Tania woda? Już niedługo
Samorządy masowo wnioskują o zamianę taryf za wodę i odbiór ścieków. Rekordziści chcą podwyżki nawet o 500 proc.
Woda i odbiór ścieków od lat najdroższe są na Śląsku. W Dąbrowie Górniczej za metr sześcienny trzeba zapłacić brutto 17,94 zł, w Sosnowcu – 16,73 zł, w Mysłowicach – aż 21,68 zł. Dla porównania: mieszkańcy Warszawy i okolic płacą 10,88 zł brutto (4,29 zł za metr sześcienny wody oraz 6,59 zł metr sześcienny ścieków), Krakowa – 12,33 zł, Poznania – 12,53 zł, a Wrocławia – 11,8 zł.
W Poznaniu taryfę zatwierdzono w 2021 r. i ma obowiązywać przez trzy lata. Co roku stawki idą tam symbolicznie w górę. Obecnie woda kosztuje o 2 gr za metr sześcienny więcej niż rok wcześniej (wzrost z 5,03 do 5,05 zł), a ścieki o 9 gr (z 7,39 zł na 7,48 zł). Warszawa podniosła stawki 27 stycznia tego roku, pierwszy raz od 2012 r. Cennik wcześniej wprawdzie się zmienił, ale na korzyść mieszkańców, bo w 2018 r. miasto obniżyło opłaty. Było to możliwe m.in. dzięki przeprowadzonej wcześniej w spółce wodociągowej restrukturyzacji.
Starania o podwyżki trwały w stolicy dwa lata. Od 2018 r. samorządy nie mogą same decydować o wysokości stawek. Ich zatwierdzaniem zajmuje się Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”. O wyższe kwoty walczy teraz Wrocław. Taryfa, która obecnie funkcjonuje, została zatwierdzona w 2018 r. Miasto kilkukrotnie próbowało ją zmienić, ale na razie spotykało się z odmową Wód Polskich.
Samorządy taryfy za wodę i ścieki ustalają na trzy lata do przodu. Wiele miast w związku z gigantycznymi wzrostami kosztów działalności zwróciło się do Wód Polskich o ponowne przeanalizowanie stawek. Jak informują serwis Wyborcza.biz Wody Polskie, do dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej (RZGW) wpłynęły łącznie 1002 wnioski o skrócenie okresu obowiązywania taryfy.
„Spośród tych wniosków w 218 sprawach regulator wydał decyzje orzekające o skróceniu okresu obowiązywania taryfy, zaś 445 sprawach nastąpiła odmowa skrócenia zatwierdzonych taryf” – przekazują przedstawiciele Wód Polskich.
„Powodem negatywnie rozpatrzonych wniosków były ich wady formalnoprawne oraz błędy merytoryczne. Obserwujemy, że kolejne są już składane zgodnie z wymaganiami, co powoduje, że np. spośród wniosków złożonych w 2023 r. połowa jest już zatwierdzona” – zapewniają w Wodach Polskich.
Średni wzrost cen w złożonych wnioskach taryfowych to w przypadku wody blisko 30 proc., a ścieków 40 proc. Ale rekordziści wnioskowali o wzrost ceny wody o ponad 500 proc., a ścieków o ponad 200 proc.
„W pierwszym etapie organ regulacyjny ustala, czy okoliczności podnoszone przez przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne rzeczywiście uzasadniają skrócenie okresu obowiązywania aktualnej taryfy” – informują przedstawiciele Wód Polskich.
Gdyby nie konieczność zatwierdzania taryf ceny wzrosłyby już dawno w całej Polsce. Samorządowcy bezradnie rozkładają ręce i mówią wprost, że utrzymanie stawek jest niemożliwe ze względu choćby na wzrost cen energii.
„Od 2018 r., kiedy zatwierdzanie taryf przekazano z samorządów do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, są one niedoszacowane i podstawowa działalność przedsiębiorstw zaczęła przynosić straty. W 2021 r. większości wodociągów zatwierdzano stawki taryfowe na lata 2021-24, przy założeniu 3 proc. inflacji. Dziś wynosi ona ok. 17 proc. Skumulowana inflacja z lat 2019-2025, w oparciu o wskaźniki Ministerstwa Finansów, to 50,89 proc. Ustalone przed ponad rokiem stawki są niewystarczające” – głosi przekazane Wyborcza.biz stanowisko zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie.
Spółka złożyła wniosek o korektę taryf, ale otrzymała odmowę. Trwa procedura odwoławcza.
Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie” zwraca uwagę, że koszty działalności tak wzrosły, iż wodociągi znalazły się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. – Branża jest obecnie jedyną w kraju, której możliwości urealnienia cen zostały w zasadzie zablokowane przez państwowego regulatora odrzucającego większość wniosków o zmianę taryf. Dziś wodociągi są w tragicznej sytuacji, tak źle nie było od przemian ustrojowych – zauważa Paweł Sikorski, prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”.