U nas Sodomy nie będzie
yślę, że Polska będzie wolnym regionem od LGBT” – powiedziała niedawno pisowska funkcjonariuszka Elżbieta Kruk. Jak my, wyborcy, mamy rozumieć jej słowa? Czy reżim Kaczyńskiego zapowiada prześladowania? Zaczyna mówić o likwidacji niektórych obywatelek i obywateli? Tworzy listy proskrypcyjne? Kto reżimowi ma donosić nazwiska? Sąsiedzi osób homoseksualnych? Ich koleżanki i koledzy ze szkoły, z uczelni, z pracy? Bezpieka niebawem będzie tego oczekiwać od krewnych, od najbliższych? Kto odmówi informacji, dostanie karę? Jaką?
Może pan Marek Jędraszewski ma w tej sprawie jakąś wiedzę? Bo obsesję na pewno. I blisko mu do władzy. Głowa Kościoła katolickiego w Krakowie tak gorliwie troszczy się o ojczyznę i o naród, że atakuje już chyba w każdym publicznym wystąpieniu.
Ostatnio (28 kwietnia) w Łagiewnikach hierarcha znowu wygłosił swój przemocowy refren: „Jest także niemało powodów do niepokoju, gdy chodzi o to, co obecnie dzieje się w Polsce: ostentacyjne odrzucanie przez niektóre osoby, a nawet całe organizacje, chrześcijańskich wartości i tradycji, profanowanie symboli i obrazów religijnych (jak ostatnio miało to miejsce w Płocku), pogłębiające się podziały w społeczeństwie, brak chęci porozumienia się ludzi ze sobą aż po totalną wzajemną negację, kryzys wartości w polskim szkolnictwie, próby wprowadzania do polskich szkół ideologii gender i wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia, które nieuchronnie skutkowałyby deprawacją dzieci już w wieku przedszkolnym i pozbawieniem ich niewinności i radosnego dzieciństwa, propagowanie Karty LGBT”.
Uf, wreszcie jakaś kropka.
I dalej: „Wszystko to uderza w godność człowieka. Jest bowiem sprzeczne nie tylko z moralnością chrześcijańską, ale także z każdą racjonalną, zgodną z prawem naturalnym antropologią. Dlatego też pragnąc okazać miłosierdzie dzieciom i młodzieży i uchronić je przed grożącymi im nieszczęściami, musimy wszędzie wyrażać zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich tego rodzaju usiłowań” (cytuję za stroną internetową archidiecezji krakowskiej).
Jędraszewski jest profesorem teologii, a mógłby być profesorem szczucia. Ma oczywiście pilnych słuchaczy. Już dzień po jego nawoływaniach zarząd województwa małopolskiego, w którym większość trzymają politycy PiS, wprowadził przed sesją sejmiku punkt o „zagrożeniu ideologią LGBT”.
I uchwalił, że „sejmik województwa małopolskiego wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT”.
Że „działania te zorientowane są na anihilację wartości ukształtowanych przez wielowiekowe dziedzictwo chrześcijaństwa”.
Że „jako radni województwa małopolskiego deklarujemy wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz ochronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia”.
Kraków nie jest pierwszy. Wolne od ideologii LGBT chcą być Lublin, Świdnik, Biała Podlaska, Leszno, Kalwaria Zebrzydowska, Lębork, cała Polska.
LGBT atakują, nasza władza jest czujna. Kilka dni temu na polecenie ministra spraw wewnętrznych policjanci weszli o szóstej rano do mieszkania obywatelki Elżbiety Podleśnej, dokonali rewizji, zabrali telefon, komputer i inne osobiste rzeczy właścicielki, po czym ją zatrzymali. Za to, że w Płocku miała rozklejać plakaty z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej w tęczowej aureoli.
Czy mamy w Polsce świętość większą od Czarnej Madonny? Pozwolimy na jej profanację? Na deprawację dzieci już w wieku przedszkolnym? Musimy wyrazić zdecydowany sprzeciw.
Jakieś konkretne propozycje w tej sprawie zgłosi funkcjonariuszka Elżbieta Kruk?
Będą łapanki na Paradach Równości? Selekcje? Ten na lewo, ta na prawo? Reedukacja w obozach? Grunt jest przygotowany. Ludzie lubią mieć Żyda, który zagraża naszym świętościom, naszym wartościom, naszym dzieciom. Takiego tłucze się kijem bez hamulców, z przyjemnością nawet. Jedni biją, inni są bici, jeszcze inni patrzą. Albo odwracają oczy. Są obojętni. Nie ma Żyda, nie ma uchodźcy, może być pedał.
Tortury? W Czeczeni torturowanie gejów mają przećwiczone. Może z Polską podzielą się doświadczeniami. Technikalia, genitalia, butelki w odbycie.
Polowanie na ludzi? Pogrom? Zamach w gejowskim klubie? W kilku klubach naraz? Jest wiele możliwości. Może funkcjonariuszka Kruk ogłosi, które rozwiązanie władza wybiera.
Co wtedy powie pan Marek Jędraszewski? Że to miłosierdzie okazane dzieciom i młodzieży?
Nic nie powie. Będzie milczał, jak ćwierć wieku temu w Rwandzie milczeli jego kumple zblatowani z władzą.
To niemożliwe? Wciąż mam taką nadzieję. Wierzę, że jeszcze mam wpływ. Człowiek obojętny to człowiek bezwolny, nieczuły, niewzruszony, zgasły, kamienny, prawie martwy. Z obojętnym obywatelem władza może zrobić wszystko. I kapłani z obojętnym wiernym. W niedzielę 26 maja będę głosował za życiem, przeciw religijnej i politycznej przemocy.