Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Niewiedza gorsza od kiczu
W„Gazecie Stołecznej” z11 lipca ukazał się list Doroty Żórawskiej-Dobrowolskiej, Jacka Dobrowolskiego, Iwony Kowerskiej-Ciecierskiej, Tomasza Ciecierskiego, Dominiki Miłobędzkiej, Macieja Miłobędzkiego iTytusa Sawickiego pt. „Noblistka gniotami upamiętniona” dotyczący fresku na budynku, w którym mieszczą się Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie iPolskie Towarzystwo Chemiczne. Mural ów powstał przed Nocą Muzeów. Rok miniony został ogłoszony przez UNESCO iONZ Międzynarodowym Rokiem Chemii zokazji stulecia przyznania Marii Skłodowskiej-Curie drugiej Nagrody Nobla, wPolsce był Rokiem Marii Skłodowskiej-Curie. Akcja miała przybliżyć Polakom postać uczonej, amieszkańcom stolicy uświadomić jej związki zWarszawą.
Nie twierdzę, że nasz fresk jest dziełem sztuki, ale czyż musimy otaczać się tylko Malczewskimi iWyspiańskimi? List podpisany jest przez znawców sztuki i malarstwa, reprezentują oni także mieszkańców Starówki. Szkoda, że ten tymczasowy mural, na który zgodę wydał konserwator zabytków tylko pod warunkiem planowanego w niedalekiej przyszłości remontu elewacji, przeszkadza bardziej niż odpadający tynk, sypiące się ściany czy odpryskujące zabytkowe freski. Ja osobiście twierdzę, że odciąga wzrok od tego, co tak brzydkie. Oczywiście można dyskutować, czy mural jest ładny, czy brzydki, czy jest wart tego, aby umieścić go tymczasowo na tej czy innej zabytkowej kamienicy, ale chyba nie o to chodzi. Turyści odwiedzający muzeum, atakże ci, którzy spacerują ulicą Freta, zwrócą uwagę na niego, aprzez to także na fakt, że właśnie tu urodziła się dwukrotna noblistka.
Można także zastanawiać się nad tym, co przedstawia owo malowidło. Ja proponuję najprostszą interpretację, bez doszukiwania się skojarzeń [ jak zrobili to autorzy krytycznego listu] zmundurem milicyjnej drogówki, matką Koreanką, czy duszkiem Solarisem. Umieszczona na budynku tablica otreści „Wtym domu przyszła na świat dnia 7 listopada 1867 Maria Skłodowska-Curie. W 1898 roku odkryła pierwiastki promieniotwórcze polon irad” daje pełne jego wyjaśnienie.
Wydaje mi się również, że nasza polska duma narodowa nie ucierpi, gdy spojrzymy na uczoną nieco z przymrużeniem oka. Bardziej należy się wstydzić efektów sondaży przeprowadzanych dość często w minionym roku na temat biografii i odkryć Marii Skłodowskiej-Curie i wiedzy, a właściwie rażącej niewiedzy pytanych na ulicach przechodniów.