Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Policyjne dymisje zatrzymane
Nowy szef stołecznej policji zdołał przekonać do zmiany decyzji większość oficerów, którzy mieli na dniach odejść ze służby. Kadrowa dziura została już tylko w Śródmieściu
Nadinsp. Mirosław Schossler komendantem stołecznym policji jest od niespełna dwóch tygodni. Powitanie wpałacu Mostowskich miał niełatwe, bo czekała na niego fala dymisji kilkunastu oficerów z kadry kierowniczej. Wielu z nich to osoby, które od kilku lat przygotowywały się do tego, by pełnić ważne funkcje podczas zabezpieczenia turnieju Euro 2012.
Gdy poprzedni komendant Adam Mularz został zmuszony do dymisji (z niezrozumiałych powodów, bo był świetnie oceniany), postanowili odejść wraz z nim. Taką decyzję podjęły nie tylko osoby z kierownictwa, ale też szeregowi, ale bardzo doświadczeni funkcjonariusze.
– Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, żeby jednego dnia [23 stycznia 2012] raport o przejście na emeryturę złożyło tyle osób – mówi oficer KSP. Według naszych informacji było to aż 163 policjantów. Bezpieczeństwo na Euro stanęło pod znakiem zapytania.
Dlatego przez ostatnie dni nadinsp. Schossler zapraszał do siebie kolejnych oficerów i namawiał, by nie rezygnowali ze służby i pozostali w policji przynajmniej do lipca, czyli do zakończenia mistrzostw Europy. Wielu zdołał przekonać. Znaszych informacji wynika, że z osób, które dwa tygodnie temu złożyły u komendanta wniosek o odejście na emeryturę, zdanie zmienili m.in.: mł. insp. Robert Deszcz i mł. insp. Daniel Kubiak, dowódcy oddziału prewencji, mł. insp. Andrzej Kawczyński, naczelnik wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw; podinsp. Tomasz Watras, naczelnik wydziału techniki operacyjnej.
Najważniejszy to oddział prewencji, którego funkcjonariusze są wyszkoleni m.in. do radzenia sobie z agresywnym tłumem np. podczas zamieszek. Z kolei wydział do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw odpowiada wkomendzie Stołecznej za zbieranie wszelkich informacji o możliwych zamachach i aktach terroru iwymianę tych informacji z innymi służbami. Natomiast wydział techniki operacyjnej zajmuje się skrytą obserwacją i podsłuchami.
Na stanowisku zostaje też insp. Tadeusz Bereda (dotychczasowy zastępca Adama Mularza), który odpowiada za całość przygotowań stołecznej policji do czerwcowego turnieju.
Zdania nie zmienili za to insp. Marek Maruchniak, szef śródmiejskiej komendy, oraz jego zastępca asp. sztab. Andrzej Król. Obaj są jednymi z najlepszych specjalistów od zabezpieczania imprez masowych. Maruchniak od sześciu lat kieruje śródmiejską policją, Król pracuje tam od początku. Obaj kierowali zabezpieczeniem setek demonstracji imeczów piłkarskich.
Co prawda podczas Euro 2012 mecze będą się odbywały na terenie południowopraskiej komendy, ale na pl. Defilad stanie obliczona na 100 tys. osób strefa kibica, gdzie może być nawet trudniej zadbać obezpieczeństwo niż na samym stadionie.
Na razie nie wiadomo, kto będzie nowym komendantem w Śródmieściu.
Tymczasem razem z insp. Maruchniakiem i jego zastępcą z komendy przy ul. Wilczej jednego dnia odejdzie także 21 innych funkcjonariuszy. Dla porównania: w całym 2010 i 2011 r. na emeryturę odeszło z tej komendy łącznie 17 osób.