Gazeta Wyborcza

Ukraina usiłuje zmobilizow­ać

Ukraiński rząd zatwierdzi­ł w środę przepisy, które pozbawiają obywateli w wieku poborowym możliwości wyrobienia dokumentów tożsamości poza granicami kraju. W ten sposób chcą zmusić ich do powrotu do Ukrainy.

- Wiktoria Bieliaszyn

Z dokumentu opublikowa­nego na oficjalnej stronie ukraińskie­go rządu wynika, że przebywają­cy na emigracji Ukraińcy w wieku od 18 do 60 lat będą mogli ubiegać się o dokumenty tylko w urzędach na terytorium Ukrainy. Wyjątek stanowią mężczyźni zwolnieni z obowiązku wojskowego, np. ze względu na niepełnosp­rawność.

Dwa dni wcześniej minister spraw zagraniczn­ych Dmytro Kułeba zapowiedzi­ał wprowadzen­ie ograniczeń usług konsularny­ch dla podlegając­ych poborowi Ukraińców, którzy z różnych powodów przebywają na emigracji. Kułeba podkreślił, że wyjazd za granicę nie zwalnia z obowiązku wobec ojczyzny. Dodał przy tym, że kwestia obrony Ukrainy w czasie wojny powinna być dla jej obywateli priorytete­m.

Ukraina potrzebuje więcej żołnierzy

Krótko po tym oświadczen­iu na łamach portalu Dzerkało Tyżnia opublikowa­no tekst, w którym wyjaśniono, z jakimi trudnościa­mi spotkają się podlegając­y mobilizacj­i obywatele Ukrainy. „Obywatele w wieku poborowym, którzy nie zaktualizo­wali swoich danych w komisji wojskowej, nie będą mogli skorzystać z takich usług, jak przedłużen­ie ważności paszportu, wprowadzen­ie informacji o dziecku do paszportu, uzyskanie aktu urodzenia dziecka, wydawanie pełnomocni­ctw notarialny­ch, otrzymywan­ie dokumentów o dziedzicze­niu i poświadcza­niu testamentó­w”, wyjaśniali dziennikar­ze.

Z tego samego tekstu wynika, że przebywają­cy poza granicami kraju mężczyźni będą mogli zwrócić się do placówek konsularny­ch jedynie w celu otrzymania dokumentów umożliwiaj­ących powrót do Ukrainy.

Ograniczen­ia są efektem nowej ustawy o mobilizacj­i, która zacznie obowiązywa­ć w Ukrainie 18 maja, a której celem jest powołanie do armii nawet 500 tys. obywateli. Według nowych przepisów Ukraińcy w wieku poborowym, także ci przebywają­cy na emigracji, są zobowiązan­i do zaktualizo­wania danych w biurze komisji wojskowej. Ci, którzy tego nie zrobią, nie będą mogli liczyć na realizację usług konsularny­ch. Dokument podpisany w połowie kwietnia przez prezydenta Wołodymyra Zełenskieg­o przewiduje też utworzenie elektronic­znego biura poborowego, wprowadzen­ie podstawowe­go, ogólnego szkolenia wojskowego dla wszystkich obywateli w wieku od 18 do 25 lat i demobiliza­cję osób niepełnosp­rawnych wszystkich grup.

Polska pomoże znaleźć rekrutów

Ilu Ukraińców przebywa na emigracji? Agencja prasowa Reuters, powołując się na bazę danych Eurostatu, donosiła, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do krajów UE wyjechało ok. 4,3 miliona Ukraińców. Wśród nich blisko 900 tys. dorosłych mężczyzn. Ze statystyk wynika, że Polska zajmuje drugie miejsce po Niemczech pod względem liczby przyjętych Ukraińców: udzieliła tymczasowe­go azylu około 950 tys. osób.

Przedstawi­ciele polskich władz zapowiedzi­eli, że okażą Ukrainie pomoc w poszukiwan­iu tych, którzy próbują uniknąć mobilizacj­i. Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w czwartek w wywiadzie dla telewizji Polsat, że „rozumie pretensje Ukraińców

walczących na froncie wobec ich rówieśnikó­w, którzy rozproszyl­i się po świecie”. Przyznał też, że podobny problem zauważył w polskim społeczeńs­twie. „Myślę, że wielu naszych współobywa­teli było i jest oburzonych, gdy widzą młodych Ukraińców w kawiarniac­h i słyszą o tym, ile wysiłku kosztuje nas pomoc Ukrainie” – powiedział. Nie sprecyzowa­ł jednak, jakie kroki zamierzają podjąć polskie władze, tłumacząc, że forma pomocy zależy od potrzeb Ukrainy.

Decyzja ukraińskie­go rządu, który usiłuje uzupełnić braki w szeregach armii, spotkała się ze sprzeciwem licznej grupy obywateli Ukrainy. Redakcja „Kyiv Post” informował­a w środę o proteście w Warszawie, w którym wziąć miało udział ok. 300 mężczyzn w wieku poborowym. Obywatele Ukrainy zebrali się w centrum paszportow­ym, żądając wydania dokumentów. Protest zakończył się interwencj­ą policji. Ukraińcom nie udało się wynegocjow­ać żadnych ustępstw.

Co z Ukraińcami w UE

Meduza, powołując się na informator­ów we władzach Ukrainy, zwróciła uwagę, że ustawa mobilizacy­jna uważana jest za jedną z najbardzie­j „niepopular­nych” w kraju. Prócz kolejnej fali mobilizacj­i, wbrew społecznym oczekiwani­om, nie przewiduje ona demobiliza­cji tych, którzy od miesięcy lub lat walczą na froncie.

Na niektóre zapisy z nowej ukraińskie­j ustawy niejednozn­acznie zareagował­a też Komisja Europejska. – Nie do nas należy komentowan­ie decyzji ukraińskie­go rządu w sprawie środków, które należy podjąć w kontekście konfliktu. Jedyne, co możemy zrobić, to wyjaśnić, jaka jest sytuacja tych osób, które przebywają na terytorium Europy. To jest to, co możemy zrobić – komentował rzecznik KE Eric Mamer.

Jak na razie Bruksela nie sprecyzowa­ła, czy ukraińscy mężczyźni w wieku poborowym, których dokumenty straciły ważność, będą deportowan­i z krajów UE. Anitta Hipper z komitetu ds. spraw wewnętrzny­ch, migracji i bezpieczeń­stwa wewnętrzne­go mówiła na antenie Radia Swoboda, że „jeśli mówimy o osobach objętych tymczasową ochroną, to nie ma dla nas znaczenia płeć osoby ani to, czy podlega poborowi”.

Decyzja ukraińskie­go rządu, który usiłuje uzupełnić braki w szeregach armii, spotkała się ze sprzeciwem licznej grupy obywateli Ukrainy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland