Gazeta Wyborcza - Gazeta Telewizyjna
WASHINGTON KONTRA RUSKA MAFIA
BEZ LITOŚCI
USA 2014, reż. Antoine Fuqua, wyk. Denzel Washington, Marton Csokas, Chloe Grace Moretz
| polsat pracuje w budowlanym supermarkecie, noce zaś spędza w całodobowym barze samoobsługowym, pijąc herbatę i czytając książki. Tu poznaje młodziutką prostytutkę Teri (Moretz), a gdy ta zostaje brutalnie pobita przez swojego rosyjskiego alfonsa, postanawia sprawcę surowo ukarać.
Taki jest początek jego walki z panoszącą się w Bostonie rosyjską mafią, a głównie ze specjalnym wysłannikiem z Moskwy, psychopatycznym Teddym (węgierski aktor Csokas, który chce być tak przerażający, że robi się komiczny). Nie jest to walka specjalnie emocjonująca i dość jednostajna: McCall po kolei wykańcza przeciwników, zaś kontrakcje drugiej strony (w rodzaju porwania jego kolegi z supermarketu) są nieliczne i mało przekonujące (fakt, że nasz bohater nie ma żadnych bliskich, nie ułatwia im naturalnie zadania). Dużo jest też w „Bez litości” brutalności i okrucieństwa (i to takiego serio, nie tarantinowskiego), ale to akurat było chyba nie do uniknięcia: rosyjska mafia słynie z brutalności, więc zmagając się z nią, trudno używać białych rękawiczek. Bardziej razi już jego prymitywny dydaktyzm – te wszystkie dobre rady, jakich McCall nie szczędzi nikomu, a których słuszność zostaje następnie potwierdzona przebiegiem wydarzeń. Film ratuje Washington, ale z kina akcji tego rodzaju wolę już filmy z Liamem Neesonem.