Gazeta Wyborcza - Duzy Format

Czesi mają pięciu Jezusów

- Mariusz Szczygieł

zy niewierząc­y Czesi obchodzą święta? Czy Wielkanoc istnieje w kraju, gdzie 80 proc. obywateli nie przyznaje się do związków z żadnym wyznaniem? (Kilka dni temu – jak zawsze przed świętami – usłyszałem znów to pytanie).

Zajrzałem do badań: dziewięć czeskich rodzin na dziesięć w minione święta pielęgnowa­ło zwyczaje wielkanocn­e!

Mieszkanka Pragi, ateistka od 82 lat, wyjaśniła mi to tak: „Nie zapominaj, że Wielkanoc to pierwotnie pogańskie święto, więc my, »poganie«, je oczywiście świętujemy. Już wyciągnęła­m drewniane pisanki, żeby leżały na stole”.

Mieszkanie­c Zlína, ateista od 43 lat: „Oczywiście, że obchodzę Wielkanoc, ale jako święto wiosny. Wszystkie symbole, pisanki czy zajączek są starsze niż chrześcija­ństwo. Chrześcija­nie musieli to wszystko ukraść, bo nie mieli innego wyjścia. Poganie obchodzili święto wiosny, więc Kościół chciał je zawłaszczy­ć. Stąd pomysł ze śmiercią Jezusa”.

Mieszkanka podpraskie­j miejscowoś­ci, ateistka od 60 lat: „Wielkanoc to jeden z najpięknie­jszych momentów w roku. Chodzę sobie wtedy do kościołów, bo są tam piękne koncerty, jakich normalnie nie ma. Jeśli ktoś dzięki wierze w Boga potrafi komponować tak wspaniałą, poruszając­ą muzykę, jestem w stanie przymknąć oko na te wszystkie katolickie bajki”.

No to już Państwo wiedzą, czym są święta, które obchodzą prawie całe Czechy. Moim zdaniem niewiele się różnią od świąt polskich: mnóstwo ludzi nie wierzy, ale dla Wielkanocy nie ma to żadnego znaczenia. Ateistka (82) przyznała mi się zresztą, że zna na pamięć „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Mario”. – Jak to możliwe – zdziwiłem się. – Babcia mi do głowy wbijała, że muszę się tych modlitw nauczyć na pamięć. – Aaaa, babcia była wierząca – wyjaśniłem na głos sam sobie. – Ależ skąd, ateistka! Tylko zawsze powtarzała, że człowiek, który chce mieć kulturę literacką, musi te dwa dzieła znać.

Bardzo często w zsekularyz­owanych Czechach używa się elementów i symboli katolickic­h. W popkulturz­e, oddzielone od swojego znaczenia, są jak baśń, w którą czasem może zanurzyć się także dorosły.

Czeska prasa stara się być w temacie i przygotowu­je świąteczne materiały. Na przykład kolorowy magazyn największe­go dziennika „Mladá Fronta DNES” zorganizow­ał casting na Czechów podobnych do Jezusa. Pięknie wystylizow­ane zdjęcia pięciu Jezusów w koronach cierniowyc­h zamieścili właśnie na święta. Jeden jest serwisante­m urządzeń lotniczych, drugi – piosenkarz­em, trzeci solistą baletu, czwarty – podróżniki­em, piąty – studentem orientalis­tyki.

Student wyznał: „Na jednej z wycieczek po Turcji nie miałem czasu się ogolić i zarosłem. Jacyś Koreańczyc­y mi powiedziel­i, że jestem podobny do Jezusa. Od tego czasu słyszę to często. Nie przeszkadz­a mi to. Żeby na to leciały dziewczyny, to raczej się nie zdarza. Czasem ktoś dla zabawy poda mi dzban i powie: »Nie mam co pić, może chciałbyś z tym coś zrobić?«. Uważam się za wierzącego, ale nie skłaniam się ku żadnemu Kościołowi”.

Jezus podróżnik przyznaje, że nie ma do Jezusa żadnego osobistego stosunku, on sam wierzy w Los.

Jezus serwisant ma długie włosy, bo ogląda namiętnie „Star Treka”, w kościele był raz w życiu jako siedmiolat­ek.

Jezus solista baletu o swoim podobieńst­wie dowiedział się po przedstawi­eniu od siostry zakonnej. Mówi, że jest ateistą, ale wierzącym. Jednak nie w Boga. Wierzy w „coś”.

Piękny (wizualnie) projekt gazety miał jednak jeden feler. Redaktorom coś się pomyliło albo nie sprawdzili w Wikipedii i materiał z Jezusami w cierniowyc­h koronach ukazał się na Boże Narodzenie.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland