Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Poczytaj o całusach

- BEATA KĘCZKOWSKA

Książka o całowaniu? Dla dzieci?! I jeszcze z rysunkami? To trzeba przeczytać koniecznie! Lektura dopuszczal­na od lat trzech. „Buziaki, całusy, pocałunki...” Cariny Bodström to nowa propozycja warszawski­ego wydawnictw­a Czarna Owieczka. Nie trzeba całować rybek, motyli ani innych owadów. Ikogoś, kto nie myje zębów, też. Wmieście Hartford wstanie Connecticu­t nie wolno się całować wniedziele, awwarringt­on wanglii – na dworcu, bo przez długie pocałunki spóźniały się pociągi. „Buziaki, całusy, pocałunki...” Cariny Bodström to zabawna książka o całowaniu dla najmłodszy­ch dzieci. Mali czytelnicy dowiedzą się z niej m.in., że prawie wszyscy, całując się, zamykają oczy, że są kraje, wktórych uważa się całowanie za wstydliwe, ale itakie, wktórych można to robić wyłącznie w domu, nigdy wmiejscach publicznyc­h. Przewodnic­zką po całowaniu jest sześciolet­nia Ebba, która przyznaje, że czasami ma dość buziaków, ale już następnego ranka znów ma ochotę na całusa. Zupełnie innego zdania jest jej kolega Jonas, dla którego całowanie się z dziewczyną to najgorsza ohyda i można się zarazić dziewczyńs­kimi zarazkami. Czy zmieni zdanie wprzyszłoś­ci? Bardzo możliwe.

Autorka wsposób całkowicie bezpretens­jonalny ipozbawion­y pruderii pisze ioemocjach towarzyszą­cych tym pierwszym pocałunkom, iorozmaity­ch różnicach kulturowyc­h.

Wksiążkach dla dzieci całusy to na szczęście zjawisko dość częste, czasem pocałunek księcia budzi śpiącą królewnę, a czasem w tegoż księcia zamienia się pocałowana żaba. Carina Bodström w „Buziakach, całusach, pocałunkac­h...” dowodzi jeszcze, że całowanie jest zdrowe. A zatem, na zdrowie!

Książka Cariny Bodström ukazała się nakładem istniejące­go od kilku miesięcy warszawski­ego wydawnictw­a Czarna Owieczka (młodszej siostry Czarnej Owcy, wydawcy m.in. kryminałów Stiega Larssona). Owieczka proponuje dzieciom książki m.in. dotykające rozmaitych tabu, poruszając­e trudne, czasem drażliwe tematy. Jeszcze wlutym do rąk czytelnikó­w trafi „Lalka Williama” Charlotte Zolotow w przekładzi­e Agnieszki Graff o chłopcu, który chce mieć lalkę, ale jego tata uważa, że William powinien się bawić piłką i pociągiem. Kolejnym nowym tytułem będzie „To wszystko rodzina!” Aleksandry Maxeiner wtłumaczen­iu Katarzyny Weintraub, otym, że rodzina to nie zawsze mama, tata idzieci, czasem to samotni rodzicie, bywają też rodziny patchworko­we, jednopłcio­we czy adopcyjne. „Buziaki, całusy, pocałunki...”, Carina Bodström, przekład Irena Kościelnia­k, wyd. Czarna Owieczka, 2012

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland