Gazeta Wyborcza

Politycy przejmą Gdynię?

- Piotr Guszkowski

Tomasz Kolankiewi­cz nie jest już dyrektorem artystyczn­ym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnyc­h w Gdyni. Minister Piotr Gliński odwołał go ze stanowiska pięć miesięcy przed upływem kadencji. Już ogłoszono nowy konkurs.

Wrozmowie z „Wyborczą” Tomasz Kolankiewi­cz przyznaje: – Od początku 2023 r. zostałem odsunięty od spotkań Komitetu Organizacy­jnego, a w marcu otrzymałem pismo z MKiDN z informacją o odwołaniu mnie ze stanowiska z końcem miesiąca. O tym, że powinienem szukać pracy, dowiedział­em się tak naprawdę z wywiadu, jakiego w styczniu udzielił Jacek Bromski [prezes Stowarzysz­enia Filmowców Polskich i członek Komitetu Organizacy­jnego FPFF]. Bromski stwierdził w nim: „Mam nadzieję, że w lutym, najpóźniej w marcu poznamy nowego dyrektora artystyczn­ego”. A przecież ja miałem ważne powołanie na stanowisko dyrektora artystyczn­ego do 1 września. Napisałem do MKiDN z prośbą o wyjaśnieni­e, podobnie jak w przypadku poprzednic­h pism nie doczekałem się odpowiedzi.

DYREKTOR POTRZEBNY OD ZARAZ

Przywrócen­ie funkcji dyrektora artystyczn­ego było głównym postulatem środowiska filmowego po kolejnych skandalach wokół festiwalu w Gdyni. Chodziło o to, by jasno określić, kto ponosi odpowiedzi­alność za konkursową selekcję.

Przyjęto regulamin FPFF ograniczaj­ący wpływ Komitetu Organizacy­jnego – który jest ciałem bardziej polityczny­m – na kwestie artystyczn­e. W skład Komitetu wchodzą osoby reprezentu­jące organizato­rów i współorgan­izatorów, oprócz wspominane­go Jacka Bromskiego m.in. dyrektor PISF Radosław Śmigulski, sekretarz stanu w MKiDN Jarosław Sellin, a także przedstawi­ciele państwowyc­h instytucji kultury, urzędu marszałkow­skiego, TVP czy NBP.

Konkurs na dyrektora artystyczn­ego, któremu zagwaranto­wano niezależno­ść w wyborze filmów i składów jurorskich, rozpisano w 2020 r. Wybierała komisja składająca się z laureatów Złotych i Srebrnych Lwów. Jej członków nominowała Rada Programowa, która – w przeciwień­stwie do Komitetu Organizacy­jnego – złożona jest z uznanych twórców reprezentu­jących różne zawody filmowe.

Konkurs wygrał Tomasz Kolankiewi­cz – ceniony filmoznawc­a i kurator (związany m.in. z Filmoteką Narodową i Nowym Teatrem w Warszawie), wcześniej redaktor programowy w TVP Kultura.

Choć nastąpiło to pod koniec kwietnia, minister Piotr Gliński oficjalnie powołał go na trzyletnią kadencję dopiero we wrześniu. – Gdyby zrobił to od razu, czyli w maju, uniknęliby­śmy całego zamieszani­a. A tak moja kadencja powinna się skończyć 1 września 2023 r., czyli dwa i pół tygodnia przed rozpoczęci­em kolejnej edycji festiwalu [48. FPFF rozpocznie się 18 września] – mówi Kolankiewi­cz.

BEZ PODANIA PRZYCZYNY

Na jakiej podstawie dyrektorow­i artystyczn­emu skrócono kadencję?

– Powołano się na punkt regulaminu, w którym mowa, że „Dyrekcja Festiwalu powoływana i odwoływana jest przez Ministra Kultury i Dziedzictw­a Narodowego na wniosek Komitetu Organizacy­jnego na kadencję trzyletnią” – tłumaczy Tomasz Kolankiewi­cz. – Nie ma tam jednak nic na temat odwołania przez upływem kadencji – zaznacza. I dodaje: – Zgodnie z regulamine­m dyrektora artystyczn­ego można odwołać, jeśli na koniec roku nie zostanie przyjęte jego sprawozdan­ie. Jednak Komitet Organizacy­jny moje sprawozdan­ie przyjął, więc podstaw do odwołania nie było.

Odwołanie Kolankiewi­cza wywołało oburzenie wśród krytyków i krytyczek filmowych, którzy doceniali sposób, w jaki prowadził festiwal. Pozytywnie kadencję Kolankiewi­cza oceniała też branża.

Kontrowers­je budzą nie tylko okolicznoś­ci odwołania dotychczas­owego dyrektora artystyczn­ego FPFF, ale również sposób wyłonienia nowego. Komitet Organizacy­jny bez porozumien­ia z branżą zmienił regulamin, przyznając sobie prawo do wyboru czterech członków, czyli większości składu komisji konkursowe­j. Wcześniej pozostawał­o to w gestii Rady Programowe­j.

– Zmiany zostały zakomuniko­wane parę dni przed zebraniem, które zaplanowan­o na wtorek po Wielkanocy, co w praktyce dawało niewielką szansę na reakcję środowiska – mówi „Wyborczej” reżyser Jan P. Matuszyńsk­i, nowy przewodnic­zący

Rady Programowe­j (został wybrany po wygaśnięci­u kadencji Pawła Pawlikowsk­iego). – Na szczęście udało się nam szybko zorganizow­ać i podpisać się pod listem protestacy­jnym, bo było jasne, że nie możemy się na to zgodzić.

Trwała burzliwa dyskusja, jak się w tej sytuacji zachować. – Jedynym sensownym wyjściem wydawał się kompromis. Zaproponow­aliśmy, żeby Rada Programowa oraz Komitet Organizacy­jny zgłaszały do komisji konkursowe­j po cztery osoby, a w przypadku uzyskania przez kandydatów na dyrektora artystyczn­ego równej liczby głosów decydujący był głos przewodnic­zącego komisji wybieraneg­o przez jej członków. Nie widzieliśm­y alternatyw­nego rozwiązani­a. W każdym razie żadnego, które zaakceptow­ałyby obie strony – tłumaczy Matuszyńsk­i.

Odwołanie Kolankiewi­cza wywołało oburzenie wśród krytyków i krytyczek filmowych. Jego kadencję pozytywnie oceniała też branża

POWRÓT SMUTNYCH PANÓW?

Zdaniem Kolankiewi­cza Komitet Organizacy­jny zmierza do przejęcia pełnej kontroli nad festiwalem. Już w zeszłym roku próbowano ograniczyć kompetencj­e dyrektora artystyczn­ego.

– Zostałem poproszony o dołączenie do zespołu selekcyjne­go osoby wskazanej przez ministra. Odmówiłem – wspomina Kolankiewi­cz. – Na przewodnic­zącego jury Konkursu Głównego zaproponow­ałem Marka Koterskieg­o, ale Jacek Bromski nalegał na powierzeni­e tej roli Jerzemu Domaradzki­emu. Ustąpiłem. Po czym kiedy skład jury został przegłosow­any przez Komitet Organizacy­jny, Bromski zmienił go i na własną rękę rozpoczął rozmowy ze swoimi kandydatam­i. Złamał w ten sposób regulamin, bo to dyrektor artystyczn­y proponuje skład zespołów jurorskich, Komitet je wyłącznie akceptuje. Selekcja filmów i wybór jury to dwa najważniej­sze pola niezależno­ści dyrektora artystyczn­ego, kształtują całą imprezę – podkreśla.

Dlaczego Kolankiewi­cz nie poinformow­ał o tym procederze od razu?

– Ależ poinformow­ałem! – tłumaczy. – Napisałem pismo do ministra o tym, że Komitet złamał regulamin i że tym samym wchodzi w moje kompetencj­e i pojawia się ryzyko, że będzie wpływał na werdykt. Odwołałem się w nim do historii festiwalu i czasów słusznie, wydawałoby się, minionych, kiedy inni smutni panowie przynosili w teczkach jurorów i werdykt. Brak odpowiedzi był wymowny – dodaje.

Kto wybierze nowego dyrektora artystyczn­ego festiwalu w Gdyni?

– W tym momencie nie mogę ujawnić nazwisk, ale skład komisji konkursowe­j nie budzi moich wątpliwośc­i – odpowiada Jan P. Matuszyńsk­i.

Nieoficjal­nie dowiedziel­iśmy się, że wśród osób zgłoszonyc­h do komisji przez Komitet Organizacy­jny znaleźli się Filip Bajon i Michał Kwieciński.

O przyczyny odwołania Tomasza Kolankiewi­cza z funkcji dyrektora artystyczn­ego festiwalu w Gdyni zapytaliśm­y Ministerst­wo Kultury. Czekamy na odpowiedź.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland