Gazeta Wyborcza - Duzy Format

Neorepresj­onizm, czyli teraz, k..., my!

-

Wmarcu 1997 Jarosław Kaczyński powiedział Witoldowi Gadomskiem­u z „Gazety Wyborczej”, że najsilniej­szą frakcją w ugrupowani­u Akcja Wyborcza „Solidarnoś­ć” – w którym wówczas działał przyszły lider PiS – jest frakcja TKM, czyli „Teraz, K..., My!”.

„Żeby nie było wątpliwośc­i, to nie ja tę nazwę wymyśliłem. To popularne powiedzeni­e funkcjonuj­ące wśród działaczy. Dla polityków należących do TKM różnice programowe nie mają znaczenia” – powiedział Kaczyński (tekst Gadomskieg­o ukazał się w „Gazecie Świąteczne­j” 15 marca 1997).

Kiedy blisko dwie dekady później Kaczyński wreszcie objął pełnię władzy, rządzi tak, żeby zaspokoić potrzeby frakcji TKM we własnej partii. Stąd te przedziwne ruchy kadrowe, które obserwujem­y wszędzie, od mediów po stadniny. Wylatują fachowcy, a władza na ich miejsce mianuje „swoich”. I nieważne, że na radiu znają się tak jak na hodowli koni. Teraz, k..., oni!

Jarosław Kaczyński wolałby teraz ukryć swoje dawne wypowiedzi dla mediów (zwłaszcza dla „Gazety Wyborczej”). Niechętnie przyznałby się do tego, że w latach 1990-2005 bywał w jednym obozie z politykami, których dziś uważa za zdrajców gorszego sortu: Wałęsą, Tu- skiem, Niesiołows­kim, Buzkiem, Strzembosz­em.

To były przedziwne konfigurac­je. Był z Buzkiem przeciw Tuskowi, zWałęsą przeciw Morawiecki­emu, z Komorowski­m przeciw Macierewic­zowi. Polscy politycy swoje biogramy ciągle muszą pisać od nowa.

W 1956 roku Stanisław Lem napisał opowiadani­e o planecie, którą zalano wodą w myśl doktryny polityczne­j przewidują­cej, że obywatele przez przebywani­e w wodzie przekształ­cą się kiedyś w istoty doskonałe, baldury i badu-

Rządowa propaganda przypomina tę z marca 1968

biny. Główny bohater Ijon Tichy zapytał nieostrożn­ie, gdzie mógłby zobaczyć takiego badubina – aresztował­a go rybicja, dostał wyrok dwóch lat swobodnego rzeźbienia pomników Wielkiego Rybona.

Pewnego dnia władze ogłosiły, „że wszystko, co działo się dotąd, było nieporozum­ieniem”. Tichego skierowano do przeróbek pomników – odbijał płetwy i przytwierd­zał nogi. „Mówiono już powszechni­e, że lada dzień przywiezio­ne zostaną pompy, które usuną wodę”.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland