Przeczucie wojny
Obie wojny arktyczne mam w jednym palcu. Napisałem wszystko, co powinniśmy o nich wiedzieć, i żona moja, Asia, to nagrała. Dam panu link, bardzo ładnie czyta, zresztą jest dziennikarką telewizyjną i ma wprawę. …tak, bardzo profesjonalny głos, dzięki czemu wojny arktyczne nabierają realnego wyrazu. …a dlaczego ma nie być wojny? Wojna będzie. Zawsze po ostatniej wojnie miało nie być następnej, a była.
…bo klimat się ociepla, rozpuści się lód i wybuchną wojny o Arktykę…
…tak, mam dziecko, córkę, Zuzię, półtora roku.
…a nie lepiej oczekiwać wojny, niż nie oczekiwać?
…mając dziecko, tym bardziej. Ja wojnę przeczuwam.
…gruba warstwa lodu i nieuregulowany status Arktyki spowodowały, że wyścig do złóż opóźnił się. Po ociepleniu otworzyła się przed ludzkością jako bezbronny teren. Pierwsza wojna arktyczna rozpoczęła się 21.04.2033 r. w rosyjsko-norweskiej strefie spornej. Dania opowiedziała się po stronie Rosji, licząc na rozszerzenie wpływów…
…dobrze, bez szczegółów, tylko powiem, że skutkiem pierwszej wojny była wojskowa marginalizacja Rosji na arenie międzynarodowej, w wyniku czego w 2044 roku niepodległość ogłosiła Grenlandia, będąca tak naprawdę marionetkowym państwem pod zarządem koncernów wydobywczych z USA. Stany zapanowały nad całym obszarem Arktyki, pozostawiając pod kontrolą jej europejską część Norwegom… …a to? Olejne obrazy podziału świata po wojnach arktycznych. …ten czerwony? To wynik sinizacji większej części Rosji. Namalowałem tutaj to, co powstało w efekcie wszystkich wojen arktycznych. Tytuł „Półkula południowa po drugiej wojnie arktycznej 2047, Chińska Antarktyda Ludowa”. Zresztą Chiny staną się jedynym niepodważalnym mocarstwem na Ziemi, hegemonem globu. Proszę, następne moje obrazy. To jest „Druga wojna arktyczna”, 2014, technika mieszana, płótno, 90 x 90.
…no jak ja sobie tę wojnę tak nawyobrażam, nawyobrażam, to powinienem jej się nie bać, prawda? Teoretycznie powinno tak być. Przecież jak pan chce powiedzieć komuś coś przykrego, to pan sobie wyobraża całą waszą rozmowę. A jak już pan sobie pogada w głowie, to przestaje pan się obawiać rozmowy w realu. A ja nie! Tworzę wojnę na swoich obrazach, a mimo to nadal się jej bardzo boję.
…tu jest połączenie ofensywy wojsk z II wojny światowej z wybuchem nuklearnym – w jednym. Tu dla mojej żony namalowałem miasto, które podejrzewam może nie przetrwać, bo będzie zbombardowane.
…poniżej nocny patrol, a powyżej krajobraz po bitwie.
…to są lotniskowce na czarnym tle wśród czarnych fal ropy naftowej, a to torpedownia z Babich Dołów w Gdyni, gdzie niedaleko jest zawsze festiwal Open’er. Niemcy zbudowali ją, żeby przeprowadzać testy torped.
…a nie zgodzę się. Właśnie torpedownie będą używane i będziemy świadkami wojny konwencjonalnej.
…bo tylko konwencjonalna wojna się opłaca. Finansowo. Wszystkim państwom.
…”Przeczucie wojny” nazwałem swoją wystawę w Pragalerii. Przecież dlatego prawicowo-populistyczne partie wygrywają w świecie, że ludzie mają przeczucie wojny. Bez tego przeczucia nie byłoby takich zmian politycznych, jakie widzimy.
...moja rodzina przeżyje.
…no jestem ojcem, więc powinnością ojca jest wierzyć, że jego rodzina przeżyje.
…”Ostatni skok”, tu ludzie skaczą na spadochronach z nieba… …nie. To nie skaczemy my, to skacze ktoś inny. Nigdy to nie jesteśmy my, zawsze ktoś.
…są ładne? Bo po każdej wojnie pojawiają się jej ładne obrazy. „Czterej pancerni i pies” na przykład to był ładny obraz wojny po latach. Każda wojna po jakimś czasie, zwłaszcza u nas, staje się ładna. Może dlatego potem się jej pożąda. Zwłaszcza młode pokolenie temu pożądaniu podlega.
…wojna ozdobna? Coś w tym jest. Spójrzmy na freski, na stare obrazy. W rezultacie wojna zawsze stawała się dekoracją. Wojna jako dekoracja…
…może, że powiedział i namalował malarz Michał Mroczka.