Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Nie jadę na olimpiadę, ale się nie poddaję

Miałam wystarczaj­ące wyniki, do tego je poprawiłam, jadąc na własną rękę do Neapolu, a i tak na paraolimpi­adę nie mogę pojechać – skarży się niepełnosp­rawna pływaczka. W komitecie paraolimpi­jskim tylko rozkładają ręce

-

– wspomina Ulrike Fuhrmann. – Udałyśmy się do związku przy Filtrowej. W tym samym miejscu jest komitet paraolimpi­jski. I co? Na czwartym piętrze. W kamienicy bez windy. Jak niepełnosp­rawni mają się tam dostać? – pyta. I relacjonuj­e: – Pracownik zszedł na dół do pływaczki i obsłużył ją na ulicy. To poniżające.

To Fuhrmann pomogła znaleźć sponsora na wyjazd do Neapolu, a Katarzyna Milczarczy­k, mimo że miała problemy zdrowotne, poprawiła tam swój wynik. 50 metrów przepłynęł­a wminutę i 57 sekund. Po powrocie do Polski dowiedział­a się, że na paraolimpi­adę i tak nie poleci. Podobna sytuacja spotyka ją już drugi raz – cztery lata temu też mimo wypełnieni­a minimum nie była wPekinie. – Mam swoją teorię – mówi. – Ja muszę lecieć z opiekunem, osoba niewidoma nie – stwierdza. – A jak poleci mój opiekun, to nie poleci jakiś związkowy działacz.

Robert Szaj, wiceprezes Polskiego Komitetu Paraolimpi­jskiego i prezes Startu, twierdzi, że tak nie jest. W ekipie pływaków na paraolimpi­adę z dziewięciu zawodników dwóch jest na wózkach. Dlaczego Katarzyna Milczarczy­k nie jeździ na zgrupowani­a? – Przy bryndzy finansowej musiałem ograniczyć, a nawet odwołać zgrupowani­a. Środki na szkolenie są niewystarc­zające, jest mniej treningów. Gdyby było ich więcej, pani Katarzyna jeździłaby na zgrupowani­a – mówi.

Aco z paraolimpi­adą? – Sport osób niepełnosp­rawnych jest dziś sportem profesjona­lnym. Liczą się wyniki. Samo minimum nie wystarczy. Dla pływaków miałem w kadrze tylko dziewięć miejsc. Zawodników, którzy spełnili minima, jest więcej. Trener wybrał tych, którzy rokują na medale. Pani Katarzyna nie miała szans.

– Kasia się stara, zależy jej, szuka sponsorów, żeby zakwalifik­ować się na paraolimpi­adę – stwierdza Ulrike Fuhrmann. – Jak ma zdobywać medale, skoro nie zabierają jej na zgrupowani­a? To twarda dziewczyna, ale czuje się tak, jakby waliła głową wmur.

 ??  ?? Katarzyna Milczarczy­k pięć razy w tygodniu jeździ na basen na Warszawian­kę, potem na siłownię. Dwa razy w tygodniu trenuje rugby
Katarzyna Milczarczy­k pięć razy w tygodniu jeździ na basen na Warszawian­kę, potem na siłownię. Dwa razy w tygodniu trenuje rugby

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland