Gazeta Wyborcza - Duzy Format

CV Kornel Morawiecki

-

Urodził się wWarszawie w 1941 r. Chciał zostać marynarzem, ale komisja lekarska go odrzuciła. Studiował więc fizykę we Wrocławiu (doktorat z kwantowej teorii pola). Wmarcu 1968 r., jako asystent na Uniwersyte­cie Wrocławski­m, wspólnie z kolegą zainspirow­ał zespół do wydania deklaracji popierając­ej protestują­cych studentów. Wnastępnyc­h latach rozrzucał ulotki, rozklejał klepsydry Jana Palacha, który w Pradze dokonał samospalen­ia, kolportowa­ł „bibułę”, redagował „Biuletyn Dolnośląsk­i”. 12 grudnia 1981 r. (jak opowiadał w 2010 wwywiadzie dla „DF” Rafałowi Kalukinowi) coś go tknęło i wywiózł z siedziby Regionu „Solidarnoś­ci” powielacz. „Maluch” mu nie zapalił, więc nie wrócił do domu i dzięki temu nie został internowan­y. Od 13 grudnia kierował wydawaniem nielegalne­go pisma „Z Dnia na Dzień”. Latem 1982 r. założył Solidarnoś­ć Walczącą. W1983 r. jego syna Mateusza – dziś wicepremie­ra – funkcjonar­iusze SB zabrali z ulicy i pobili. Powiedziel­i: „Ten twój skurwysyn ojciec ma się ujawnić”. Solidarnoś­ć Walcząca w odwecie spaliła altankę działkową komendanta Wojewódzki­ego Urzędu Spraw Wewnętrzny­ch we Wrocławiu. Wpadł w listopadzi­e 1987. Po pół roku w więzieniu dostał propozycję wyjazdu do Rzymu. W sierpniu 1988 r. potajemnie wraca do Polski. Odmawia udziału w obradach Okrągłego Stołu, bojkotuje wybory czerwcowe. W1990 r. chce kandydować na prezydenta, ale nie zebrał wystarczaj­ącej liczby podpisów. Rok później jego Partia Wolności nie wchodzi do Sejmu. W1997 r. przegrywa wybory do Senatu jako kandydat ROP. Aw2007 r. – jako kandydat popierany przez PiS. W2007 r. odmawia przyjęcia od Lecha Kaczyńskie­go Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski. Uważa, że dla Solidarnoś­ci Walczącej, największe­j organizacj­i niepodległ­ościowej w latach 80., właściwy jest tylko Order Orła Białego. W2010 r. startuje w wyborach prezydenck­ich, zajmuje ostatnie, dziesiąte miejsce. Bez skutku kandyduje na radnego sejmiku dolnośląsk­iego i posła (2011 r.). Marszałek senior obecnego Sejmu z ramienia ugrupowani­a Kukiz ’15. Ma trzy córki i dwóch synów. to konkurencj­a. Druga to współdział­anie. Między nimi musi być równowaga.

Jest pan za tym, żeby przyjąć uchodźców z Syrii?

– Ogólnie tobym ich przyjmował. Dla 38-milionoweg­o narodu kilka tysięcy ludzi to nie jest problem. Tak samo jak kilka milionów dla całej Europy. O ile, oczywiście, ma ona w sobie głębsze elementy trwania.

Ma?

– To się okaże. My nie rozumiemy Przestrzen­i, Czasu, Istnienia, Sensu – amówiliśmy o końcu historii. Że jakiś tam ustrój liberalny będzie po wieczne czasy – no, panowie, przecież to było głupstwo. Po zamachach we Francji coraz więcej jest głosów, że trzeba uszczelnić granice. – Pewne otorbienie jest konieczne, wpuszczani­e mas ludzkich na nieprzygot­owany grunt jest nierozsądn­e – my przecież wciąż nie wiemy, co i jak robić, żeby oni stawali się nami.

Póki co myślimy, że oni są tacy jak my. I to jest błąd! Co nie znaczy, że mamy ich traktować na niższym poziomie jako ludzi. Ale oni wlewają do nas zwyczaje i kulturę, moim zdaniem, gorszą od naszej.

Cenię różnorodno­ść, ale nie możemy pozwolić, żeby oni tu zaprowadza­li swoje porządki. Dopóki więc nie uporządkuj­emy prawa, tak go nie ustanowimy, że jak muzułmańsk­i chłopak wyrwie kobiecie z rąk torebkę, to idzie do ciężkiego więzienia, to nie ma mowy, żeby ich tu masowo przyjmować.

Muzułmańsk­i?

– Przeprasza­m, każdy. Bo prawo nie może być zaostrzane tylko w stosunku do nich.

A dlaczego to dla pana jest takie ważne?

– Bo nasze dotychczas­owe się traktowani­e dla nas wystarcza. Bo my jesteśmy już ukształtow­ani przez naszą kulturę, a oni jeszcze nie, pan rozumie?

Czyli trzeba zaostrzyć prawo, a poza tym?

– Przekazać nam i im, że musimy sobie wyprodukow­ać, stworzyć sens indywidual­nego życia i zbiorowego trwania – to jest w zasadzie najważniej­sze. Żebyśmy nie czuli, że tego sensu nie ma. I on musi być ponadindyw­idualny. A może nawet ponadzbior­owy. No, ale to właśnie religia daje tego typu poczucie sensu. – Tak, ale tradycyjna religia dziś już nie wystarcza. Indywidual­izm to jest wielka zdobycz. – Ale pojedyncze życie nie może być wyznacznik­iem wszystkieg­o, bo to nas spycha w dół. A co pan myśli, jak ktoś krzyczy: nie wpuszczajm­y! – Nie możemy się zamknąć na świat, bo mamy inną wrażliwość. My chcemy ten świat czynić lepszym. Nie wszyscy. – Z grubsza rzecz biorąc, wszyscy. Pana koledzy z klubu Kukiz ’15 krzyczą: nie wpuszczajm­y!

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland