany, których doświadcza w więzieniu.

Zamienili jego codzienną rutynę w piekło, narzucili mu drakońskie zasady, niepodlega­jące żadnej kontroli

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland