Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Halina Mancewicz
Halina Mancewiczówna była wybitną tancerką. Znaną i cenioną wlatach mojej młodości. Już wroku 1939, krótko po studiach, zdobyła wBrukseli Srebrny Medal wMiędzynarodowym Konkursie Tańca wkategorii solistów. Nazywano ją tancerką wyzwoloną. Na kanonach tańca klasycznego tworzyła nowoczesne kompozycje baletowe i prezentowała je na estradach.
Urodziła się na Kaukazie 7 lutego 1914 r. Była młodszą siostrą aktorki dramatycznej Danuty Mancewicz. Córką le ka rza sto ma to lo ga. Ma tu rę zdawa ła w Byd gosz czy. W1935 r. cała rodzina przeniosła się z Bydgoszczy do Warszawy. Zamieszkała na Żoliborzu. To wielcy patrioci związa ni z Ru chem Opo ru. Stu dia ba le towo- pe da go gicz ne ukończyła w Szkole Baletowej Jadwigi Hryniewieckiej przed wojną. Potem doskonaliła swoje umiejętności u tak wybitnych osobowości jak Janina Mieczyńska, Ruth Sorel i Leon Wójcikowski. Od nich przejęła wszystko, co najlepsze.
Zawód tancerki to życie motyla. Trwa krótko. Jej okres prosperity przypadł niestety na lata wojny i okupacji niemieckiej. Wtedy to jako młoda, piękna, pełna gracji, utalen- towana tancerka zyskała uzna nie i sym pa tię pu - bliczności, produkując się jako solistka na estradach kawiarni warszawskich. Wielokrotnie byłem na jej występach i wielokrotnie byłem nią oczarowany. Po woj nie nie zwią za ła się z żadnym teatrem. Nadal występowała jako solistka na wieczorach organizowanych specjalnie dla niej. Sama potrafiła wypełnić cały program. Potem zajęła się już pedagogiką. Pracowała z zespołami amatorskimi jako kierownik sekcji baletowej w domach kultury. Była profesjonalistką wysokiej klasy.
Odeszła w dniu moich imienin 12 listopada 2014 r. Żegnaj, Halinko!