Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Oj, dana, dana, strajk!
– Mazowsze może umrzeć – uważa Iwona Wieczorek, w zespole od 22 lat. Tancerze i chórzyści weszli wczoraj na sesję sejmiku i śpiewem domagali się podwyżek
„Kukułeczka kuka ipieniędzy szuka” – mówi transparent. – „Ku-ku!” – śpiewają dziewczyny wchustach. – „Struzik, Stru-zik” – dodają basem związkowcy.
Tancerze ichórzyści zpaństwowego Zespołu Ludowego Pieśni itańca „Mazowsze” i popierająca ich „Solidarność” – około 100 osób – zebrali się na pl. Bankowym przed południem. Przyjechali autokarem zmatecznika Mazowsza wkarolinie. Mieli transparenty: „Szanujmy polskich artystów”, „Dobro narodowe, pensje głodowe”. Domagali się podwyżek pensji iich corocznego wyrównania do poziomu inflacji. – Od sześciu lat wynagrodzenia są zamrożone – mówiła Iwona Wieczorek. – Ja dostaję trochę ponad 2 tys. zł, ale moja sytuacja jest wyjątkowa: jestem solistką w większości przedstawień. Inni dostają 1300, 1500zł. Dwóch świetnych tancerzy ostatnio zrezygnowało. Mazowsze może umrzeć.
Artyści tłumaczyli: przez wiele lat pieniądze z dotacji szły na budynki wkarolinie, wszystko zostało odremontowane, ale zapomniano o ludziach. Protest poparł Związek Artystów Scen Polskich. Na plac Bankowy przyszedł Olgierd Łukaszewicz,prezes ZASP-U. O demonstracji w internecie napisał Bogusław Kaczyński: „Ze względów zdrowotnych nie mogę wziąć bezpośrednio udziału w strajku Mazowsza. Będę myślą i sercem. Pamiętam poruszający moment, kiedy umierająca w klinice rządowej Mira Zimińska wyszeptała: »Ja odchodzę, ty zostajesz. Pilnuj Mazowsza«. Odbyłem rozmowy z kilkoma premierami i kilkoma kolejnymi prezydentami. Przekonywałem, że Mazowsze nazywane na świecie »ambasadorem kultury polskiej« powinno na powrót uzyskać status Narodowej Instytucji Kultury. Wszyscy przyznawali mi rację, ale niczego w tej sprawie nie zrobili”.
Tancerze ichórzyści chcieli wręczyć petycję marszałkowi Adamowi Struzikowi. Natknęli się na niego wkorytarzu. Tłumaczył się: – Rozumiem waszą dramatyczną sytuację, ale województwo też jest w sytuacji dramatycznej przez wyższe janosikowe. Piotr Tomasik, chórzysta: – Z janosikowym macie kłopot teraz, amy nie dostaliśmy podwyżki od sześciu lat.
Potem zespół wszedł do sali obrad sejmiku. „Kłamią, oszukują, apotem się dziwią, że oni strajkują – oj, dana, dana” – zaśpiewali. Poparli ich radni. Grzegorz Pietruczuk, SLD: – Nie ma pieniędzy na podwyżki dla Mazowsza, ale wzeszłym roku marszałek Struzik przepchnął podwyżki dla urzędników.
Krzysztof Gawkowski, SLD: – Nie możemy się nie wstydzić, że przychodzi do nas dziedzictwo kultury i prosi o podwyżkę. Pieniądze muszą się znaleźć.
Zartystami spotkał się Wiesław Raboszuk zzarządu sejmiku. – Ustaliliśmy, że do 20 lutego dajemy na wstrzymanie – relacjonował jego wyniki Piotr Tomasik, chórzysta. – Strajk trwa, ale będziemy pracowali. W tym czasie komisja kultury i zarząd sejmiku mają ustalić, co w naszej sprawie da się zrobić.
Iwona Wieczorek: – Smutne, że nikt o nas nie pamięta i nikt nie słyszy, a żeby ktoś usłyszał, to trzeba strajk robić.