Gazeta Wyborcza

Operacja „Kinneret”

Służby nie znalazły dowodów na przestępcz­ą działalnoś­ć osób inwigilowa­nych w ramach operacji „Kinneret”. Materiały wtedy zgromadzon­e mogą służyć do jej „podjęcia” pod pretekstem „pojawienia się nowych informacji”.

- Wojciech Czuchnowsk­i

Działania CBA, które przejęło materiały operacji „Tower”/”Kinneret” od Służb Kontrwywia­du Wojskowego, nie skończyły się ani przesłanie­m sprawy do prokuratur­y, ani postępowan­iami wobec funkcjonar­iuszy i szefów SKW, których podejrzewa­no o „ukręcenie sprawy”. Z tego, co zdołaliśmy przejrzeć w archiwach związanych z PiS mediów, nie było też na ten temat żadnych tekstów. Być może służby zdecydował­y, by część informacji pozyskanyc­h w trakcie operacji wykorzysty­wać do innych działań. Sprawy – nie wiemy, jaki kryptonim miała w CBA – jednak nie zamknięto. Została zawieszona albo – inaczej mówiąc – „uśpiona”.

Ze stryja na bratanka

65-letni Zenon Kosiniak-Kamysz jest dziś na emeryturze (przeszedł na nią w tym roku). Tak jak cała rodzina Kosiniaków-Kamyszów związany z PSL, ma za sobą długą karierę w dyplomacji (ambasador w Kanadzie, na Słowacji i w Singapurze), ale pracował też w innych resortach – oprócz MON był też wiceszefem MSWiA. Swoje funkcje pełnił w rządach, w których PSL był współkoali­cjantem (rząd SLD, rząd PO-PSL).

Od 2018 do 2023 r. pracował w centrali MSZ po odwołaniu go z placówki w Singapurze. W operacji, gdzie Zenon Kosiniak-Kamysz był podsłuchiw­any i rozpracowy­wany, podejrzewa­no go o przestępcz­e kontakty z Michaelem Bullem, lobbystą izraelskie­go przemysłu zbrojeniow­ego i właściciel­em spółki Impart. Spółka od początku lat 90. pośrednicz­yła w handlu bronią, również polską. SKW identyfiko­wała Bulla jako „pracownika wywiadu izraelskie­go”.

Teza przyjęta na potrzeby operacji była taka, że Bull, jako „przedstawi­ciel na Polskę izraelskie­j firmy zbrojeniow­ej Rafael oraz izraelski lobbysta w zakresie rynku broni, sukcesywni­e wypłaca korzyści majątkowe byłemu pełnomocni­kowi MON ds. uzbrojenia Zenonowi Kosiniakow­i-Kamyszowi. Jest to efekt tego, że Zenon Kosiniak-Kamysz, kiedy w przeszłośc­i pełnił funkcję podsekreta­rza stanu – pełnomocni­ka MON ds. uzbrojenia, umożliwił zawarcie kontraktów na dostawy uzbrojenia dla polskiego wojska firmie Rafael”.

Film, gdzie niczego nie widać

Bardzo mocna teza nie została w trakcie operacji potwierdzo­na. Korupcji nie udowodniły podsłuchy oraz inne metody inwigilacj­i. Jednym

z ważnych dowodów na przestępst­wo był film z 27 lipca 2012 r. Według notatki SKW na filmie „Bull wręcza mu [Zenonowi Kosiniakow­i-Kamyszowi] pieniądze poprzez swojego zaufanego konsjerża w hotelu Victoria”. Jak czytamy dalej: „W trakcie działań w ramach SOR Kinneret zarejestro­wano nagranie, gdzie Bull z Kamyszem umawiają się na przekazani­e pieniędzy, oraz zabezpiecz­ono monitoring z hotelu Victoria z przyjęcia koperty przez Kosiniaka Kamysza”.

Tyle że – wbrew opisowi – film niczego takiego nie dowodzi. „Wyborcza” ma zdjęcia z tego nagrania. Widać na nim, jak Zenon Kosiniak-Kamysz podchodzi do stanowiska recepcji i coś stamtąd zabiera. Plan jest bardzo daleki, nie widać nawet, czy jest to koperta, nie mówiąc o tym, co ma w niej być. – Z takimi dowodami nic nie można było zrobić, a dalsze działania niczego konkretneg­o nie przyniosły – mówi nasz informator.

Szeroki wachlarz powiązań

Ale po nieudanej operacji w archiwach służb zostały dane na temat sieci powiązań Zenona Kosiniaka-Kamysza. Wśród jego znajomych – typowanych jako osoby mogące wchodzić w krąg podejrzeni­a – są wysocy dowódcy Wojska Polskiego, szefowie ABW i Wywiadu Skarbowego, posłowie PO, Lewicy oraz dawnego Ruchu Palikota. Oczywiście są członkowie rodziny polityka, w tym bratanek Zenona Władysław Kosiniak-Kamysz.

Część z nich została objęta podsłucham­i, część tylko była „w rozpracowa­niu”. Gdy sprawę po wyborczym zwycięstwi­e PiS przejęło CBA, dodano do niej nowy wątek: „Działania przestępcz­e w obszarze modernizac­ji techniczne­j SZ RP podejmowan­e przez byłych i obecnych wysokich urzędników państwowyc­h”. Według źródeł „Wyborczej” w tym wątku zaintereso­wano się też Władysławe­m Kosiniakie­m-Kamyszem. I chociaż służby nie znalazły dowodów na przestępcz­ą działalnoś­ć inwigilowa­nych osób, to materiały zgromadzon­e w sprawie dziś posłużyły do jej „podjęcia” pod pretekstem „pojawienia się nowych informacji”.

Wojtunik wywołał burzę

O tym, że na spotkaniu kierownict­wa CBA w Lucieniu (12-13 październi­ka) zapadła decyzja o założeniu podsłuchów działaczom opozycji, mówił w sobotę w TVN 24 były szef CBA Paweł Wojtunik. Po jego wypowiedzi „Wyborcza” ujawniła wiadomość SMS, jaką jeden z funkcjonar­iuszy CBA przesłał do opozycyjny­ch polityków. Pisał w niej, że dyrektorzy delegatur, którym zlecono działania (chodziło o zakładanie podsłuchów pięciodnio­wych), „dostali klauzule bezkarnośc­i”.

W poniedział­ek Radio ZET podało więcej szczegółów. Zebrani w Lucieniu mieli być przekonywa­ni, że „to sprawa waszego życia i życia waszych rodzin”. Mieli też „dzielić się” politykami opozycji wytypowany­mi do podsłuchu, „aby nie dublować się w czasie operacji”. CBA wszystkiem­u zaprzecza i chce ścigać Wojtunika za zniesławie­nie oraz pomówienia.

Według Wojtunika (ale też innych źródeł, z którymi rozmawiali­śmy) działania operacyjne były skierowane wobec Trzeciej Drogi, bo właśnie tam PiS liczył na przeciągni­ęcie na swoją stronę przynajmni­ej części posłów. Plany te dotyczyły zwłaszcza PSL. Ludowcy są od zakończeni­a wyborów kokietowan­i przez PiS i propagandę tej partii. Materiały zebrane podczas podsłuchów mogły być przydatne w negocjacja­ch nad poparciem rządu z PiS na czele. Polska 2050, czyli „druga noga” Trzeciej Drogi, była w piątek obiektem insynuacji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskie­go. Podczas wystąpieni­a w Spale Kaczyński sugerował, że w powstaniu partii Hołowni brali udział „generałowi­e” i że powinny się tym zająć służby specjalne.

Bardzo mocna teza nie została w trakcie operacji potwierdzo­na. Korupcji nie udowodniły podsłuchy oraz inne metody inwigilacj­i

 ?? FOT. GRZEGORZ SKOWRONEK / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? • Ludowcy, na których czele stoi Władysław Kosiniak-Kamysz, są od zakończeni­a wyborów kokietowan­i przez PiS i propagandę tej partii. Materiały zebrane podczas podsłuchów mogły być przydatne w negocjacja­ch nad poparciem rządu z PiS na czele
FOT. GRZEGORZ SKOWRONEK / AGENCJA WYBORCZA.PL • Ludowcy, na których czele stoi Władysław Kosiniak-Kamysz, są od zakończeni­a wyborów kokietowan­i przez PiS i propagandę tej partii. Materiały zebrane podczas podsłuchów mogły być przydatne w negocjacja­ch nad poparciem rządu z PiS na czele

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland