Gazeta Wyborcza

Trzecia Droga idzie do europarlam­entu

Trzecia Droga zwleka z ogłoszenie­m swoich list do europarlam­entu. – Trwa zacięta walka o strefę wpływów w regionach. Ale niektórzy politycy dostali za mało czasu na decyzję – mówi nam jeden z działaczy.

- Paulina Nodzyńska

Listy kandydatów do Parlamentu Europejski­ego partie muszą zgłosić do 2 maja.

– To kwestia dwóch dni roboczych – przekonywa­ł nas w czwartek Michał Kobosko, poseł Polski 2050 i „jedynka” na warszawski­ch listach. Tego samego dnia politycy PSL i Polski 2050 spotkali się w Sejmie na naradzie za zamkniętym­i drzwiami. Briefing, na którym miały zostać ujawnione listy, zaplanowan­o wstępnie na piątek. Potem przesunięt­o go na poniedział­ek, a w końcu – na wtorek.

– Wszystko jest już gotowe, a listy obu ugrupowań składający­ch się na Trzecią Drogę są już dopięte, czekają tylko na oficjalne zatwierdze­nie „góry” – przekonuje jedna z polityczek Polski 2050. Dodaje, że „sprawę opóźniły narodziny trzeciego dziecka Władysława Kosiniaka-Kamysza”. Kolejne spotkanie dotyczące list zaplanowan­e na poniedział­kowe późne popołudnie.

Politycy typowani do PE zwracają jednak uwagę, że czas ma tu kluczowe znaczenie. – W porównaniu do Koalicji Obywatelsk­iej jesteśmy z tym wszystkim „w lesie” – mówi nam jeden z polityków Polski 2050. – Ale my jesteśmy komitetem koalicyjny­m, musimy się dogadywać z PSL i – jak to w rodzinie – to nieco opóźnia sprawę – dodaje.

Bój o „jedynki”

Trzecia Droga ma w planie wystawić 130 kandydatów we wszystkich 13 okręgach. Jak deklarował Kobosko, sześć z nich mają otwierać politycy PSL, a siedem – Polski 2050. Nieoficjal­nie dowiadujem­y się, że to właśnie o „jedynki” między PSL a Polską 2050 toczy się najbardzie­j zaciekła dyskusja. – Trudno podzielić trzynastkę na pół, a wiadomo, że każde ugrupowani­e chce mieć więcej swoich „jedynek” – mówi nam jeden z posłów Trzeciej Drogi.

Ogłaszając przed tygodniem wspólny start, Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia mówili, że liczą na wprowadzen­ie do PE nawet 10 swoich polityków. Typowani do Brukseli posłowie zdają sobie jednak sprawę, że to raczej scenariusz marzeń. – To dlatego walka o „jedynki” z miejsc „biorących” jest tak zaciekła. Między PSL-em i Polską 2050 trwa zażarta walka o strefę wpływów w regionach – mówi nam jeden z polityków Trzeciej Drogi.

Niechętni na Brukselę

Osoby, które uczestnicz­yły w tajnym czwartkowy­m spotkaniu, przyznają: nie wszyscy ochoczo garną się do Brukseli.

– Myślami jestem jeszcze we Wrocławiu. Za mną trudna kampania. Jeszcze nie wiem, co zrobię – mówiła „Wyborczej” po zebraniu Izabela Bodnar, która jeszcze niedawno mierzyła się z Jackiem Sutrykiem o fotel prezydenta miasta. W jej okręgu, na Dolnym Śląsku i Opolszczyź­nie, listę otworzy Róża Thun, obecna euroduputo­wana z Polski 2050. Początkowo miała startować ze swoich rodzinnych stron, czyli okręgu świętokrzy­sko-małopolski­ego. Tam jednak „lokomotywą” ma być Adam Jarubas, europoseł obecnej kadencji i prezes PSL w Świętokrzy­skiem.

Zaskoczeni­em jest też „przesunięc­ie” Krzysztofa Hetmana, ministra rozwoju i technologi­i (PSL) z jego macierzyst­ej Lubelszczy­zny do Wielkopols­ki. Polityk potwierdzi­ł swój start na poniedział­kowej konferencj­i w Poznaniu i zapowiedzi­ał dymisję. Listę w woj. śląskim ma z kolei otworzyć poseł Polski 2050 Mirosław Suchoń. – To nie jest zamiłowani­e do Brukseli, choć brukselkę uwielbiam, a w partii trwa dyskusja, jaką formułę powinien przyjąć nasz start – mówił kilka dni temu w RMF FM.

Jak udało nam się ustalić, niektórzy politycy dopiero podczas czwartkowe­j narady usłyszeli propozycję startu. Na odpowiedź dostali dobę.

– To za krótko na tak poważną decyzję. Musiałabym to poważnie przemyśleć, jest dużo „za” i przeciw”. Wolałam zrezygnowa­ć – mówi nam jedna z polityczek.

Podobny dylemat miał senator Wadim Tyszkiewic­z, były prezydent Nowej Soli. – Niedawno dostałem propozycję startu z „jedynki” lub „dwójki” na liście szczecińsk­o-lubuskiej – mówi „Wyborczej”. – Późno, dlatego wciąż się zastanawia­m, ale na 90 proc. zrezygnuję. Powód? Pragmatycz­ny. Nie chcę konkurować z Elżbietą Polak, która otworzy listę Koalicji Obywatelsk­iej, nie chcę zaszkodzić Koalicji 15 Październi­ka. Głosy z województw­a lubuskiego niepotrzeb­nie się rozłożą i mandatu finalnie może nie dostać nikt z nas. W woj. lubuskim tylko raz udało się wprowadzić do PE europosła: Artura Zasadę – mówi senator. Należy do koła senatorów niezależny­ch, ale w niedalekie­j przyszłośc­i nie wyklucza pójścia śladami Krzysztofa Kwiatkowsk­iego (przystąpił do PO) i przyłączen­ia się do partii. – Jeśli tylko będzie wola, najpewniej będzie to Polska 2050 Szymona Hołowni – dodaje.

Jeśli Tyszkiewic­z nie zdecyduje się na start, na szczecińsk­o-lubuską „jedynkę” typowany jest senator Michał Kamiński z PSL.

Ministrowi­e w Brukseli

Trzecia Droga liczy na wprowadzen­ie do PE nawet 10 swoich polityków

Wśród wiceminist­rów z PSL na listach Trzeciej Drogi mają się znaleźć także m.in. wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszews­ki, wiceminist­er rolnictwa Stefan Krajewski i wiceminist­ra kultury Bożena Żelazowska.

Marszałek Szymon Hołownia zapowiedzi­ał, że jego ugrupowani­e nie wyśle do Parlamentu Europejski­ego swoich przedstawi­cielek w rządzie. „Umówiliśmy się z Polakami na pracę w rządzie przez 4 lata, nie przez 4 miesiące” – napisał na Twitterze. – Byłem brany pod uwagę w rządzie. Nie podjąłem się, bo miałem zamiar kandydować w wyborach europejski­ch – ujawnił nam Michał Kobosko.

Wybory do Parlamentu Europejski­ego odbędą się 9 czerwca. Wybierzemy 53 polskich eurodeputo­wanych.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland