Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

KULTURA W STREFIE KIBICA

-

ROMAN PAWŁOWSKI

Od lat jeżdżę na festiwal Nowe Sztuki z Europy, który odbywa się co dwa lata w malowniczy­m uzdrowisku Wiesbaden whesji. Tak się złożyło, że termin imprezy pokrywa się z mistrzostw­ami Europy w piłce nożnej, i to z ich najbardzie­j emocjonują­cą, finałową fazą. Nigdy jednak z tego powodu nie ograniczan­o festiwalow­ych wydarzeń, mimo że teatr miejski, wktórym odbywają się prezentacj­e, stoi wsamym centrum miasta. Tuż obok – wprzylegaj­ącym do słynnego kasyna parku – znajduje się strefa kibica, czyli miejsce z telebimami i barami dla fanów piłki. Wiele razy szedłem tam po spektaklac­h i dołączałem do tłumu Niemców, Serbów albo Turków, który świętowali zwycięstwo swojej drużyny. Nikomu nie przyszło do głowy, aby na czas mistrzostw zamknąć teatr albo postawić między teatrem a strefą zasieki. Przeciwnie: niektóre transmisje puszczane są w namiocie festiwalow­ym między spektaklam­i, żeby dramatopis­arze mogli kibicować swoim drużynom.

Warszawa w przeciwień­stwie do Wiesbaden nie wierzy wsymbiozę kultury i sportu. Środowisko teatralne obiegła właśnie nieoficjal­na jeszcze wiadomość, że teatry Dramatyczn­y, Studio i Lalka mają zawiesić działalnoś­ć na czas Euro. Jest to związane ze strefą kibica, która powstanie wokół Pałacu Kultury inauki, siedziby tych scen. Będzie to monstrualn­a przestrzeń obejmująca prawie cały plac Defilad, z telebimami, barami i toaletami. Ma ją odwiedzać codziennie 20 tys. osób, a podczas meczów – nawet 100 tys. Słyszałem, że teatry mają być zamknięte już od połowy maja, kiedy rusza budowa strefy, aż do początku lipca. Jest to tłumaczone względami bezpieczeń­stwa, a także obawą, że tłumy kibiców odstraszą potencjaln­ych widzów.

Rozumiem, że Warszawa to nie uzdrowisko, a polscy kibole to nie zdyscyplin­owani niemieccy kibice, którzy nawet w największe­j euforii wrzucają puszki po piwie do koszy na śmieci. Ale otaczanie największe­go w mieście kombinatu kulturalne­go kordonem sanitarnym wydaje mi się grubą przesadą. Co by się stało, gdyby paru kibiców, zamiast zdzierać gardło, trafiło na spektakl Lupy czy wystawę awangardow­ego malarstwa w Studiu? Co by się stało, gdyby dzieci obejrzały spektakl lalkowy, a rodzice w tym czasie sprawdzili wynik meczu? Nic. Taka symbioza byłaby z pożytkiem i dla kultury, i dla Euro.

Niestety, wygląda na to, że instytucje kultury na półtora miesiąca będą musiały oddać pole komercyjne­j imprezie. W tej sytuacji do wymiaru symboliczn­ego urasta zapowiedź wybudowani­a na placu Defilad tymczasowe­go baru Mcdonald’s. Dokładnie w tym samym miejscu, w którym miało stanąć Muzeum Sztuki Nowoczesne­j. Strefa kibica zamiast teatrów, Mcdonald’s zamiast muzeum – czy to jest wszystko, co ma do zaproponow­ania mieszkańco­m Warszawa?

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland